Hania nie przeżywa zapierających dech w piersiach przygód. Obce są też jej magia i czary. Akcja nie pędzi na łeb, na szyję, napięcie nie sięga zenitu. Ale to zupełnie nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności ze śledzenia perypetii tej rezolutnej Amerykanki. Bo chodzenie do szkoły i zabawy na podwórku są równie ciekawe, co podróże po magicznych krainach. Jeśli nie wierzycie, to zapewniam, że trafiliście pod dobry adres: rodzina Humorków z chęcią Wam udowodni, że życie codzienne wprost roi się od niesamowitości. Wystarczy bogata wyobraźnia i bycie otwartym na frapujące pomysły.
Tym razem całą ferajnę czeka wycieczka do Waszyngtonu. Hania zawsze marzyła o tym, żeby zwiedzić Muzeum Historii Naturalnej, a jej brat, Smrodek, pragnął dowiedzieć się jeszcze więcej o prezydencie Stanów Zjednoczonych.
„Ona, Hania Humorek, była największą szczęściarą na świecie. Ile dzieci mogło pojechać do stolicy superanckości, zobaczyć olbrzymią głowę, kraby rozbójników i kupę sprzed dziesięciu tysięcy lat? I wrzeszczeć na całe gardło w domu na paskudne humorki? A to wszystko w ciągu jednego dnia! Waszyngton to stolica fajności!”
Wycieczka do stolicy to nie tylko dobra rozrywka, ale i świetna okazja do poznania historii Stanów Zjednoczonych. Amerykanie chętnie obdarowują swoje pociechy lekturami pomagającymi w wychowaniu ich na młodych patriotów. Znajdziemy tu więc wspomnienie o najważniejszych prezydentach, jak i o walce o wolność i równość wszystkich obywateli potężnego państwa. Duma z ojczyzny rozpiera Hanię, zachwyt Smrodka nad kolejnymi prezydentami rośnie z każdą minutą spędzoną w stolicy.
Walory edukacyjne nie zagęszczają nadmiernie atmosfery - już Hania zadba o to, by małym czytelnikom nikt za bardzo nie mędrkował nad uchem. Przecież trzeba jeszcze wziąć udział w konkursie międzyszkolnym, zaopiekować się psotną świnką, a przede wszystkim sprawdzić, ile szczęścia może przynieść stara moneta podarowana przez babcię.
Mali przyjaciele kolekcjonują naklejki od bananów i patyczki od lodów ze śmiesznymi napisami. Wolny czas spędzają w kręglarni i w restauracji z burgerami. Nawiązania do historii, miłość do prezydentów, ale i zwyczajne zabawy są tu do szpiku kości amerykańskie. Przywiązanie do tradycji na pewno zachęci do Hani jej rodaków, ale młodzi Polacy również polubią tę sprytną i uroczą zarazem dziewczynkę. Panna Humorek jest świetnym kompanem do zabawy zarówno dla dziewczynek, jak i dla chłopców. Nie kocha różu i lalek, świetnie dogaduje się z bratem, a rozrywki dostarczają jej przede wszystkim zabawy w plenerze. Haniu – dobrze, że jesteś!