Maria Reimann nie żyje. Autorka poruszającego reportażu miała 41 lat
Antropolożka kultury zginęła tragicznie podczas wakacji w Sardynii. O śmierci Marii Reimann poinformowali jej bliscy oraz wydawczyni.
Maria Reimann w 2019 r. napisała książkę "Nie przywitam się z państwem na ulicy. Szkic o doświadczaniu niepełnosprawności" w oparciu o własne doświadczenia niedowidzenia oraz rozmowy z kobietami z zespołem Turnera. Głośny i ceniony tytuł wydano w wydawnictwie Czarnym. Jego szefowa Monika Sznajderman przekazała smutne wieści o śmierci autorki.
"Marysiu… Nasza wspaniała autorko, znakomita etnolożko i eseistko, a przede wszystkim piękna, dzielna, cudowna i mądra osobo, dlaczego?! Dlaczego Ty? Serce pęka. Nigdy nie zapomnę tego tygodnia na czarnych warsztatach literackich z tobą. Tyle nas wtedy wszystkich nauczyłaś. I tyle nas wszystkich nauczyłaś swoją książką. Rodzinie i przyjaciołom składam wyrazy najgłębszego współczucia" - napisała Sznajderman na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Maria Reimann pracowała w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Była także współzałożycielką Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem UW.
Jej bliscy przekazali, że do tragedii doszło podczas urlopu. "Z wielkim bólem zawiadamiamy, że 20 lipca odeszła od nas Marysia. Spędzała wakacje na Sardynii - jak zawsze i wszędzie - wśród przyjaciół. Zabrało ją ukochane przez nią morze. Umarła z miłości. Mamy ją w sercach i w pamięci. O dacie i miejscu pogrzebu poinformujemy w odrębnym poście" - napisała Jagoda Latkowska.
Reimann osierociła syna. Miała 41 lat.
Trwa ładowanie wpisu: facebook