Trwa ładowanie...
recenzja
21 października 2015, 12:49

Nie tylko szare, bure i pstrokate

Nie tylko szare, bure i pstrokateŹródło: Inne
d1l1wlh
d1l1wlh

Tytuł „Mruk. Opowiadania o kotkach, kotach i kociskach” stanowi doskonałą zapowiedź tego, co znajdziemy w książce Renaty Piątkowskiej. Nie chodzi tylko o to, że bohaterami dziesięciu historii zamieszczonych w tym tomie są miauczące czworonogi, ale przede wszystkim o różnorodność ich portretów stworzonych przez autorkę. Wiadomo wszak, że koty chodzą swoimi drogami, ale tutaj możemy podziwiać całą galerię zwierzęcych indywidualistów, którzy naprawdę potrafią przyciągnąć naszą uwagę.

Oczywiście żaden kot nie przepada za wodą, ale już w pierwszym opowiadaniu możemy się przekonać, że nie musi to być dla niego przeszkodą w zostaniu członkiem załogi okrętu podwodnego! Obserwując perypetie pręgowanej kotki Wierusi, młodzi czytelnicy w dodatku będą mogli się przekonać, że w obliczu zagrożenia potrafiła ona być nie tylko odważna, ale i niezwykle pomysłowa.

Nie jest to bynajmniej jedynie niezwykłe zajęcie kocich bohaterów z „Mruka”. Możemy podziwiać choćby ich zaangażowanie w pracę w hotelu, w którym umilają gościom pobyt, czy piękną kotkę Pralinkę, która potafiła świetnie zająć się zbuntowanym maluchem, albo niezwykły instynkt kota z londyńskiego komisariatu policji, który bezbłędnie rozpoznawał przestępców, a nawet takiego kocura, który został wybrany burmistrzem miasteczka na Alasce!

W takiej książce nie mogło też zabraknąć opowieści o różnych przypisywanych kotom cechach, ale Renata Piątkowska nie zawsze podążała w kierunku wytyczonym przez stereotypy. Cóż z tego na przykład, że taki kocur potrafi swoimi pazurami zdewastować niejen mebel, jeżeli jego czuły węch może zapobiec prawdziwej tragedii? Zazwyczaj sprawdza się też prawdziwość powiedzenia „żyć jak pies z kotem”, ale czasem zdarzają się takie naprawdę wzruszające przyjaźnie jak w przypadku Aksamitki pomogającej ślepnącemu Dropsowi. Niewątpliwie warto jednak zachować ostrożność przebywając więcej z kotami, bo są też takie, które potrafią zrzucić odpowiedzialność za swoje psoty na niewinnego pieska… Należy też pamietać, że koty potrafią z determinacją bronić swojego terytorium – co może oznaczać przegonienie zarówno czworonożnego intruza, jak i niechcianego narzeczonego dziewczyny.

Lektura „Mruka” będzie prawdziwą przyjemnością nie tylko dla zagorzałych wielbicieli kotów, ponieważ wszystkie opowiadania są naprawdę wciagające - chociaż czasem po prostu zabawne, a czasem również wzruszające. Ponadto maluchy z zachwytem będą przyglądać się intrygującym kocurom i kotkom uwiecznionym na znakomitych ilustracjach Magdaleny Kozieł-Nowak. Zachęcam więc wszystkie dzieci do zanurzenia się w tym niezwykłym kocim świecie.

d1l1wlh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1l1wlh

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj