Trwa ładowanie...
recenzja
17-06-2013 13:07

Mężczyzna, który nienawidzi ciemnowłosych

Mężczyzna, który nienawidzi ciemnowłosychŹródło: "__wlasne
d35ah3u
d35ah3u

Książka Gallerta Tamasa przypomina powieść kryminalną, chociaż jest reportażem. Otóż pod koniec roku 1991 po Sztokholmie grasował mężczyzna, uzbrojony w karabin z laserowym celownikiem, który urządzał polowania na przypadkowych emigrantów. Tajemniczy strzelec nie był zabójczo skuteczny – jedenaście zamachów, jedna ofiara śmiertelna. Mimo braku liczby mnogiej trupów działalność ukrywającego się za rzucającą się w oczy bronią zamachowca postawiła na nogi nie tylko policję, lecz również szwedzkie społeczeństwo; zmagające się z kryzysem gospodarczym i narastającą niechęcią do obcych.

Powieści kryminalne są czytane. Reportaże również. Skandynawski autor pociął prowadzoną przez siebie narrację na kilka punktów widzenia, a to opowiadając o przeszłości i teraźniejszości przepełnionego nienawiścią bruneta; a to przypatrując się poczynaniom ksenofobicznym, politykom oraz wytrwałym policjantom, szczęśliwie rozwijającym dość beznadziejne śledztwo. Z wymienionych atrakcji najbardziej przypadł mi do gustu sposób, w jaki reporter potraktował dość groteskowego Johna Ausoniusa. Ten pozujący się na heteroseksualnego geja potomek niemieckojęzycznych emigrantów, okazał się niezbyt udanym produktem elitarnej edukacji. Nie dziwi mnie zatem komentarz, że ów osobnik pasuje do ekranowych wizji Tarantino, w których znalazłoby się miejsce zarówno dla bajecznie wzbogacającego się taksówkarza, jak i oryginalnie uzbrojonego byłego operatora z kina dla widzów dorosłych, odważnie okradającego banki. Jednak reporter, który wiele czasu poświęcił na rozmowy z przestępcą, taktownie ujawnił kulisy jego szaleńczego
procederu, stroniąc zarówno od niezbyt szlachetnej ironii, jak też nie wpadając w przesadę mydlącego oczy sentymentalizmu. (Kto wie, czy oprócz oczywistego nawiązania do tradycji powieści detektywistycznej, nie mamy tu przede wszystkim ze swoistym Bildungroman?). Dlatego na tym tle bardziej oczywiście wypadają opisy pracy śledczych, czy też publicystyczne komentarze, opowiadające o tym, jak to pewien nieradzący sobie w interesach hrabia oraz bajecznie bogaty producent muzyki tanecznej postanowili robić historię, mieszając w głowach takich nieszczęśników jak tytułowy bohater; przekraczając w międzyczasie próg wyborczy.

Dlaczego zatem trzeba sięgnąć po Mężczyznę z laserem? Przede wszystkim dlatego, że jest to niepozbawiona walorów edukacyjnych znakomita rozrywka, która wciąga nie gorzej od jednego modnego kryminału. Należy przy tym podkreślić to, że autor starając się zabawić czytelnika dokonał kawał jednocześnie solidnej i delikatnej roboty, jakim było ujawnienie, aczkolwiek nie potępienie, meandrów sposobu myślenia tego, bądź co bądź, seryjnego mordercy. A przy okazji można się zastanawiać, ile w reportażu powieści detektywistycznej, a ile czarnego kryminału; a ile opowieści o udaremnionym dojrzewaniu.

d35ah3u
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35ah3u