Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Najpierw poznać, potem oceniać

Najpierw poznać, potem oceniaćŹródło: Inne
d2x28nl
d2x28nl

„Lud próżnujący, chytry, tajemny, plugawy, dziki, czarny, wiary ani postanowienia nie mający, gdzie się przywloką, tam wiarę trzymają, aby im dawano. Mowę sobie zmyślili ku kradzieży godną, aby ich nikt nie rozumiał, jeno sami siebie. Stąd są misterni złodzieje, zwłaszcza żony ich, z których kradzieży mężowie żyją. Aby ku temu lepszy przystęp miały, praktykują białogłowom prostym, lada co mówiąc. Gdy (ta) się najbardziej zapatrzy na nią, wtenczas lekką ręką wybierze, cokolwiek znajdzie w mieszku jedną ręką, a drugą kreślą po ręku. Przeto w płachowiskach chodzą, aby pod nie snadziej ręce skryła, gdy się jej co trafi ukraść. Sami też mężowie rozmaitym szyderstwem się obchodzą, końmi frymaczą, miedź pozłociwszy, żelazo posrebrzywszy – sprzedają; mynice kują, wytrychy złodziejom czynią i rozmaite igrzyska wymyślają, aby tym pracy uszli, a nic nigdy nie robili, ani służyli. Z dziećmi swymi włóczą się od miast do miast, od wsi do wsi, po wszystkich krainach świata, niedługo na miejscu trwając, aby się kradzieżą
bardzo jednym nie oprzykrzali....” – to fragment Kroniki Marcina Bielskiego, opublikowanej w 1564 roku.

Tak charakteryzowano ich kilka wieków wstecz. A dziś? Złodzieje, lenie, brudasy, nieuki, porywacze dzieci, czarnuchy... Pewnie jeszcze bez problemu udałoby się znaleźć kilka kolejnych negatywnych określeń. A wszystko to o Cyganach. W to, że stereotypy mocno kształtują nasz stosunek do wielu rzeczy i osób, wiadomo nie od dziś. Niewiedza jeszcze bardziej potęguje wrogość, niechęć i obojętność wobec tych, o których krótko mówimy „inni”. Cygan to złodziej – tak pewnie najkrócej wielu scharakteryzuje Cyganów. Złodzieja trzeba się bać, więc boimy się Cyganów. „Innych” też trzeba się bać, bo są „inni” – więc boimy się Cyganów. Nie wiadomo, co to za jedni, a skoro nie wiadomo, to lepiej trzymać się od nich z daleka. A dzieciom od małego wpajamy, że jak nie będą grzeczne, to przyjdzie dziad z babą, a jeszcze lepiej Cyganka, i je porwie. I zrobi im coś bardzo złego.

O Cyganach wiemy bardzo mało, by nie powiedzieć – nic nie wiemy. Oni sami jeszcze do niedawna niechętnie opowiadali o swoim życiu, obawiając się, że może to przynieść im bardziej zgubę aniżeli pomoc. Nie mylili się. Niestety. Tym bardziej rósł więc mur nienawiści, wrogości, wyobcowania. A tu nagle Adam Bartosz chce nas przekonać, byśmy nie bali się Cygana. To trudne zadanie. Pamiętamy przecież Cyganów żebrzących na polskich ulicach. Pochodzili z Rumuni, ale to nie miało wtedy znaczenia. Obraz Cygana zarysowany w polskiej literaturze przez Marcina Bielskiego przetrwał także do dziś. I jak tu kogoś przekonać, by nie bał się Cygana? Ta - wydawałoby się – syzyfowa praca, ma jednak szansę na powodzenie.

Książka Adama Bartosza Nie bój się Cygana – Na dara Romestar ukazała się nakładem wydawnictwa „Pogranicze" w serii „Sąsiedzi". I rzeczywiście, Bartosz chce nam pokazać Cyganów, jako naszych sąsiadów, których nie trzeba się bać. Trzeba ich przede wszystkim zrozumieć. By zrozumieć, trzeba najpierw poznać. Poznanie kogoś to nie tylko ta wiedza powierzchowna – znajomość imienia i miejsca zamieszkania. To za mało. Potrzebne jest poznanie ich historii, kultury, języka. Wtedy łatwiej będzie zrozumieć ich sposób życia, pewną niechęć do gadźiów, czyli nie-Cyganów. To wszystko możliwe jest dzięki książce Adama Bartosza. Jest więc opis ich wędrówki od Indii do Europy, szukania miejsca dla siebie, a że wszędzie zamykano przed nimi bramy, wędrowali dalej. To też zmagania z własną tożsamością, bo skąd niby są? – jedni mówią, że z Indii, inni, że z Egiptu. Nie wszędzie witano ich otwartymi bramami miast - częściej zakazami, prześladowaniami, karami, czyniąc z nich lud niepożądany, bez prawa stałego pobytu, by
wreszcie uczynić ich niewolnikami, a w czasach II wojny światowej wpisać na listę nacji przeznaczonych do likwidacji.

d2x28nl

Jest też opowieść o języku Cyganów, o jego różnorodności; o wierze, a raczej pewnej swoiście pojmowanej religijności; o zwyczajach i obrzędach i o cygańskim prawie, którego bezwzględnie należy przestrzegać. I o Cyganach, którzy dziś zamienili wozy i konie na konie mechaniczne, ale pamiętają o swoich korzeniach. I o tych, którzy walczą o zmianę wizerunku Cygana, by nie kojarzył się tylko z cyganieniem....

Ogromnym plusem tej książki jest sposób podania wielu informacji. Nie ma tu naukowego języka, który mógłby odstraszać od czytania, ale jest opowieść, która snuje się przez wiele stron. Narratorem jest sam Adam Bartosz, przyjaciel Cyganów, opowiadający o swoim ich poznawaniu, wchodzeniu w tę zamkniętą społeczność. Powstała więc książka, która powinna stać się obowiązkową lekturą dla wszystkich, którym określenie „inni" kojarzy się z ludźmi gorszymi, niepotrzebnymi. Łatwo jest napisać na murze „Cyganie do gazu!". Nie wymaga to specjalnego wysiłku. Stereotypy powiela się szybciej, niż czyta książki.

d2x28nl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2x28nl

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj