Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:05

Mikroby występują przeciwko swemu twórcy

Mikroby występują przeciwko swemu twórcyŹródło: Inne
d2gos13
d2gos13

Niebezpieczne wirusy niszczą nasz świat w literaturze i telewizji już od dobrych kilkunastu lat. Ostatnio ich ataki się nasiliły, albo też wszystkowiedzący częściej nas o tym informują. Jedno jest pewne - każdy z nas nosi w sobie miliony bakterii i wirusów. Większość z nich śpi, lub ułatwia nam życie, ale są i te, które rządzą się własnymi prawami. Są też one: AIDS, Ebola... można długo by wymieniać, ale ich skuteczność jest naprawdę zatrważająca. Wszystko to stało się jakby tylko pomocniczą ręką dla wyobraźni twórców.

„Wirusy zabijają każdego dnia tysiące ludzi.” Tym razem za mikroby wziął się jeden ze słynniejszych pisarzy sensacyjnych, czyli Ken Follett. Jakby dla odpoczynku od pisanej wciąż sagi historycznej pod tytułem Filary ziemi, autor popełnił właśnie Whiteout, czyli po naszemu Zamieć. Powieść pełną sprzeczności, choć z drugiej strony nader prostą historię. Jak świadczy tytuł, dziewiczą jak biel śniegu, ale z drugiej strony okrywającą swe tajemnice szczelnie, jak zwały śniegu. Autor przeciwstawia tej bieli drzemiące od zawsze w człowieku zło. Wszystko zaś zaczyna się w samą Wigilię, o godzinie pierwszej w Oxenford Medical. To „... niewielki zakład farmaceutyczny – firma butikowa w żargonie giełdowym...”, gdzie prowadzi się badania nad „zabójczymi wirusami”. Czy to jego „niewielkość”, czy też zależało to od innych czynników, ukrytych przed nami faktów, bynajmniej coś sprawiło, iż właśnie stamtąd skradziono zabójczego wirusa. Pewnym można być jednego – zaczyna padać śnieg. Śnieg, który może ułatwić
sprawcom ucieczkę, ale też odwrotnie, zamknąć ich w specyficznym białym więzieniu. Tylko na jak długo? I jak wielu przeżyje te godziny? Przede wszystkim dlaczego skradziono tę broń? Może to tylko przykrywka dla czegoś większego? Wszystko, całe rozwiązanie tajemnicy, tak naprawdę kryje się w rękach jednej kobiety – Toni. Tylko ona wie, że kradzież to nie sprawka dziwacznego w guście Świętego Mikołaja. Tylko ona przeczuwa, że w domu Stanleya Oxenforda, może dziać się coś złego, ale nawet ona nie zdaje sobie z tego sprawy, że złodziejem może być tak znana twarz. Nawet ona nie myśli, że zamiast przedświątecznych zawirowań i problemów, zamiast szelestu papieru do pakowania prezentów, w tym okrytym bielą domu, zjawił się prawdziwie niespodziewany gość, dla którego nie przygotowano miejsca przy stole.

Jak zwykle Ken Follett podpiera się wnikliwymi badaniami dotyczącymi tym razem nie tylko laboratoryjnej polityki i ich zabezpieczeń, ale także i gier hazardowych. Jednak przede wszystkim autor wykorzystuje wszelkie możliwe metafory zawarte w śniegu, odcięciu od świata oraz w samych świętach, tworząc wciągającą, choć nie porywającą opowieść. Zbytnio przewidywalną, no i z nader kiczowatym zakończeniem. Historię, która narusza uświęcony spokój świąt, toczącą się od Wigilii do drugiego dnia Świąt – godziny 19.00. Z jednej strony powieść na pewno sensacyjną, z drugiej jednak tak urozmaiconą faktami obyczajowymi, z życia rodziny wielkiego człowieka, elementami jej własnego dramatu, że miejscami obyczajowo-kryminalną. Na pewno jest to dobra rozrywka na zimne, zbliżające nas ku świętom wieczory. Miejmy nadzieję, że obejdą się one bez mikrobów, a tym bardziej... ptasiej grypy.

d2gos13
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2gos13

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj