Książkę tę zamówiłam z myślą o sprawieniu prezentu pewnej młodej osobie należącej do wielbicieli talentu wymienionej w tytule pisarki. Osobiście za Austen jakoś szczególnie nie przepadam, pasjami natomiast lubię książki o książkach i książki o ludziach czytających książki – nie czekałam więc, aż obdarowana zdąży zapoznać się z prezentem, lecz bezwstydnie dobrałam się do niego przed zapakowaniem. Jak się okazuje, nawet w na wskroś nowoczesnym i pospiesznym społeczeństwie amerykańskim trafiają się miłośnicy staroświeckich klimatów, stanowiących tło dla skomplikowanych damsko-męskich kołomyjek, rozpisanych na wielogłosowe (i prawdę powiedziawszy, jak na gust sporej ilości współczesnych czytelników, nieco zbyt rozwlekłe) dialogi; co więcej, w jednym niewielkim miasteczku przedziwnym zrządzeniem losu znajduje się ich aż tylu, że wystarcza to dla stworzenia swoistego klubu literackiego.
Pięć kobiet, reprezentujących trzy kolejne pokolenia (Bernadette zbliża się do siedemdziesiątki, Sylvia i Jocelyn właśnie przekroczyły pięćdziesiątkę, Allegra i Prudie to w przybliżeniu trzydziestolatki), fascynuje się twórczością Austen od dawna i każdą jej powieść czytało po kilka razy; jeden mężczyzna, który do ich towarzystwa trafił w sposób dość przypadkowy, czyta je „na świeżo”, starając się dotrzymywać kroku pozostałym członkiniom klubu. Cała szóstka ustala plan comiesięcznych spotkań, podczas których omawiają kolejne dzieła ulubionej pisarki, skupiając się zwłaszcza (choć nie tylko) na psychologii bohaterów. Każda z tych dyskusji jest pretekstem do swoistej sesji autoterapii, pozwalającej poszczególnym klubowiczom przeanalizować swoje życie osobiste, poszukać przyczyn dotychczasowych niepowodzeń i zastanowić się nad teraźniejszością. A ta nie stoi w miejscu; w życiu bohaterów pojawiają się nowe postacie, kojarzą się mniej lub bardziej trwałe związki... Czy, i w jakim stopniu, ma na to wpływ
fascynacja bohaterów pisarstwem Austen? Kogo z nich więzi duma, kogo krępuje uprzedzenie, kto jest rozważny, a kto romantyczny?
Jeśli nawet nie zyskamy na te pytania definitywnej odpowiedzi, po drodze „zaliczymy” całkiem niezły kawałek dowcipnej, bystrej prozy psychologiczno-obyczajowej, a może – zwłaszcza po przestudiowaniu aneksu, zawierającego streszczenia wszystkich dzieł pisarki, recenzje i opinie o jej twórczości zebrane na przestrzeni 200 lat, oraz obmyślone jakoby przez bohaterów książki pytania (dzięki którym możemy zastanowić się nad swoim stosunkiem do pisarstwa Austen, ale także do literatury w ogóle i do pewnych aspektów życia) – nabierzemy chęci do ponownego spotkania z powieściami, które kiedyś, dawno temu, odłożyliśmy na półkę jako nudne i staroświeckie?