Kozioł ofiarny potrzeby od zaraz

Kiedy jest źle, trzeba znaleźć tego powód. Trzeba znaleźć człowieka, który za to odpowie. Instytucja kozła ofiarnego sprawdza się pod każdą szerokością geograficzną. Przekonująco opisał to zjawisko René Girard . Ktoś przecież musi wziąć odpowiedzialność za nasze klęski, niepowodzenia i upadki. Przelanie frustracji na „innego” staje się początkiem nowego porządku. Kogo wybrać? Mechanizm jest prosty. Słabego, obcego, innego, odstającego od normy – cokolwiek to znaczy. Do tego celu doskonale nadaje się obcokrajowiec, przedstawiciel fali emigracji zarobkowej. Kiepsko włada językiem, nie rozumie zasad, obyczajów. Można go otoczyć szczelną warstwą stereotypów i oto gotowe.

Takie refleksje nasunęły mi się po lekturze najnowszej książki Barbary Kosmowskiej Ukrainka. Spogląda na nas z okładki atrakcyjna kobieta z bardzo smutną twarzą. Taka jest właśnie bohaterka tej książki – Iwanka. Z głową pełną marzeń, sercem pełnym nadziei pomieszanej z lękiem, szuka lepszej przyszłości. Jak wielu z nas. Nic nowego pod słońcem. Każdy chce żyć lepiej, każdy chce być szczęśliwy. Niestety, nie zawsze się da. Przeszkód jest wiele, łatwo wypaść z torów, gdy ktoś przestawi nam nagle zwrotnicę.

Iwanka przybywa z Drohobycza. Utalentowana wiolonczelista z delikatnymi dłońmi zmywa brud z warszawskich warzyw u badylarza. Innym razem ściera kurze, gotuje krupnik i opiekuje się małym dzieckiem. Czy zaskakuje, że ona, obca - ma więcej serca dla zamkniętego i samotnego dziecka, które na próżno szuka miłości u rodziców egocentryków? Nie dziwi. Z boku widać więcej, a wyobcowanemu człowiekowi łatwiej o empatię, gdy jak w lustrze widzi cudzą samotność.

Wokół Iwanki jest wiele fałszu i zakłamania. Dziewczyna zostaje uwikłana w tę sieć, stając się ofiarą. Idealną osobą do rozrachunku. Pierwsze kłamstwo jej chłopaka Mykoły, również muzyka, który wcześniej szturmował polski rynek pracy, staje się początkiem klęski. Bohaterowie miażdżąc Iwankę oskarżeniami, stereotypami, karząc za cudze grzechy – przegrywają. Wszyscy. W tej powieści nie ma zwycięzcy, nie ma choćby cienia triumfu dobra, przebłysku nadziei, który zostaje na osłodę. Bezrefleksyjność bohaterów, ich ograniczenia, obracają w proch szansę na całkiem udane życie, gdzie bywa miejsce na szczęście, dobre chwile i miłość. Wszystko wygasa stopniowo im dalej rozwija się fabuła. Nadzieja pryska, triumfuje głupota i zło.

Bohaterowie Kosmowskiej mogą zaciekawiać i drażnić jak ludzie na co dzień spotykani. Budzić współczucie i złość. Grać na nerwach i rodzić empatię. Mały Staś, żyjący bez miłości, pusta jak dzban Agata, próżny i pożałowania godny Bruno. Metodycznie „kształcony” na psychopatyczny charakter Krystian, czy jedyny pierwiastek człowieczeństwa, jaki przestawia babcia Wolska – to ciekawa paleta charakterów.

Iwanka natomiast staje się doskonałym kozłem ofiarnym. W odczuciu postaci jest przyczyną dezintegracji życia, które już dawno było w rozsypce. Aby powrócił pseudoład zostaje poświęcona całkowicie.

Kosmowska kreśli również portrety rodziców Iwanki, jej przyjaciół, dziadków. Pokazuje, iż życie za sąsiednimi granicami niczym nie różni się od naszego. Człowiek uwikłany jest w te same problemy, mniejsze lub większe – wszędzie. Kocha, uczy się kochać, marzy, planuje, zdradza, odchodzi, umiera. Podobieństw cała masa.

Oczywiście są wśród postaci Ukrainki również i takie, które widzą w Iwance po prostu człowieka w drodze po lepsze życie. Nie ma ich wielu, ale można odnotować chwalebne przypadki.

Książka swoim epilogiem zaskakuje. Myślę, że można ten finał potraktować również symbolicznie, w większym stopniu uogólnienia. O polskich kłopotach z akceptacją ukraińskich imigrantek było już głośno. Powieść Kosmowskiej stanowi dobry literacki komentarz, mocno akcentujący nasze postawy. Autorka pokazała mechanizmy, tryby stereotypu, w jakie wpadają imigranci. Nie jest to problem typowo polski. Podróżujący za pracą i lepszym jutrem Polacy wiele mogą powiedzieć o sile stereotypu.

Ukrainka ma swój klimat, podtrzymany przez język i narrację, gdy dodamy jeszcze temat i jego realizację fabularną – otrzymamy kompletną powieść, która daje powody do dyskusji i namysłu. A może wstydu?

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]