Napisanie ambitnej powie艣ci komu艣, kto posiada ku temu pewne predyspozycje: talent, wiedz臋, cierpliwo艣膰 - wydaje do艣膰 proste. Obowi膮zuj膮c膮 w ostatnich sezonach mod臋 na dobr膮 powie艣膰 stworzy艂a krytyka lubuj膮ca si臋 w postmodernizmie, do powie艣ci nale偶y wnie艣膰 wiele odniesie艅 i cytat贸w z literatury, bawi膰 czytelnika w zgadywanki, troch臋 przetworzy膰 jaki艣 stary w膮tek do znudzenia powtarzaj膮cy si臋 w innych dzie艂ach i najlepiej podla膰 to sosem intelektualnym, koniecznie na mniej wi臋cej sze艣ciu setkach stron, bo to budzi szacunek. Magiczny kr膮g jest powie艣ci膮, kt贸rej cecha wyr贸偶niaj膮ca to pl膮tanie. Odbywa si臋 ono na kilku poziomach. Podstawowy to opowie艣膰 o rodzinie Behn贸w, do kt贸rej nale偶y g艂贸wna bohaterka. Zrozumienie jej czteropokoleniowej genealogii stanowi wyzwanie - a poza tym autorka stosuje chwyt rodem z latynoskich seriali - nieoczekiwane pokrewie艅stwo 艂膮czy niemal wszystkie postaci wyst臋puj膮ce w powie艣ci, wi臋c na ostatnich stronach zastanawia艂am si臋, czyim krewnym jest kot bohaterki.
Usprawiedliwiaj膮c Neville mo偶na stwierdzi膰, 偶e jako艣 z tej gmatwaniny wybrn臋艂a, lecz prowadzona z czytelnikiem gra w rodzinne k艂opoty m臋czy mniej wi臋cej od po艂owy ksi膮偶ki.
R贸wnie zastanawiaj膮ce okaza艂o si臋 prowadzenie r贸wnolegle do wsp贸艂czesnego, obszernego w膮tku, rozgrywaj膮cego si臋 na prze艂omie er z Chrystusem, Mari膮 Magdalen膮 i J贸zefem z Arymatei jako postaciami wiod膮cymi. Z rosn膮cym zainteresowaniem czeka艂em powi膮zania obu motyw贸w w sp贸jn膮 ca艂o艣膰. Nie doczeka艂am si臋 - jakbym czyta艂a dwie osobne, przemieszane powie艣ci, sklejone w jednej ok艂adce. Atutem mog艂a okaza膰 si臋 g艂贸wna my艣l ksi膮偶ki - spl膮tanie na wielu p艂aszczyznach kultur pozornie od siebie odleg艂ych, aby znale藕膰 rozwi膮zanie tajemnicy manuskrypt贸w Pandory. I tu zn贸w autorka wprowadzi艂a takie zamieszanie, 偶e nie spos贸b si臋 w niczym zorientowa膰. 艁atwo艣膰 przej艣膰 pomi臋dzy kultur膮 celtyck膮, chrze艣cija艅sk膮 a Wielkim Stepem zdumiewa; karko艂omne mieszanie za pomoc膮 nominalistycznych znacze艅, pozor贸w wierze艅 religijnych i gnostyckich wynaturze艅 razi p艂yciznami - na co艣 takiego szanuj膮cy tradycj臋 oraz samego siebie Europejczyk nigdy by si臋 nie zgodzi艂.
Katherine Neville nie ma tych kompleks贸w, jej wizja oddzia艂ywania na siebie cywilizacji jest prawdziwe po ameryka艅sku prosta, szybka i jednoznaczna. I kiedy przebrn膮艂em ju偶 zniesmaczony przez d偶ungl臋 powi膮za艅 i dotar艂em niemal do ko艅ca, z przypisu dowiedzia艂em si臋, czym ws艂awi艂 si臋 mityczny Jazon (sic!) i zapozna艂em si臋 z nijakim zako艅czeniem. C贸偶, nie ka偶da powie艣膰 musi by膰 udana.