Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:03

Nie tylko słowa coś mówią

Nie tylko słowa coś mówiąŹródło: Inne
d2jhty6
d2jhty6

...jednym szeptem, jednym gestem jednym drgnieniem powiek zmieniasz zawstydzenie kiedy jesteś w zamyślenie gdy cię nie ma...

Całuj i mów. Prawdziwa historia pocałunku, napisana przez kanadyjsko-włoską dziennikarkę Julie Enfield, to interesująca pozycja dla tych, którzy chcieliby wiedzieć nie tylko dlaczego i jak całujemy, ale także jak na przestrzeni wieków kształtowały się rytuały związane z pocałunkiem i jak wyglądają one dzisiaj w różnych częściach świata. Julie Enfield analizuje „rodowód i alchemie pocałunków, ich zróżnicowanie w zależności od kultury, ich wymiar duchowy, miłosna głębię, ich czar wyrażony w sztuce, ich mowę i magię”. Autorka usiłuje opowiedzieć, w jaki sposób łączy się w pocałunku obraz, dotyk, smak, zapach i dźwięk – i trzeba przyznać, robi to z właściwą kobiecie subtelnością. Wydaje się, że trudno byłoby napisać ponad dwieście stron na temat tak powszechnego i codziennego zjawiska, jakim jest całowanie.

Dziennikarskie doświadczenie pisarki pozwoliło jednak na zebranie sporej ilości materiału dotyczącego tego tematu, pomogło też usystematyzować go i stworzyć spójną historię pocałunku. Jedyne, co raziło mnie chwilami przy czytaniu tej książki, to pojawiający się chwilami patos – będący być może środkiem na wpół świadomie użytym przez autorkę, chcącą w płynny sposób przechodzić z cytatów z Szekspira na grunt „poetyki codzienności”. Ten zabieg jednak nadał niektórym akapitom niepotrzebnej cukierkowatości. Nie oznacza to jednak, że przesłania nam to zalety lektury, z której możemy dowiedzieć się wiele na temat pocałunków judaszowych (będących symbolem zdrady), pocałunków kradzionych, namiętnych, powitalnych, francuskich... Autorka wskazuje też drogę do pocałunku, którego długo się nie zapomina, bo w naszej świadomości staje się pocałunkiem idealnym ze względu na to, że obdarzamy nim kogoś, kogo duszy pożądamy. Julie Enfield przypomina, że wszystko zaczyna się od oczu – „cichych języków miłości”. Zwraca uwagę
na niebywałą ludzką umiejętność odczytywania, na poziomie podświadomości, sygnałów od płci przeciwnej. Frank Sinatra dobrze wiedział o co chodzi, śpiewając przed laty: „Something in your eyes was so inviting/Something in your eyes was so exiting...” Do dziś zakochani wyznają sobie uczucie przy melodii „Strangers in the Night”.

Całuj i mów to także analityczne spojrzenie na różne rodzaje uśmiechów, mimowolnych grymasów. Jest tu też mowa o feromonach, o zapachach, którym nie możemy się oprzeć i o tych, których nienawidzimy, o tym, jakie substancje w organizmie sprawiają, że możemy uzależnić się od pocałunków i o chemicznej burzy związanej z zakochaniem. Julie Enfield dokonała też wyboru najbardziej intrygujących pocałunków ze srebrnego ekranu. Opowiedziała również o legendarnych kochankach, o listownych pocałunkach Napoleona i o tym, jak na wyobraźnię działa kolor czerwony. Rozdziały jej książki są bogato zaopatrzone w cytaty z arcydzieł literatury.

d2jhty6

Wydaje mi się, że Całuj i mów. Prawdziwa historia pocałunku nie jest książką na jeden wieczór. To pozycja, którą smakuje się w wolnych chwilach, która być może przyczyni się do pogłębienia naszej wiedzy dotyczącej sztuki flirtu, ponoć zanikającej w dzisiejszym świecie. Dzięki niej nasza wyobraźnia przywołuje dawno zapomniane spojrzenia, sytuacje, które były dla nas ważne, miejsca i ludzi, za którymi tęsknimy... Choćby dlatego warto sięgnąć po tę książkę. Poza tym... przyszła wiosna, więc warto zaobserwować, czy ktoś nie wypatruje nas tęsknym wzrokiem... A może są tacy, na których spojrzenia i my czekamy z utęsknieniem? Podobno „świat między wierszami największy ukrył skarb”...

d2jhty6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2jhty6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj