"Moim obowiązkiem jest mówić o polityce". Tomek Sikora, jakiego nikt do tej pory nie znał
- Mierzi mnie stanowisko polskiego Kościoła, który nie bierze na siebie żadnej odpowiedzialności za moralność tego narodu, tylko gada o polityce i zamachu smoleńskim - mówi Tomek Sikora. Publikujemy fragment książki "Kapitalnie" - wywiadu-rzeki z jednym z najsłynniejszych polskich fotografów.
*Czy żyjąc w Polsce, plujesz sobie w brodę, że wróciłeś? *
Nie. Bo żyję w kraju, z którym się identyfikuję. Nie chodzi mi o religię, ale o kulturę języka, historię moich przodków i ogromną liczbę bardzo ciekawych ludzi, do których mam dostęp, którzy mnie inspirują. Ich dokonania i stosunek do życia potwierdzają moją pewność, że życie to kapitalna rzecz jest.
Polityka cię nie przygnębia?
Polityka jest przygnębiająca, ale nie można się dać nią przygnębić, bo taka jest intencja rządzących. Stłamsić ludzi i odebrać im nadzieję, a człowiek stłamszony i bez nadziei nie będzie protestował. Tylko mając w sobie pozytywną energię, można nią emanować i zmieniać ludzi.
*Jak się poczułeś, kiedy w rocznicę wyborów 1989 roku na pasku telewizji publicznej pojawił się materiał opatrzony tytułem: "4 czerwca, symbol zdrady i zmowy elit"? *
To kolejny element propagandowej układanki, która ma zmienić naszą historię i zastąpić prawdziwych bohaterów narodowych przez ludzi, którzy nigdy nie byli u władzy, ale też nie zasłużyli na nią, co jest o tyle groźne, że ta nowa historia zaistnieje w pisowskich podręcznikach. Ale z drugiej strony myśmy za PRL-u też uczyli się w szkołach zakłamanej historii i udało się ją odwrócić w ciągu jednego roku. Przynajmniej w programach książek.
Najważniejsze wydaje mi się to, że ludzie omamieni dopłatami i tornistrami nie zdają sobie sprawy, że za chwilę nie będą mieli nic, bo ekonomia siądzie. Nie tylko dlatego, że za dużo pieniędzy wydajemy, ale też dlatego, że wracamy do centralizacji władzy. Polska się rozwijała wspaniale, bo władza była w samorządach. Prezydent znał problemy swojego miasta, sam zabiegał o wsparcie UE, co widać, bo miasta są zadbane, czyste, mają wspaniałą komunikację, mimo że zostały nazwane "Polską w ruinie". Ta polityka ma krótkie nogi. Zobaczymy, czy starczy jej na rok, czy na pięć lat.
*Wsparcie dla tych, którym jest ciężko, nie jest w porządku? *
Mówisz o 500 plus?
*Na przykład. *
Niemcy, Anglia czy Francja mogą sobie na takie wsparcie pozwalać, ponieważ pożyczają pieniądze na ułamek odsetek. Natomiast my się poważnie zadłużamy. Gdyby te pieniądze szły na zmniejszanie długu, bylibyśmy w innym miejscu. Taka pomoc to propaganda.
*Nie, Tomku. Widziałam na wakacjach ludzi z dziećmi, którzy do tej pory nie mogli sobie pozwolić na wyjazd. *
Ale każda danina osłabia człowieka. Jak z tym żebrakiem. Kiedy stoi i macha puszką, to ja mu nie daję. Ile kobiet wypchnięto z rynku pracy?
Demagogicznie mówiąc, urodzą czwarte dziecko i będą miały emeryturę. Dlaczego ciebie to bulwersuje? Uważasz, że wychowywanie dzieci nie jest ciężką pracą?
To będziemy Grecją za parę lat. Kto tym młodym ludziom urodzonym z okazji dodatkowych 500 złotych dla rodziny da pracę? Polska ma niskie bezrobocie nie dlatego, że gospodarka tak wspaniale hula, tylko dlatego, że parę milionów młodych wyjechało za granicę.
Janka Ochojska mówi, że nie ma nic gorszego, niż dać komuś pieniądze, by sobie za nie zbudował szkołę. Nie będzie ani szkoły, ani pieniędzy. Trzeba w tym pomóc, zatrudniając do tej budowy miejscową ludność. Będą dumni, że coś ważnego na rzecz swojej społeczności dokonali. Rozdawnictwo pieniędzy nikomu nie pomogło. W pierwszych latach mojego pobytu w Australii każdy mieszkaniec stanu Victoria musiał wpłacić państwu 100 dolarów australijskich na pomoc zadłużonemu stanowi.
Dzięki nadopiekuńczym rządom Partii Pracy Victoria miała już trzecie pokolenie ludzi, którzy sławili się tym, że nigdy nie pracowali. Kończyłeś studia i tego samego dnia zgłaszałeś się w urzędzie pracy, a za tydzień odbierałeś zasiłek. No to ci ludzie byli szczęśliwi. Może dlatego profesor mojego syna mógł namawiać studentów, by robili swoje i się nie przejmowali, bo mieli przecież zagwarantowany zasiłek dla bezrobotnych. A on, wiadomo, co znaczy – masz kasę, zniżkę na prąd i komunikację, a jak dzwonisz do Armii Zbawienia, że właśnie wynająłeś mieszkanie i nie masz stołu, telewizora, lodówki i mebli, to w parę dni przyjeżdża do ciebie wyładowana ciężarówka i już wszystko masz. Tyle że używane. To jaka może być motywacja do pracy?
I jak to się skończyło?
Skończyli się populiści i zakończyło się rozdawnictwo. Jeff Kennett wygrał wybory dla liberałów w 1992 i był premierem do 1999 roku. Odziedziczył deficyt budżetowy 2,2 mld i zadłużenie stanu Victoria na 33 mld. Żeby ratować finanse, zwolniono z pracy ok. 50 tysięcy urzędników, zamknięto 350 szkół państwowych, dokonano prywatyzacji gazu, gospodarki komunalnej i więzień. I od każdego gospodarstwa domowego został wprowadzony jednorazowy, nadzwyczajny podatek 100 dolarów.
Bezrobociem też już nie szastano. Trzeba udowodnić, że starasz się o pracę. Zanim liberałowie przejęli państwo, Australijczycy brali zasiłki i wyjeżdżali na Bali, gdzie życie było pięć razy tańsze, i żyli jak w raju.
Nie chciałbyś trochę pożyć w raju?
Nie. Bo wiem, że odbyłoby się to kosztem innego obywatela. Nie paraliżowałaby cię świadomość, że ktoś haruje i płaci podatek na ciebie, a ty nic nie robisz?
*Uważasz, że bogaci ludzie powinni płacić wyższe podatki? *
Po to by to oni pokryli koszty pomocy niepełnosprawnym, którzy powinni mieć opiekę ze strony państwa? Wszyscy płacimy podatki i z nich pieniądze są dzielone. I każdy rząd powinien dbać o to, by ci, co mają problemy z egzystencją, byli z naszych podatków zaopiekowani w pierwszej kolejności. Nieetyczne jest przekonanie, że niejako za karę bogaci mają utrzymywać niepełnosprawnych, bo to jest kolejny pomysł PiS na dzielenie społeczeństwa. Jest propagandowym szukaniem winnych nieszczęścia innych.
I kto to robi? Premier Morawiecki, jeden z bogatszych ludzi w Polsce, który wedle filozofii PiS-u jest jedynym, który zbił majątek, nie kradnąc, a wszyscy inni bogaci musieli ukraść. To w ogóle jest obrzydliwe.
Mierzi mnie też stanowisko polskiego Kościoła, który nie bierze na siebie żadnej odpowiedzialności za moralność tego narodu, tylko gada o polityce i zamachu smoleńskim, napuszcza ludzi na ludzi i dzieli ich na gorszych i lepszych.
