Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:06

Męskie wybory moralne w tle z WTC

Męskie wybory moralne w tle z WTCŹródło: Inne
d2ff4cp
d2ff4cp

Sobota to moje drugie, po nagrodzonym Booker Prize Amsterdamie, spotkanie z prozą Iana McEwana. Brytyjski autor po raz kolejny zasadza swój utwór na trudnych wyborach moralnych bohaterów. Inspiracją najnowszej powieści były wydarzenia związane z zamachem na WTC. Neurochirurg, Henry Perowne, 15 lutego 2003 roku, a więc niemalże półtorej roku po ataku na WTC, budzi się o 3:40 i niespodziewanie zauważa katastrofę samolotu. To zdarzenie zmusi go podczas sobotniego dnia, do krążenia wokół amerykańskiej katastrofy, odbywającej się brytyjskiej pikiety przeciwko wojnie w Iraku, a także do refleksji nad życiem swoim i swojej rodziny, o którą w ten dzień przyjdzie mu zawalczyć.

Muszę przyznać, że przebrnięcie przez pierwsze karty powieści przyszło mi z niejakim trudem. Tym dziwniejsze było to dla mnie, gdyż narracja, choć momentami prowadzona w dość kostyczny, suchy sposób, przeskakuje z formy na formę z dużą swobodą. Mamy tu dziennikarską relację, strumień świadomości głównego bohatera, a także sporą dawkę refleksji i komentarza nad dzisiejszym światem oraz pojawiającymi się weń konfliktami, zwłaszcza dotyczącymi świata islamu. Mimo wielorakich budulców narracyjnych, i nie ukrywam przepięknego, bogatego językowo tłumaczenia Soboty, w oszczędny ton brytyjskiej opowieści trzeba wchodzić powoli, przyzwyczajać się doń, oswajać, by móc go w pełni docenić. McEwan pisze bowiem piórem dość zachowawczym i pozbawionym zbytnich koloratur, co skutecznie pozwala mu uwydatnić podejmowane tematy. Są one odważne i trudne, wszak rozwodzenie się (w epoce fast foodów, fast sexu, fast karier i nadmiernej manii posiadania) nad fizis morale dzisiejszego świata i jednostek nie należy do
najłatwiejszych, a z pewnością nie najmodniejszych zagadnień.

McEwan w Sobocie zmusza również czytelnika do refleksji nad rolą mediów w dzisiejszym świecie oraz naszym zniewoleniem przez obrazy, jakie nam serwują. Pokazuje, jak bardzo mniemanie o świecie i jego wielkich konfliktach jest sterowane przez dziennikarzy, polityków i do jakiego stopnia nasze opinie bywają przypadkowe w zetknięciu z rzeczywistymi tragediami, niekoniecznie o rażeniu masowym. Przeraża wizja ludzi XXI wieku, którzy stracili swoją indywidualność, zdolność empatii i na co dzień są podobni bardziej do mediofilnych automatów niż homo sapiens. Cóż, przerażające, ale jakże, o zgrozo, prawdziwe. Najnowsza powieść McEwana nie jest łatwą i przyjemną lekturą na sobotnie popołudnie. Niemniej jednak jest pozycją ważną, ze względu na zagadnienia wokół jakich krąży. Jedyne co może zniechęcać czytelników, którzy sięgnęli po wcześniejsze pozycje tego autora, i przyznam, że mnie lekko czytelniczko ostudziło, to pewien schematyzm. Zarówno w Amsterdamie, jaki i Sobocie konflikt moralny bohaterów zasadza
się na medialnym szumie dotyczącym polityki. Poza tym świat jawi się tu wciąż jako obszar, w którym decydentami mężczyźni, kobiety stanowią dodatek, powoli pierzący się w samodzielność. Może gdyby McEwan w kolejnej książce skupił się bardziej na moralnych dylematach płci pięknej, zrobiłoby się ciekawiej?

d2ff4cp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ff4cp

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj