WAŻNE
TERAZ

Netanjahu wydał rozkaz: Natychmiastowe ataki na Strefę Gazy

Łamacze haseł

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Kevin Mitnick zyskał w niektórych środowiskach miano osoby „kultowej”, żywej legendy, bożyszcza i idola początkujących włamywaczy komputerowych. Zaczął hackować mając siedemnaście lat i, jak stwierdził w jednym z wywiadów, omijanie zabezpieczeń było dlań jak eksplorowanie kosmosu, przebywanie tam, gdzie jeszcze nikt przed odkrywcą nie był. Eksplorował owe wirtualne światy wykorzystując zarówno umiejętności techniczne, jak i sztuczki z zakresu inżynierii społecznej do 1995 roku, kiedy został aresztowany przez FBI. Ponad cztery lata później skazano go, wyszedł zaś z więzienia w 2002, z zakazem wchodzenia do Internetu przez jeden rok. Jak widać państwo poważnie podeszło do uzasadnienia wyroku: „uzbrojony w klawiaturę, jest groźny dla społeczeństwa”. Kiedy wreszcie znów mógł wędrować po przepastnych zasobach sieci, nie wrócił do hackingu, stał się natomiast ekspertem do spraw bezpieczeństwa systemów komputerowych i prezesem spółki Defensive Thinking. Mitnick jest współautorem dwóch książek – Sztuki
podstępu
oraz Sztuki infiltracji. O ile ta pierwsza traktowała o zabiegach socjotechnicznych i, jak określono w podtytule „łamaniu ludzi”, tak Sztuka infiltracji dotyczy włamań do sieci komputerowych, łamania haseł. Do owej „biblii hakerów” podchodziłem sceptycznie mając na uwadze fakt, iż Sztuka podstępu nie przypadła mi do gustu – dziesiątki zmyślonych historyjek w pewnym momencie bardzo mnie znużyły i nie doczytałem jej do końca. Postanowiłem dać jednak „najsłynniejszemu hakerowi XX wieku” jeszcze jedną szansę.

Pierwszy rozdział uświadczył mnie w przekonaniu, że nie był to najgorszy pomysł, zaś historię czwórki konsultantów hi-tech, którzy postanowili rozpracować system generatora liczb automatów do gry, czytało się jak scenariusz dobrego filmu sensacyjnego. Z początku działając dość siermiężnie, udoskonalili swoją metodę do tego stopnia, że oszukali kasyna na setki tysięcy dolarów. W kolejnych rozdziałach możemy przeczytać o „karierze” chłopca, który postanowił pójść w ślady Mitnicka i zaczął od włamania wraz z internetowymi przyjaciółmi na rządowe strony www, skończył zaś na iście terrorystycznej aferze, po drodze rozpracowując zabezpieczenia indyjskiego ośrodka badań atomowych i systemu boeinga. Poznamy również m.in. historię przedsiębiorczych więźniów, którzy wieloletni pobyt w zakładzie karnym urozmaicili sobie zorganizowaniem sieci komputerowej i uzyskaniem nielegalnego dostępu do Internetu. Dowiemy się o Robinie Hoodzie hackingu, włamującym się na serwery tylko po to, by poinformować właścicieli o
istniejących tam lukach oraz o zlecanych przez firmy testach penetracyjnych. Bardzo ciekawym rozdziałem jest ten traktujący o elektronicznych atakach na banki, szkoda tylko, że po jego lekturze przychodzi na myśl smutna refleksja, iż najbezpieczniejszym miejscem dla naszych pieniędzy jest chyba jedynie skarpeta ukryta na dnie szafy. Mitnick nie byłby zapewne sobą, gdyby nie powrócił do wątków znanych ze Sztuki podstępu – cały rozdział poświęcony jest zabiegom socjotechnicznym. Powodów, jakie inspirują młodych ludzi do pójścia śladami słynnego hakera jest bardzo wiele, od dreszczyku emocji, by dostać się tam, gdzie jest wstęp wzbroniony, obejrzeć poufne dokumenty czy ukraść materiały zarezerwowane tylko dla wtajemniczonych, po przetestowanie swoich umiejętności i swoistą walkę z konstruktorami zabezpieczeń. Mitnick nie tylko wskazuje zagrożenie przedstawiając historię spektakularnych wyczynów włamywaczy, ale i proponuje środki zaradcze, co należy robić, by się ustrzec przed elektronicznymi atakami.

Niestety, podobnie, jak Sztuka podstępu, tak Sztuka infiltracji z każdym rozdziałem stawała się coraz bardziej monotonna, zresztą sam autor na początku jednego z nich ostrzegł, że przy lekturze kolejnych niezorientowany w sprawach technicznych czytelnik będzie czuł dyskomfort. Przyznam, że jestem laikiem, jeśli chodzi o opisywane zagadnienia, zatem faktycznie czułem lekkie znużenie owymi technicznymi szczegółami, jednak myślę, że czytelnik lepiej orientujący się w temacie będzie odczuwał o wiele większą przyjemność podczas lektury. Sztuka infiltracji nie jest również, jak by to wynikało z okładowego sloganu „biblią hakerów”. Po jej przeczytaniu nie staniemy się ani słynnym hakerem, ani nawet nie uzyskamy „przepisu”, jak włamać się na dowolny, dobrze zabezpieczony serwer. Są to po prostu historię tych, którym się to udało, za co wielu z nich zapłaciło wysoką cenę, gdy smutni panowie zapukali do ich drzwi. Książka ta jest zarazem przestrogą dla twórców zabezpieczeń – większości opisanych włamań można by
uniknąć, gdyby nie głupota, lenistwo lub zwykła nieuwaga programistów. Niedawno życie dopisało dość smutny epilog: na serwery utrzymujące stronę Mitnicka włamali się pochodzący najprawdopodobniej z Pakistanu hakerzy i pozostawili wulgarny ślad swojej bytności. Nawrócony włamywacz ów incydent skwitował następującymi słowy: „robota hakerów była wandalizmem i dziecinadą”. Przyznam, że w książce o „czarnych kapeluszach” wyrażał się z dużo większą estymą pisząc m.in. „może i przy okazji łamią prawo, ale oddają cenną przysługę”. Widocznie przysługa pakistańskich włamywaczy nie była wystarczająco cenna, by znaleźć uznanie w oczach „najsłynniejszego hakera XX wieku”.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]