Trwa ładowanie...
białystok
19-04-2013 17:56

Literaturoznawcy i historycy o cenzurze nie tylko w PRL

Cenzura w Polsce była dla pisarzy paradoksem: z jednej strony ograniczała wolność słowa, z drugiej stymulowała twórców i pobudzała ich kreatywność - uważają naukowcy, którzy debatowali w Białymstoku o "Literaturze w granicach prawa w XIX-XX w.".

Literaturoznawcy i historycy o cenzurze nie tylko w PRLŹródło: sxc.hu
d4opcdz
d4opcdz

Cenzura w Polsce była dla pisarzy paradoksem: z jednej strony ograniczała wolność słowa, z drugiej stymulowała twórców i pobudzała ich kreatywność - uważają naukowcy, którzy debatowali w Białymstoku o "Literaturze w granicach prawa w XIX-XX w.".

Zakończona w piątek dwudniowa konferencja pod takim tytułem została zorganizowana przez Uniwersytet w Białymstoku. Wzięło w niej udział ok. 40 prelegentów z różnych placówek naukowych w Polsce, a także z zagranicy.

Badacze zajęli się przede wszystkim pojęciem cenzury w II połowie XX wieku, która miała postać instytucjonalną i działała od końca II wojny światowej do 1989 roku. W kręgu ich zainteresowania były również ograniczenia w literaturze w XIX wieku, kiedy Polska była pod zaborami, a w tekstach nie można było poruszać np. tematów narodowościowych.

Jak wyjawił PAP badacz literatury powojennej, literaturoznawca dr hab. Mariusz Zawodniak z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, w wielu dyskusjach powracał temat, czym była cenzura, jak wpływała na poszczególnych pisarzy, w jakich aspektach można ją jeszcze badać dzisiaj. Sam wygłosił prelekcję na temat cenzury i powojennego życia literackiego. Powiedział, że trudno jest jednoznacznie ocenić wpływ cenzury na literaturę i pisarzy w tym czasie.

"Na pewno nie da się cenzury wybronić, bo ograniczała wolność słowa. Ale był to okres, kiedy powstawały znakomite dzieła literackie. Jeśli przypisywać cenzurze jakiekolwiek zasługi, to stymulowała i przysłużyła się kreowaniu rozmaitych modeli literatury, systemów komunikowania się, strategii pisania, powstawaniu nowych konwencji literackich" - przekonywał Zawodniak.

d4opcdz

Jako przykład podał Zbigniewa Herberta, który wtedy stworzył postać Pana Cogito. Według Zawodniaka, Pan Cogito był nie tylko bohaterem wierszy, ale też maską, dzięki której Herbert demaskował system. Dlatego - jak zauważył badacz - niektórzy pisarze upadek cenzury postrzegali jako ustanie pewnego rodzaju stymulacji. Zaznaczył, że historia literatury, choćby literatura romantyczna, pokazuje, iż najlepsze dzieła powstawały wtedy, gdy "naród polski był ciemiężony, kiedy wolność słowa była ograniczona, kiedy było trzeba grać z cenzurą, używać kostiumów historycznych, czyli mówić w sposób zastępczy".

Zawodniak mówił, że pisarze w PRL-u mieli dwa wyjścia: albo stanąć po stronie władzy i czerpać korzyści, albo być w opozycji i nie publikować wcale. Przypomniał, że większość pisarzy o wielkich nazwiskach, jak Wisława Szymborska, Julian Tuwim, Konstanty Ildefons Gałczyński, Zofia Nałkowska, Leon Kruczkowski, Jerzy Andrzejewski, "w mniejszym lub większym stopniu ulegli władzy".

Podobnego zdania jest dr hab. Zbigniew Romek z Instytutu Historii PAN, który wygłosił prelekcję o cenzurze w PRL. "Patrząc na intelektualistów, uczonych, pisarzy, stwierdzam, że zdecydowana większość podporządkowała się cenzurze" - powiedział PAP Romek, przyznając, że ludzie byli szykanowani, straszeni więzieniem. Mówił, że w tym czasie "całe życie regulowało państwo", dzięki któremu dostawało się m.in. przydział na mieszkanie czy samochód, korzystało z wczasów, a - jak ocenił - narzędziem represji było "odcięcie od normalnego życia". "Można było to wszystko stracić, łącznie z mieszkaniem, iść do więzienia. Bali się ci ludzie i współpracowali, niestety" - zauważył.

Romek mówił, że władza dążyła do tego, żeby w każdym pisarzu wzbudzić "autocenzora", tzn. żeby każdy z nich wiedział, o czym i w jaki sposób może napisać, by jego dzieło było opublikowane.

Według niego cenzorzy przychylnym okiem patrzyli na teksty, które "sprzyjały rozwojowi świadomości socjalistycznej". Można było pisać m.in. o walce klas, o niesprawiedliwości społecznej, chwalić dokonania władzy, pisać paszkwile na przeciwników partii. Ale aby przekazywać inne treści, pisarze musieli używać języka aluzyjnego, uciekając się do niedomówień i metafor.

d4opcdz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4opcdz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj