Trwa ładowanie...

Mariusz Szczygieł pokazał czeską gazetę. Co piszą o Polakach?

"Zobaczcie, jakie działanie ma jeden durny napis na drzwiach małej knajpy na peryferyjnym osiedlu" - skomentował Mariusz Szczygieł po lekturze czeskiej gazety. Reportaż z Bogatyni autorstwa czeskiego dziennikarza najlepiej pokazuje, jak sprawa Turowa wpłynęła na mieszkańców sąsiadujących ze sobą państw.

Mariusz Szczygieł pokazał, jak w czeskiej prasie opisano antyczeskie nastroje w Bogatyni Mariusz Szczygieł pokazał, jak w czeskiej prasie opisano antyczeskie nastroje w Bogatyni Źródło: AKPA
d3rbudr
d3rbudr

Od ponad 20 lat Mariusz Szczygieł pasjonuje się kulturą Czech. Reportażysta jest autorem licznych książek na temat naszych południowych sąsiadów, m.in. "Gottland", "Zrób sobie raj" czy "Laska nebeska", w których z uwagą się im przygląda i często podważa utarte stereotypy. Ostatnio Szczygieł opublikował na swoim facebookowym profilu okładkę czeskiego dziennika "Mlada Fronta DNES", w którym ukazał się reportaż zatytułowany "Czechom wstęp wzbroniony". Kolega Szczygła po fachu opisał w nim sytuację z przygranicznej Bogatyni.

Przypomnijmy, że po tym jak Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę ws. kopalni Turów, niektórzy lokalni przedsiębiorcy zadeklarowali, że nie będą obsługiwać Czechów. Zdjęcie kartki z wizerunkiem krecika z napisem "Czechów nie obsługujemy", wywieszonej na drzwiach jednego z pubów w Bogatyni, błyskawicznie obiegła sieć, budząc zainteresowanie mediów. O pokłosiu tej sprawy, którą jest m.in. wspominany reportaż, Mariusz Szczygieł pisze na swoich mediach społecznościowych.

ZOBACZ TEŻ: Spór o kopanie w Turowie. Czarzasty dosadnie o działaniach rządu

Szczygieł tak podsumowuje sprawę: "Czesi nie rozumieją jednego: chcieli tylko poprawy kwestii wody pitnej i zatrzymania działalności kopalni Turów na czas naprawy szkód. Polacy do tego się nie garnęli, jednak gdy sprawa oparła się o Unię, wytoczyli działa [...]".

Jak dalej ujawnia, czeski dziennikarz Tomáš Lánsky opisywał mu, co spotkało go po polskiej stronie, gdy zbierał materiał do publikacji. Na własnej skórze przekonał się o niechęci mieszkańców Bogatyni. Reporter, któremu towarzyszyła także tłumaczka z Polski, został zaatakowany pod jednym z marketów, a pod elektrownią, która jest kością niezgody, zatrzymany przez ochroniarzy. Następnie w ich eskorcie dotarł do polsko-czeskiej granicy.

d3rbudr

"To było naprawdę adrenalinowe przeżycie. Wydaje się, że miejscowa ludność naprawdę mocno i emocjonalnie postrzega cały problem, a swój gniew i frustrację kierują do Czechów" - podsumował Tomáš Lánsky, ubolewając nad faktem, że "ofiarami tego sporu będą zwykli ludzie po obu stronach granicy".

Jak pisze Szczygieł, sprawa Turowa jest politycznie rozgrywana zarówno przez rząd w Warszawie, jak i Pradze. "W Czechach zagrożeniem jest zły Turów, zabierający nam wodę, w Polsce zły Czech, próbujący rzucić na kolana biedny region Bogatynia" - kwituje.

Na koniec Szczygieł dzieli się następującą, bardzo gorzką refleksją: "Zobaczcie, jakie działanie ma jeden durny napis na drzwiach małej knajpy na peryferyjnym osiedlu".

d3rbudr

Cały wpis dziennikarza udostępniamy poniżej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3rbudr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3rbudr

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj