Magda Pieczonka tłumaczy się z wpadki z makijażem Lipińskiej. "Szkoda było mi Blanki"
"Szkoda było mi Blanki. To była premiera filmu, zawsze każda chce wyglądać jak najpiękniej" - stwierdziła Magdalena Pieczonka, która kilka tygodni temu zmalowała na twarzy pisarki niekorzystny makijaż. Popularna wizażystka skomentowała niefortunne zdjęcia pisarki z filmowej premiery.
"[...] faktycznie wyglądam, jakbym ważyła z 80 kg co najmniej" - podsumowała w rozmowie z fanami swoje zdjęcia z premiery filmu "365 dni: Ten dzień" Blanka Lipińska. Autorka poczytnego erotyka efekt końcowy makijażu wykonanego przez znaną wizażystkę gwiazd uznała za "ciężki wypadek przy pracy". Magda Pieczonka jednak widzi sprawę nieco inaczej.
W rozmowie z serwisem Jastrząbpost Pieczonka zapewniła, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreśliła, że nie pierwszy raz wykonywała makijaż Lipińskiej i jak twierdzi, na żywo prezentował się nienagannie.
ZOBACZ TEŻ: Blanka Lipińska o sukcesie "365 dni": "Nikomu nie zaglądam do majtek i portfela"
"Byłam zaskoczona, jak zobaczyłam zdjęcia, bo się nie spodziewałam tak totalnej zmiany całego imagu, bo wyglądało to na pewno inaczej. [...] Nie zrobiłam nic złego. Natomiast szkoda było mi Blanki. To była premiera filmu, zawsze każda chce wyglądać jak najpiękniej" - stwierdziła.
Co zatem zdaniem Pieczonki zawiniło? Odpowiedź jest prosta: światło, na które jak zauważyła "nie mamy wpływu". Mimo całego zamieszania wokół wpadki z makijażem Magdalena Pieczonka zdradziła, że wciąż rozmawia z Blanką Lipińską. "Nie jesteśmy na siebie obrażone" - zaznaczyła.