*No ale powinni płacić liniowy czy najwyższy? *
Liniowy. Nie zapominam o tym, że ci, którzy prowadzą interesy, strasznie harują. Ktoś pracuje osiem godzin, wychodzi z pracy i ma swoje normalne życie. A ludzie wolnych zawodów i prywatni przedsiębiorcy ciągną swoje problemy za sobą, do łóżka i do snu. Nawet nie potrafią wyjechać i wypocząć. I dlaczego mają być napiętnowani? Za to, że zatrudniają innych ludzi? Jeśli ktoś chce, to może się obnosić z bogactwem albo założyć fundację wspomagającą innych, ale jego psim obowiązkiem jest mieć nadwyżkę, by podołać konkurencji, rozwijać się technologicznie i wspierać badania w swojej dziedzinie. Popierający populistów w ogóle nie zdają sobie sprawy, jaka odpowiedzialność wiąże się z bogactwem.
A co ty, Tomek Sikora, możesz zrobić, by zmienić Polskę?
Zamiast biadolić i narzekać, mogę zrobić filmiki profrekwencyjne, brać udział w manifestacjach, które, swoją drogą, uwielbiam, bo spotykam na nich uprzejmych, życzliwych ludzi.
Ludzi na innym poziomie niż rozjuszona masa z „Gazety Polskiej” wykrzykująca hasła, których w ogóle nie rozumie. „Komuniści i złodzieje” do tych, których nie znają i nie wiedzą, czym oni się zajmują. Masa ubezwłasnowolniona propagandą polityków, notabene inteligentnych, którzy robią na nich kariery, biznes i tyle.
Tymczasem na demonstracjach, na które chodzę, czuję, że jestem wśród osób opowiadających się za wartościami, które są najważniejsze: demokracja, kultura osobista i poszanowanie drugiego człowieka. I nawet jeśli jestem w gronie osób popierających przeciwną opcję polityczną niż ja, nie rozmawiam z nimi w sposób arogancki, tylko staram się być optymistą, który broni swoich poglądów.
Wspieram organizacje, które zbierają informacje o łamaniu przez rząd konstytucji. Z tego trzeba się będzie rozliczyć. Żeby wreszcie społeczeństwo wiedziało, że jeśli zwykły śmiertelnik idzie do mamra, bo ukradł w supermarkecie dwie czekolady, to proporcjonalna kara spotka ministra, który też łamał prawo. Bo jak się to nie wydarzy, to kolejna władza będzie robiła to samo, a może nawet w jeszcze bardziej spotęgowany sposób.
Byłeś zwolennikiem grubej kreski?
Nie byłem za karaniem ludzi za ich polityczną przeszłość.
To co się zmieniło, że dziś uważasz inaczej?
Kiedy zaczynamy nową epokę, w której mamy nową konstytucję zaakceptowaną przez wszystkie opcje polityczne, to to jest świętość i trzeba jej absolutnie przestrzegać. A wtedy co? Mieliśmy Polaków karać za to, że uginali się pod pręgierzem Rosji? To nie było takie łatwe.
Ostatnio ktoś na twoim Fejsie napisał: czy fotograf nie może się zajmować fotografią, zamiast rozprawiać o polityce?
A kim jest z zawodu Andrzej Duda?
*Prawnikiem. *
To powinien się zajmować prawem, a nie polityką.
Ale on został namaszczony przez wyborców, a ty?
A skąd wiesz, że ja nie zostałem namaszczony? Przez samego siebie na przykład.
Moim obowiązkiem jest mówić o polityce. I twoim. I każdego. Dlatego że to jest nasze życie i jeśli prześpimy moment i nie zauważymy zmian, które prowadzą do powrotu rządów autorytarnych, to nasze dzieci będą cierpiały. Ja kończę swój żywot i cieszę się, że mam doświadczenie życia w dwóch różnych ustrojach, natomiast nasze wnuki będą cierpiały z tego powodu.
Czego im braknie?
Choćby i tego, że jak mają ochotę napić się kawy w Mediolanie, to kupują sobie bilet za 300 zł i czują się obywatelami Europy. Nie ma lepszego miejsca do życia niż Europa i dzięki Schengen mamy możliwość zaspokojenia takich samych potrzeb i zachcianek, jakie odczuwają inni jej obywatele. Możemy pojechać na wernisaż, zakupy, na plażę albo na mecz piłkarski. Czyżbyśmy zapomnieli, że nie mieliśmy kiedyś paszportów?
Książka "Kapitalnie" w księgarniach od 12 września.