Autorzy książki Nieszczęśliwe Chiny, bestselera w Państwie Środka, wzywają rodaków, by odwrócili się od Zachodu i szukali przestrzeni życiowej. Między innymi w Rosji.
Pierwsze wydanie książki, które ukazało się w ub. roku w nakładzie 270 tys. egzemplarzy, rozeszło się w ciągu tygodni. Książka została opublikowana również w internecie, elektroniczną jej wersję już przeczytało co najmniej dwa miliony osób. Ten komercyjny sukces to ewenement, chodzi bowiem o zbiór esejów, czyli gatunek, ogólnie rzecz biorąc, nienależący do zbyt popularnych w szerokich kręgach czytelników. Książkę napisało pięciu autorów: bloger Wang Xiaodong, ekspert wojskowy i komentator telewizyjny Song Xiaojun, prezenter telewizyjny Song Qiang, dziennikarz Lu Yang i dramaturg Huang Jisu. Wszyscy autorzy mają mniej więcej po 40 lat, są popularnymi wyrazicielami idei chińskiego nacjonalizmu.
Autorzy wzywają Chińczyków, by przypomnieli sobie swoje wielkie korzenie i zajęli należne im miejsce w świecie. Owo należne miejsce to centrum wszechświata. „Jeśli spojrzeć na historię cywilizacji, to my, Chińczycy, najlepiej ze wszystkich nadajemy się do roli światowego lidera” – twierdzą.
Przeszkodą w zajęciu należnego miejsca są podstępne knowania innych państw, przede wszystkim Ameryki. Zdaniem autorów amerykańskie media celowo podgrzewają atmosferę wokół wszelkich nieprawidłowości, do jakich dochodzi w Chinach, np. robią aferę z dopuszczenia do sprzedaży mleka skażonego melaniną czy „trujących” zabawek.
Aleksandr Gabujew, „Kommiersant-Włast”
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.