Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:03

Na skrzyżowaniu ulic: Szukających Miłości, Resztek Nadziei, Sensu i Bezsensu oraz Gorzkiej Ironii

Na skrzyżowaniu ulic: Szukających Miłości, Resztek Nadziei, Sensu i Bezsensu oraz Gorzkiej IroniiŹródło: Inne
d18xhyu
d18xhyu

"Większa część rozerwanej wybuchem przeszklonej lady poszybowała w jej kierunku. Kawałki metalu i szyb były na tyle duże, że dziewczyna zginęła na miejscu. Jej lewe ramię zostało wyrwane z barku przez szklaną taflę, twarz i czaszka zmiażdżone grubą skręconą blachą."

Śmierć łatwiej zrozumieć, gdy nie jest konkretna, gdy dociera do naszej świadomości jako news, wiadomość z ust do ust, krótka informacja, gdy nie jest jednostkowa. Trudniej pojąć ją, gdy ma imię, nazwisko, wiek, uśmiech, kolor oczu i włosów, własną niepowtarzalną historię. Trudno, gdy zna się osobiście lub z widzenia osobę, która nagle stała się pamięcią. Zacząłem cytatem z rozdziału XI. Kilkunastu wstrząsających stron opisu zamachu bombowego. Robią wrażenie. Pozorna groteska i gorzka ironia nasycone bólem, rozpaczą i bezsilnością. Te kilkanaście stron uderza jak podmuch wybuchającej bomby siłą słów, uczuć, obrazów. I jest najmocniejszym w wymowie fragmentem książki.

"Są takie noce, kiedy człowiek dobiega trzydziestki, a życie zdaje się kończyć. masz wrażenie, że już nigdy go sobie nie ułożysz, że już nikt nigdy cię nie pocałuje."

Na pierwszy rzut oka nie jest to budujące. Bieda, przemoc, zabójstwa, strach, brak perspektyw. Belfast - miasto. Pustka uczuciowa. Belfast - wnętrze. Bezradne ganianie po ulicach i pubach w poszukiwaniu namiastki szczęścia. Połyskujących w okruchach rozbitego lustra jasnych promieniach słońca, które okazują się tylko odbiciem zwisającej na drucie beznadziejnie łysej żarówki. Takie bezładnie rozsypane puzzle czyjegoś życia przygnębiają. Świadomość powszechności takich sytuacji jest sama w sobie trudna do zniesienia. To zestawienie rozbitego miasta i rozbitych ludzi wzmacnia wymowę książki.

d18xhyu

"Pewien niemiecki dziennikarz podsunął mikrofon nawet zwłokom leżącym na noszach."

Lekko kpiącym tonem kreśli Wilson barwne postaci bohaterów powieści. Czy to Miśka Lurgana kroczącego ku przyszłym sukcesom z trzema funtami i niecałymi sześćdziesięcioma pensami w kieszeni. Czy to Ćwiary Wilsona, tego faceta, który stale chlubi się dwumiesięcznym flirtem z wyższą uczelnią. Czy może Kwasiora, wielkiego, grubego i ohydnego zwykłego psychopaty, jakich wiele. Podobnie jak jego kolega Hally. Też wielki, gruby, ohydny a na dodatek złośliwy. Ludzi, którzy błąkają się we mgle wstrząsanego falami nienawiści Belfastu. Nienawiści, która zatraciła swój pierwotny sens i staje się namiastką realnego, sensownego życia. Pozwala nagle zrzucić winę za swoje nieudacznictwo, za słabości, bylejakość na innych. Gorszych z racji tego, że są jakoś tam inni. Iluż ludzi na świecie buduje całe swoje istnienie na takiej nieskomplikowanej nienawiści?! Stają się rękami czynu dla sprytnych, maniakalnych intelektualistów. Tych, którzy sączą wściekłe słowa, a potem z zadowoleniem i pogardą przyglądają się ich skutkom. A
tłumy chętnych garną się do na pozór prostych i pięknych idei, haseł, słów. Tego, co z dnia na dzień uczyni ich życie innym. Da mu sens. Sens walki z jasno określonym wrogiem. I dotyczy to niestety wszelkiej ideologii.

"Dopiłem kawę. Zawiązałem krawat. Wystawiłem kocią miskę na dwór i poszedłem upomnieć się o pokój na świecie."

Po stronach powieści snuje się sympatyczny kot. To zamiauczy swoim kocim altem, to chowa się za równe szeregi zdań. Czasami tylko jego ślepia świecą się w wieczornym zmroku odbitym światłem lamp. Chwilami kryje się, czując że nabroił i przezornie nie pojawia się przez kolejne kilkadziesiąt stron. Może w tym czasie zdążymy zapomnieć, a przynajmniej złagodzić swój gniew?! A czasem dla odmiany wyleguje się na naszej pogrążonej w zamyśleniu lub drzemce twarzy, stwarzając złudne wrażenie, że przytulamy się do ukochanego misiaczka z wczesnobłogich lat dzieciństwa.

d18xhyu

"W Belfaście, tak jak wszędzie, panuje zawsze czas teraźniejszy, a każda ulica jest ulicą Poetów."

Książka jest smutna i pogodna zarazem. Ironiczna i poważna na przemian. Choć szczerze mówiąc, całkiem poważna raczej rzadko. Zmienia się nastrój jak pod wpływem chmur gnanych przez porywisty wiatr nad Belfastem. Słońce, ciepło, cień, chłód. Porywy powietrza poszukującego drogi między budynkami. Smutek, ból, radość, spokój, przygnębienie, zdziwienie - przepływające falami przez wnętrza i zewnętrza bohaterów. Porywy uczuć szukające form wyrazu na twarzy, w sylwetce, w gestach, słowach czy seksualnych wyczynach. A wszystko podkolorowane takim żółtawym, ironicznym światłem, które trochę karykaturalnie zmienia wygląd rzeczy.

"Kupowanie to jedyna czynność, która podnosi cię na duchu, kiedy nie stać cię na to, by cokolwiek kupić."

d18xhyu

Do najlepszych i najpogodniejszych wątków książki należy historia Miśka. Historia pieniędzy, które nagle poczuły do niego niewyjaśnioną słabość. Geniusza, który skłonił agencje rządowe do przyznania setek tysięcy funtów opowiadając im nonsensowne, amatorskie bzdury. O projekcie odbiornika telewizyjnego zasilanego gazem ulegającym biodegradacji. O propagowaniu marginalnych dziedzin sportu wśród podzielonych i nienawidzących się mieszkańców Belfastu. A za każdą rodzącą się myślą Miśka płynęły tysiące funtów pożyczek i dotacji.

"Staram się nie nienawidzić ludzi. Nienawiść do ludzi jest potwornie męcząca."

Gdyby tak złagodzić język, zamiast kpiny oblekając wszystko w powagę, zmniejszyć ilość dialogów, dodać sto lub dwieście stron, to powstałaby książka moralnego niepokoju. Egzystencjalnych rozterek, bólu istnienia, napięć emocjonalnych, które szarpią nawet kota zmuszając go do głośnego, żałosnego miau (choć niektórym zdawałoby się i słusznie, że to po prostu z głodu). A ilu badaczy literatury miałoby o czym pisać?! A tak, też mają o czym pisać, ale nie jest im już tak łatwo, gdy patos opada jak zeschłe błoto z brudnych butów.

"W miastach historie miotają się i plączą. Fabuły stykają się ze sobą. Zderzają się i splatają albo rozchodzą. Miasta to wieża Babel prozy."

d18xhyu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18xhyu

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj