Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:08

Nie oprzesz się magii tej książki

Nie oprzesz się magii tej książkiŹródło: Inne
dggnyu7
dggnyu7

Nic na to nie poradzę - o przygodach Artemisa mogę pisać tylko w jeden sposób – w samych superlatywach. Nie da się ukryć, że czekam z utęsknieniem na kolejne części, by móc znów poczuć stworzoną przez Colfera niepowtarzalną atmosferę – wciągającą mieszankę fantastyki, magii i kryminału. Choć w poprzedniej części wróżki wymazały z pamięci Artemisa i jego lokaja Butlera wiedzę o swoim świecie, okaże się, że jednak będą musiały zwrócić się do niego o pomoc. Ich świat znalazł się w wielkim niebezpieczeństwie, albowiem cierpiąca na manię wielkości i dysząca żądzą zemsty chochliczka Opal Koboi zaczęła wcielać w życie swój straszliwy plan, którego częścią jest unicestwienie bohaterskiej Holly, Ogierka, Artemisa i kilku innych postaci, które w poprzednich częściach, łagodnie mówiąc, mocno jej dopiekły.

Od tego momentu wszystko potoczy się w sposób, do którego już autor czytelników przyzwyczaił. Będą pościgi, walki, niesamowite wynalazki, błyskotliwe pomysły, szalone tempo i ciągłe zwroty akcji - słowem wszystko to, czego potrzeba, by od lektury nie można się było oderwać ani na chwilę. Napawa mnie przy tym niezmierną radością fakt, że każda kolejna część przygód młodego geniusza jest lepsza od poprzedniej, daje świadectwo nie mającej zdawałoby się granic wyobraźni pisarza. Zgrabnie nawiązuje on do poprzednich wątków, unikając jednak schematyczności, dodaje coraz to nowe intrygi, nie rozmywając jednak płynącego wartko nurtu akcji. Wypada jeszcze wspomnieć choćby słówkiem o galerii postaci, które zaludniają karty powieści. Tu także należą się autorowi brawa. Nie da się bowiem nie polubić istot tak charakterystycznych i barwnych jak krasnal – złodziejaszek Mierzwa Grzebaczek, bohaterska funkcjonariuszka Holly Nieduża czy też komputerowy geniusz Ogierek.

Nieodmiennie chylę głowę przed Colferem za to, że potrafi stworzyć historie zaiste magiczne – zręcznie żonglując literackimi konwencjami umie stworzyć coś nowego – bajkę-niebajkę, książkę jednocześnie dla dzieci i dla dorosłych, umie wpleść pomiędzy wiersze moralne przesłanie i nieco psychologicznych rozważań, które jednak nie trącą tanim moralizatorstwem czy banałem. Opowiadana przez niego historia wpisuje się w schemat odwiecznej walki dobra ze złem, a wszystko jest okraszone odpowiednią dawką emocji, humoru i ironii.

dggnyu7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dggnyu7

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj