Książka o zabójstwie trapistów oskarża algierskie służby
Nowa książka o zabójstwie zakonników z Tibhirine w Algierii, napisana przez francuskiego dziennikarza Jean-Baptiste'a Rivoire'a, zawiera niepublikowane, trudne do udowodnienia świadectwa i oskarża algierskie służby bezpieczeństwa.
Nowa książka o zabójstwie zakonników z Tibhirine w Algierii, napisana przez francuskiego dziennikarza Jean-Baptiste'a Rivoire'a, zawiera niepublikowane, trudne do udowodnienia świadectwa i oskarża algierskie służby bezpieczeństwa. Le crime de Tibhirine (Zbrodnia w Tibhirine) opiera się na wypowiedziach byłych członków algierskich służb i jednego z islamistów, którzy twierdzą, że uprowadzenie zostało zlecone przez algierskie wojskowe służby bezpieczeństwa DRS i przeprowadzone wspólnie z islamistami.
Świadectwa te należy traktować z zainteresowaniem, ale również ostrożnością i rozwagą - powiedział AFP adwokat strony cywilnej w sprawie zabójstwa francuskich zakonników Patrick Baudouin. Jego zdaniem zaletą książki jest to, że może ona przyczynić się do ponownego dochodzenia w sprawie tragedii w Tibhirine.
Siedmiu trapistów zostało uprowadzonych w nocy z 26 na 27 marca 1996 roku z klasztoru Notre-Dame d'Atlas położonego u stóp algierskiego Atlasu, niedaleko miasta Medea. Do uprowadzenia i zamordowania zakonników przyznała się Zbrojna Grupa Islamska (GIA) - jedna z najbardziej radykalnych islamskich organizacji zbrojnych biorących udział w wojnie domowej w Algierii (1992-1999). Głowy braci odnaleziono 30 maja w pobliżu górskiej drogi.
Dochodzenie w tej sprawie zmieniło kierunek w 2009 roku, kiedy zeznania byłego attache wojskowego w Algierze wskazały na błąd popełniony przez algierskie wojsko. Wcześniej świadectwa algierskich oficerów dysydentów wskazywały na kłopotliwą rolę władz algierskich w tragedii; oskarżały one Algier o manipulowanie zbrojnym ugrupowaniem, które przyznało się do uprowadzenia zakonników.
W nowej książce algierskie tajne służby są bezpośrednio wplątane w porwanie byłego porucznika nazywanego "Kamelem", określanego jako blisko związanego z szefem ośrodka dochodzeniowego CTRI w mieście Al-Bulajda w północnej Algierii.
Według niego niewielka grupka agentów na zlecenie szefów bezpieczeństwa wojskowego zgodziła się zorganizować uprowadzenie przy udziale kilkunastu prawdziwych islamistów, nieświadomych manipulacji.
* Według "Kamela" operacja ta miała na celu pozbycie się z regionu niewygodnych świadków, zdyskredytowanie islamistów i wywarcie presji na Francję.* Decyzja o jej przeprowadzeniu miała zapaść na początku marca 1996 roku na spotkaniu w CTRI w obecności szefa głównej jednostki kontrwywiadu algierskiego, nieżyjącego już Smaila Lamariego.