Melania Trump – słowiańska piękność w Białym Domu
Dzieciństwo spędziła w komunistycznej Jugosławii, gdzie zamiast bajek czytała "Vogue'a" i marzyła o karierze modelki. Jej pierwszy fotograf wspominał, że była cicha, pracowita i nigdy nie narzekała. Szybko osiągnęła sukces, który wykraczał daleko poza pracę na wybiegu.
26 kwietnia Melania skończy 49 lat, z czego ponad 20 spędziła u boku kontrowersyjnego biznesmena. O życiu modelki, która została Pierwszą Damą USA, pisze w swojej książce Nina Burleigh "Kobiety Donalda Trumpa". Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Kobiecego publikujemy jej fragment.
Melanija Knavs – Trzecia pani Trump
(…)
Dziewczynka przyszła na świat w niedzielę 26 kwietnia 1970 roku. Według amerykańskiej rymowanki wszystkie dzieci urodzone tego dnia są pełne wdzięku. Melanija była drugą i ostatnią córką swoich rodziców [...]. Jej matka pracowała w fabryce, a ojciec był szoferem. Mieszkali w niewielkim państwie leżącym w Europie Wschodniej i graniczącym z Alpami, a ich życie nie było luksusowe, za to spokojne.
Na drugiej półkuli sytuacja wyglądała jednak nieco inaczej. Niepokoje społeczne wstrząsnęły Ameryką, w której mieszkał przyszły mąż Melaniji (mający już wtedy niemal dwadzieścia cztery lata). Dwa dni po jej narodzinach prezydent Nixon ogłosił, że upoważnia wojska stacjonujące w Wietnamie do wkroczenia na teren Kambodży. Ta informacja doprowadziła do masowych protestów antywojennych. W maju tego samego roku Gwardia Narodowa zastrzeliła czterech studentów na Kent State University w Ohio, przez co zszokowała cały świat.
Przyszły mąż Melaniji nie stanął po stronie protestujących, ale również nie miał zamiaru walczyć na wojnie. Pięć razy odraczał służbę wojskową: cztery razy z powodu nauki w college’u i raz z powodu ostrogi piętowej na stopie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W 1970 roku Słowenia wciąż była republiką należącą do Jugosławii, którą rządził Josip Broz Tito i która w tamtym czasie była unią sześciu słowiańskich państw. Najmniejszym z nich była Słowenia. Kraj ten obecnie od zachodu graniczy z Włochami, od północy z Austrią wzdłuż krawędzi Alp, a od południa z Chorwacją. Jest to najbardziej włoskie spośród wszystkich państw słowiańskich. Żadna z jego części nie jest oddalona o więcej niż kilka godzin jazdy od Triestu i włoskich adriatyckich plaż. Leży na terenach, które w starożytności były pod władaniem Cesarstwa Rzymskiego, ale w szóstym wieku zostały zasiedlone przez alpejskie ludy słowiańskie, które były przodkami współczesnych Słoweńców.
Gdy Melanija przyszła na świat, rozpad Jugosławii wciąż był oddalony o dwie dekady. Nie zmienia to jednak faktu, że w ciągu kilku lat przed jej narodzinami w kraju pojawiły się narastające sprzeciwy. Studenci w Belgradzie i innych jugosłowiańskich miastach dołączyli do ogólnoświatowych protestów z 1968 roku. W kwietniu miała miejsce tak zwana Chorwacka Wiosna, podczas której studenci z Zagrzebia (kilkadziesiąt kilometrów od miasta rodzinnego Melaniji) domagali się większych praw obywatelskich i autonomii Chorwacji. Ruch dobiegł końca w grudniu 1971 roku, gdy władze zrobiły obławę na jego zwolenników i aresztowały setki z nich.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W 1977 roku Melanija uczęszczała do pierwszej klasy w szkole w Sevnicy, która w tamtym czasie była odizolowana od świata jeszcze bardziej niż obecnie. Do stolicy państwa – czyli Lublany – można było dojechać stamtąd jedynie krętą dwupasmową drogą, a podróż zajmowała kilka godzin. Wokół trasy znajdowały się sosny, wzgórza i pola uprawne porośnięte pszenicą, kukurydzą albo dyniami. Świat dziewczynki składał się jedynie z rzeki Sawy płynącej za główną uliczką, z kilku sklepów, a także z garstki przyjaciół i sąsiadów z szarego bloku. Melanija żyła wraz z rodzicami i starszą siostrą Ines w mieszkaniu z dwoma sypialniami.
Jej matka miała na imię Amalija, była córką rolnika i część dzieciństwa pędziła na uchodźstwie w Austrii podczas drugiej wojny światowej. Przez większość życia tworzyła wzory w lokalnej państwowej fabryce ubrań o nazwie Jutranjka i pracowała tam aż do przejścia na emeryturę w 1997 roku. Amalija różniła się od otaczających ją ludzi, którzy jedli głównie ziemniaki i mięso. Interesowała się modą i zawsze była elegancko ubrana. Miała na oku coś większego, piękniejszego i mniej utylitarnego. Namiętnie czytywała zachodnie czasopisma modowe i przekazała córkom zainteresowanie światem mody.
W dzieciństwie Melanija i jej siostra nie czytały bajek, lecz historie opisywane w czasopiśmie "Vogue", w którym symbolem stylu była młoda Catherine Deneuve. Estetyka glam rocka zalała świat zachodni brokatem, puszystymi płaszczami z futer, minispódniczkami i butami z wysoką cholewą. Preferowano chude modelki odsłaniające swój drobny biust i chodzące w rozpinanych bluzkach albo sukniach z głębokim dekoltem. Ich spojrzenie w tamtej epoce wydawało się żywcem wyjęte z książki Joan Didion Graj jak się da: pasywne, receptywne, trochę nieprzytomne i prawdopodobnie zmęczone nadużywaniem narkotyków (zarówno pobudzających, jak i uspokajających), ale niewątpliwie wyzwolone.
W domu rodziny Knavsów matka i córki tworzyły kobiecą triadę zachowującą dystans wobec krzepkiego Viktora Knavsa zafascynowanego motoryzacją. Jego życiorys zawodowy jest dość niejasny. Mieszkańcy Sevnicy opowiadają o nim historie, które są niepochlebne, ale również nieweryfikowalne. Pracował jako kierowca dla urzędników państwowych i prowadził zakład, który był warsztatem samochodowym albo salonem Mercedesa. Oficjalna biografia zawiera nieco inne informacje na jego temat niż doniesienia słoweńskich dziennikarzy. Wszystkie źródła są jednak zgodne co do tego, że uwielbiał Mercedesa. Wiodło mu się na tyle dobrze, że posiadał małą kolekcję samochodów tej firmy, a także rzadki model Maserati.
Partia komunistyczna wywierała znacznie mniejszy wpływ na obywateli Słowenii niż na obywateli Czechosłowacji. Jugosławia była socjalistyczna, ale oficjalnie pozostawała państwem niezaangażowanym. Zaledwie pięć procent Słoweńców należało oficjalnie do partii komunistycznej. Viktor Knavs był jednym z nich. Podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku pracownicy Trumpa powiedzieli dziennikarzom: "Viktor nigdy nie był aktywnym członkiem". Być może rzeczywiście tak było, ponieważ jego przynależność do partii prawdopodobnie w większym stopniu wynikała z chęci zbudowania sieci kontaktów zawodowych aniżeli z jakiekolwiek ideologii.
Członkostwo w partii komunistycznej po prostu pomagało w podróżowaniu i zdobywaniu luksusowych produktów. Trudno stwierdzić, kim dokładnie był Viktor. Dzięki jego kontaktom Amalija mogła jednak brać udział w pokazach mody w Mediolanie (czasami zabierała ze sobą swoje córki) i było ją stać na makijaż oraz na regularne wizyty w salonie fryzjerskim. Małe mieszkanie Knavsów znajdowało się w bloku, którego okna wychodziły na fabrykę i rzekę. Robili zakupy w sklepach przy głównej uliczce, a elegancko ubrane dziewczynki chodziły do pobliskiej niewielkiej szkoły podstawowej imienia Sava Kladnika – jugosłowiańskiego bojownika ruchu oporu z czasów drugiej wojny światowej.
Dyrektorem tej szkoły jest obecnie jeden z przyjaciół Melaniji z okresu dzieciństwa. Według niego w młodości była tak nieśmiała, że musiało się ją namawiać do zabaw na dziedzińcu. Była jednak również kimś w rodzaju rozjemcy – dzieckiem, które wtrącało się w konflikty i pomagało je zakończyć. Pomimo nieśmiałości zdarzało jej się pozować do zdjęć w odzieży projektowanej przez jej matkę.
W internecie wciąż można znaleźć fotografie przedstawiające Melaniję i Ines wraz z przyjaciółkami w spódnicach-spodniach oraz innych ubraniach, które były modne w tamtym czasie. Później tego rodzaju materiały stały się jednak trudniej dostępne, ponieważ Melania zatrudniła słoweńskiego prawnika, aby sprawował kontrolę nad jej zdjęciami z młodości i nad nieautoryzowanym wykorzystywaniem jej marki.
Podczas dorastania w tym małym miasteczku Melanija i jej przyjaciółki słuchały takich zespołów jak Duran Duran, Simple Minds oraz Queen i oglądały zachodnich celebrytów w czasopiśmie "Bravo". Jeżeli którejś z rodzin udało się zdobyć coca-colę (napój ten wciąż był zachodnim produktem luksusowym), dziewczynki popijały ją małymi łyczkami i dzieliły się nią z innymi. Dzieci mieszkające w jednym bloku zawiesiły wełniane sznurki pomiędzy swoimi balkonami i wysyłały do siebie nawzajem wiadomości za pomocą klamerek do prania.
Przyjaciele z dzieciństwa twierdzą, że Melanija, Ines i Amalija pod pewnymi względami były kontrolowane przez Viktora, który zachowywał się jak "wielki przywódca rodziny". Był dość przerażającą osobą, więc dziewczynki zachowywały wobec niego dystans. "Był surowy. Był typem biznesmena", powiedziała Petra Sedej. "Melanija, jej siostra i jej matka były bardzo zżyte ze sobą nawzajem".
(…)
W dniu szesnastych urodzin Melaniji zdarzył się okropny wypadek, który prawdopodobnie przyczynił się do rozpadu Związku Radzieckiego i zniszczył znaczną część eurazjatyckiego środowiska naturalnego. W elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie (która w tamtym czasie należała do ZSRR) stopił się rdzeń, przez co doszło do jednej z najstraszliwszych katastrof nuklearnych w historii.
(…)
Szesnaste urodziny miały jednak dla Melaniji ogromne znaczenie z zupełnie innego powodu. Nie interesowała się wydarzeniami ze świata i przywiązywała niewielką wagę do nauki w liceum. W znacznie większym stopniu interesowała się rysowaniem ubrań i obserwowaniem przystojnych mężczyzn, którzy jeździli na skuterach po głównym placu w Lublanie. Była wysoką i szczupłą dziewczyną o ciemnych włosach i kocich oczach w kolorze niebieskawozielonym. W styczniu 1987 roku zwrócił na nią uwagę fotograf, który przygotował jej pierwsze portfolio i pomógł jej wejść do świata modelek. Stane Jerko nie był pierwszym lepszym facetem z aparatem, lecz najważniejszym fotografikiem w słoweńskiej branży modowej.
(…)
W okresie licealnym Melanija zaczęła uczęszczać na zajęcia dla modelek. Jej przyjaciółki nadal pamiętają, jak uczyła się chodzić po wybiegu. Podobno nie zachowywała się swobodnie przed obiektywem aparatu. Wspomniany już fotograf Stane Jerko powiedział, że na ich pierwszą wspólną sesję zdjęciową przyniosła koszyk z ubraniami uszytymi przez jej matkę. Była nerwowa i spięta. Jerko uznał jednak, że dziewczyna ma podstawowe cechy, które powinna posiadać dobra modelka. Ostatecznie stworzył dla niej portfolio. "Nigdy nie okazywała zachwytu. Była cicha, uprzejma i pracowita. Nigdy nie narzekała. Właśnie dlatego nie przyciągała uwagi", powiedział później. "Dostrzegłem w niej jednak potencjał, którego nie potrafię opisać. Niewątpliwie miała w sobie coś wyjątkowego – jakąś niezwykłą energię".
(…)