Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:01

Ludzie często mówią, że ten świat jest chory

Ludzie często mówią, że ten świat jest choryŹródło: Inne
dy3s2gi
dy3s2gi

Sprawnie napisana. Krótkie, urywane zdania. Nie męczą zbytnio umysłu. Przyspieszają akcję. Domieszka humoru. I to nie w stylu ręcznej, trzęsącej się kamery Woody Allena. Mniej wyrafinowanego. Współczesne znaki czasów: maile, komórki, hiperłącza, nieodłączne drinki (bourbon), Pokemony, lesbijki, kamery internetowe, wysportowane osiłki i genialni hackerzy w jednym. Niesamowita, jak każda kobieta, pani adwokat z charakterystycznym "nie podoba mi się to". Trudne dzieciństwo bohatera, które tłumaczy prawie wszystko. Razem niezbyt to odkrywcze, ale sprawnie i smacznie podane jak danie dnia. Całość wciąga jak wir tornada. Krótkie rozdziały. Możesz przerwać na chwilę, wysłać SMS-a i bez problemu wrócić. Chłoniesz jak wysokoprocentowy alkohol, który błyskawicznie dociera do wszystkich komórek ciała. Narracja w pierwszej osobie. To ty mówisz, myślisz, uczestniczysz w grze, jesteś bohaterem. Ujęcia z kolejnych kamer. Dynamiczne. Obrazy nie tak szybkie jak w teledyskach, ale i tak wystarczająco zmienne jak na
książkę.

Czego nie można odmówić Cobenowi to talent. I świadome wykorzystanie go. Nie nudzi, trzyma w napięciu, nie daje chwili oddechu. Wyczuwa potrzeby masowego czytelnika. Wciąga go do gry. Nieustannie zmieniającą się sytuacją. Sam nie wiesz, co jest prawdą, a co złudzeniem. Co jawą, a co snem. Twoje ja ucieka z szarej rzeczywistości blokowiska, brudu ulic, beznadziei małych miasteczek, łąk zielonych i pól malowanych zbożem rozmaitem. Ucieka w inny świat. Na chwilę zapominasz o tym co za oknem. Autor dba o czytelnika. Szanuje go, bo dzięki niemu żyje. Nie pisze dla własnej satysfakcji ani dla głodnych (czy raczej spragnionych) krytyków. Co pewien czas wtrąca mądrze brzmiące zdanie. Taką zgrabną, uogólnioną myśl. Tekst dzięki temu nabiera wartości. Czytelnik też. Nie jest ważne, czy to jest jego myśl, czy jakiegoś dziennikarza, co jest bardziej prawdopodobne, czy cytat nie wiadomo skąd. W dzisiejszych czasach dominuje poczucie wtórności. Wszystko już było. A kiedyś mówiono, że nie można wejść dwa razy do tej
samej wody, rzeki.

Często mam poczucie, że stale drepczę w tej samej mieszaninie niezbyt świeżego hadwao. Z jednej strony chciałoby się doświadczać czegoś nowego, z drugiej powtarzalność daje poczucie ciągłości istnienia. Wielokrotnie powtarzane zdania zapewniają jakieś poczucie bezpieczeństwa w szybko zmieniającym się świecie. To za czym nie przepadam we współczesnej literaturze sensacyjno-kryminalnej, a czym hojnie szafuje Coben, to przemoc. Opisana ze szczegółami, na zimno. Traktowana jak stały element wystroju otoczenia. Cierpienie i śmierć widziane jako skuteczny środek do osiągnięcia celu. A często jako forma wyrafinowanej rozrywki.

W swojej kategorii książka jest dobra, a nawet bardzo dobra. A jednak pozostaje we mnie pewien niedosyt treści. Taki dosyć osobisty. A ja, no cóż, tęsknię trochę do tego staromodnego garnituru literackiego zżeranego przez mole książkowe i mole czasu. Do niektórych konwenansów i zasad, które uciekają przed postępem z życia i kart książek. Pani Agata Christie poczułaby się chyba lekko zdezorientowana. Gdzie podziały się arszenik, koronki, psychologia, ludzkie namiętności? Świat idzie dalej. Mamy krew, seks, szczegółowy opis zabijania. Poszukiwanie coraz silniejszych bodźców. Przewagę akcji nad myśleniem. Szkoda, że coś dobrze się czyta tu i teraz, a tak niewiele zostaje na jutro. Ale to już przyznaję, tylko mój prywatny problem.

dy3s2gi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dy3s2gi

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj