Manuela Gretkowska wyprowadza się z Polski. "Wygrała patologia"
Manuela Gretkowska wyjeżdżała na azyl polityczny przekonana o trwałości komuny. "Padła rok później. Kiedy padnie dobra zmiana? – pyta pisarka, która znowu zdecydowała się na emigrację. Niedługo podpisuje umowę sprzedaży domu.
Manuela Gretkowska tuż po ogłoszeniu wygranej Andrzeja Dudy mówiła w rozmowie z WP, że "urodziła się jako niewolnik, w systemie komunistycznym, i nie chce tak umrzeć". Dlatego zdecydowała się sprzedać dom i wyjechać z mężem za granicę. Kiedy, jeżeli w ogóle, zamierzają wrócić? Zapewne nie wcześniej niż po upadku rządów PiS-u.
Radość w rodzinie Kurdej-Szatan. Córka aktorki wyczekuje narodzin brata
W najnowszym wpisie na Instagramie pisarka odniosła się do swojej przeprowadzki w kontekście artykułu, który pojawił się w "Gali" i przedstawiał dzień z życia Manueli Gretkowskiej. "Opisany przed wyborami - prezydenckimi i własnymi. Nie wiedziałam wtedy, że zdecyduję się na przeprowadzkę. Facebookowe ogłoszenie wstawione zaraz po ogłoszeniu pierwszych wyników Duda : Trzaskowski, obiegło całą Polskę. Rezultat - podpisujemy za kilka dni wstępną umowę sprzedaży. Zamieszka w naszej przeszłości ktoś z Ery Wodnika, jak my nawiedzony naturą".
Gretkowska wyznała, że za miesiąc jedzie z mężem szukać nowego domu na Północy i Południu Europy. "K..wizja szydząc, zrobiła 'reportaż' szukając na Okęciu elity uciekającej z Polski. Kto, jak kto, ale PiS powinien trzymać się daleko od lotnisk i samolotów"- napisała Gretkowska. "Piotr słusznie powiedział: Wygrała patologia i patologią jest tego nie widzieć".
Pisarka dodała, że wracając do Polski 20 lat temu ze Szwecji, nie myślała, że kiedyś pokona tę drogę w odwrotną stronę z całym dobytkiem. "Wyjeżdżałam na azyl polityczny przekonana o trwałości komuny. Padła rok później. Kiedy padnie dobra zmiana? Za 20-25 lat, gdy kasa i przywileje przejdą na dzieci rządzących? Zamiast uwłaszczenie nomenklatury, uwłaszczenie rodziny, żeby zatrzeć ślady" – dodała Gretkowska, która uważa, że za granicą będzie miała więcej wolności pisania tego, co myśli.
Trwa ładowanie wpisu: instagram