Po Życiu Pi , które odniosło światowy sukces w 2002 roku, Kanadyjczyk Yann Martel wydał kolejną książkę przedstawiającą zagładę Żydów w formie alegorii zwierzęcej.
Nieczęsto się zdarza, by autor światowego bestsellera (jakim w przypadku Yanna Martela było Życie Pi ) porzucił sprawdzony przepis na sukces i, wydając kolejną książkę, próbował zbić z tropu, rozczarować, a nawet zupełnie zniesmaczyć czytelnika. Wymyślając nowe reguły narracji na potrzeby Beatrice and Virgil, Yann Martel napisał jednak fascynującą powieść. Kreśli w niej sylwetkę Henry’ego, cenionego powieściopisarza, który pracuje nad eksperymentalną książką na temat zagłady Żydów w Europie.
Nie mogąc znaleźć wydawcy, Henry nosi się z zamiarem porzucenia kariery pisarskiej, gdy otrzymuje pocztą od tajemniczego anonimowego wypychacza zwierząt fragmenty sztuki teatralnej, w której występują oślica Beatrice i wyjec Virgil. Ocalały one z koszmarnej rzezi, jaką ludzie zgotowali zwierzętom, i teraz prowadzą dialog na tle więźniarskiego pasiaka.
Czy można jednak tak bardzo mieszać gatunki, zestawiać Mein Kampf z Księgą dżungli ? Czy gdyby La Fontaine żył w czasach Hitlera, napisałby bajkę o jego okrucieństwach?* Czy Yann Martel ma prawo puszczać wodze wyobraźni przy opisie największej tragedii naszych czasów?*
Didier Jacob
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.