Michał Sumiński dla widzów był miłym panem z TVP. Miał okrutną pasję
Na gawędach o zwierzętach Michała Sumińskiego wychowało się kilka pokoleń Polaków. W latach 70. i 80. prowadził w TVP popularny program "Zwierzyniec", w którym opowiadał młodym widzom o tajemnicach leśnych zwierząt. Swoją wiedzę popularyzował też w książce. Nie każdy jednak wie, że wielki miłośnik przyrody był także zapalonym myśliwym, który nie rozstawał się ze strzelbą od 10. roku życia.
W opisie książki Sumińskiego "Gawędy o zwierzętach" można przeczytać, że "opowieści o polskiej przyrodzie są najbliższe sercu tego zoologa i podróżnika, jako że całe dzieciństwo spędził na wsi, w Leśniewie w ciechanowskim. Rozpoznawania ptaków, czworonogów i owadów uczył się od ojca, przedwojennego radiowca, znanego z anteny jako 'Pan od Przyrody'. Nauka nie poszła w las i Michał Sumiński, 'dziedzicznie obciążony' zarówno miłością do natury, jak i do radia, stał się jedną z najbardziej wyrazistych postaci polskiego powojennego dziennikarstwa".
Faktycznie Sumiński kochał przyrodę i życie blisko natury, ale dziś byłby znienawidzony przez obrońców praw zwierząt.
Jak pisze Sławomir Koper w "Tajemniczym życiu autorów książek dla dzieci", Sumiński był "zajadłym myśliwym, który faktycznie uwielbiał obserwować zachowanie zwierząt, ale spotkania z nimi często kończył śmiertelnym strzałem. Publicznie prezentował proekologiczny styl życia, lecz mieszkanie ozdobił licznymi trofeami myśliwskimi".
ZOBACZ TEŻ: "Ci ludzie nie mogą umrzeć w lesie". Poruszające słowa Macieja Stuhra
Sumiński swoją pierwszą strzelbę dostał od ojca w wieku 10 lat. Zmarł 24 grudnia 2011 r. w wieku 96 lat i jeszcze 5 lat przed śmiercią pojechał z synem polować na wilki na Syberii. Syn słynnego zoologa i dziennikarza nie ukrywa, że pasję do myślistwa rodzice zaszczepili w nim bardzo wcześnie.
- Jako dziecko musiałem chodzić na polowania i to nocą, bo moja mama, która też poluje, bała się ciemnego lasu zimą, gdy chodziliśmy na dziki! I jako paroletnie dziecko byłem więc jej osobą towarzyszącą, by mama nie bała się lasu i ciemności! – opowiadał w "Fakcie" po śmierci ojca Piotr Sumiński.