Pod rozciągniętym nad ogrodami Znaku daszkiem, wbrew zimnym strugom deszczu, była gorąca atmosfera i strasznie wesoło. Podbił publiczność Niespodziewany Tryplet "Triola", czyli Wisława Szymborska, Grzegorz Turnau i Bronisław Maj, wspomagany przez redaktora naczelnego wydawnictwa Znak Jerzego Illga.
Obok sławnych limeryków, "moskalików", "odwódek" i "lepejów" Szymborskiej, pojawiły się nowe gatunki poetyckie: "kołłodki" czy "fayamaye". A wszystko to z powodu prezentacji wydanego przez Znak najnowszego wyboru poezji krakowskiego poety Bronisława Maja "Elegie, treny, sny".
Wisława Szymborska czytała też swoje limeryki oraz "lepieje" i "moskaliki" zawarte w jej ostatnio wydanej książce "Rymowanki dla dużych dzieci z wyklejankami Autorki".
"Lepiej słuchać, jak się leje - rymował Turnau, wskazując na smugi deszczu - niźli nasze tu lepieje" oraz "Gdy źle się dzieje, zlepiaj lepieje".
Maj i Turnau nie poprzestali na znanych już dotychczas krótkich utworkach poetyckich, których żywiołem jest kpina i żart, nonsens i absurd.
Stworzyli też nowe "kołłodki", odwołujące się do zaobserwowanego przez Maja i Turnaua w warszawskiej restauracji spotkania Mścisława Rostropowicza z "głównym księgowym kraju". - Doznaliśmy szoku i wychodząc z restauracji, wytrysnęliśmy nowym gatunkiem literackim - wyjawili Maj i Turnau, śpiewając kuplety i rymując:
"Przez usta nam to nie przejdzie gładko:
Mścisław z Kołładko?! Mścisław z Kołładko?!
Mścisławie, powiedz, że to przypadek:
Ty i Kołładek?! Ty i Kołładek?!" (...)
"Może podstępnie on spił cię wódką?!
Obiad z Kołłódką! Obiad z Kołłódką" (...)
"Mistrzu, tyś słuchał jego tyradek:
Ty i Kołładek?! Ty i Kołładek?!" (...)
"Niech ten narzędnik lży Bralczyk z Miodkiem:
Nie jedz obiadków - z kim? z czym? Z Kołłodkiem".
Do uczestników literackiej zabawy dołączył korespondencyjnie Stanisław Barańczak, nadsyłając z USA wiersze z nowego gatunku zwanego "fayamaya", którego bohaterem jest poeta Maj, posiadacz przebogatej kolekcji faj.
Na koniec wieczoru Bronisław Maj, niczym znany tenor, odśpiewał "O moje solo, życiowe solo".