W Chinach budzi kontrowersje książka krytykująca premiera Wena Jabiao, która ma ukazać się wkrótce w Hongkongu - pisze agencja Associated Press. Jej autor Yu Jie oznajmił, że policja grozi mu więzieniem.
Yu opisał premiera jako jedynie pozornego reformatora, wspominającego o prawach obywatelskich i deklarującego reformy, które poprawią życie obywateli. Autor uważa, że jest to jedynie pusta retoryka. Wskazuje, że szef rządu uczestniczy w działaniach gabinetu, który zazwyczaj surowo karze swoich krytyków.
Jak przypomina AP, w kraju Wen jest uważany za polityka bliskiego zwykłym ludziom. Jeździ po kraju, by rozwiązywać kryzysy i rozmawiać z ofiarami katastrof, a na internetowych czatach z obywatelami mówi, że wszystkim przysługują prawa gwarantowane przez konstytucję.
Książka, która ma ukazać się 16 sierpnia jest oparta na materiałach powszechnie dostępnych. AP opisuje ją jako odzwierciedlającą sceptycyzm wyrażany przez krytyków rządu wobec oficjalnej retoryki głoszącej, że liczy się przede wszystkim dobro ludu.
Jednak nawet przeciwnicy cenzury, jak dziennikarz Li Datong, krytykują poglądy jej autora -
wskazuje agencja. Zdaniem tego byłego redaktora „China Youth Daily”, Wen jako jedyny z czołowych polityków w ogóle mówi o demokracji, choć przy tym jest technokratą, który ma mały wpływ na decyzje.
W minionym tygodniu autor książki, o której stało się głośno w internecie, był przesłuchiwany przez policję. Jak sam powiedział, został ostrzeżony, że może spotkać go podobny los, jak skazanych w Chinach dysydentów.