Trwa ładowanie...

Korporacja w niemieckim stylu. Ile Niemcy zarabiali na Auschwitz?

KL Auschwitz-Birkenau – fabryka śmierci i symbol Holokaustu. Wydaje się, że głównym zadaniem obozu było ”ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej”. W Auschwitz jednak, jak w każdym szanującym się ”przedsiębiorstwie”, ważne były również zyski materialne. I to nie byle jakie zyski.

Korporacja w niemieckim stylu. Ile Niemcy zarabiali na Auschwitz?Źródło: Tulio Bertorini/CC ASA 2.0
d2dx1s4
d2dx1s4

Myśląc o Auschwitz, mamy przed oczami komory gazowe i piece krematoryjne, a w drugiej kolejności więźniów w pasiakach. Zapominamy o genezie macierzystego obozu i celu stworzenia jego kilkudziesięciu podobozów. W książce ”Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie”, Timothy Snyder pisze o całym kompleksie:

Pierwotnym celem jego budowy w 1940 roku było utorowanie drogi do większego imperium na wschodzie […]. Żydów trafiających do Auschwitz […] planowano wysłać […] na wschód jako robotników przymusowych i zamęczyć pracą przy budowie niemieckiego imperium na podbitych ziemiach sowieckich.

Aby zbudować imperium, trzeba było mieć na to pieniądze, a te najprościej było zdobyć dzięki obozom.

”Spuścizna po zmarłych”

Początkowo przedmioty należące do więźniów kacetów deponowano w magazynach i wydawano rodzinom w chwili śmierci więźnia. W Auschwitz zakładano jednak najczęściej, że nie ma możliwości skontaktowania się z bliskimi ofiary. Ubrania, obuwie czy kosztowności nazywane ”spuścizną po zmarłym” automatycznie podlegały konfiskacie. Jak słusznie zauważa Timothy Snyder:

d2dx1s4

Funkcja obozu uległa zmianie, gdy kolonialna misja nazistów ustąpiła miejsca ”ostatecznemu rozwiązaniu” – priorytetem przestało być ujarzmienie Słowian, a pilną kwestią stał się mord na Żydach.

Wtedy też zjawisko grabieży osiągnęło swoje apogeum. Bydlęce wagony wiozły do nowo wybudowanego obozu w Birkenau nie tylko dziesiątki tysięcy Żydów, ale również setki tysięcy kilogramów ich dobytku.

Agatefilm; lic. CC ASA 3.0
Źródło: Agatefilm; lic. CC ASA 3.0

To między innymi takimi wagonami transportowano ofiary Holokaustu.

d2dx1s4

Mamieni wizją osiedlenia się na nowym terenie, Żydzi wieźli w dozwolonych 30 kilogramach bagażu żywność, ubrania, kołdry, garnki czy dywany, ale również specjalistyczne sprzęty. Wśród najbardziej oryginalnych znalazły się fotele dentystyczne, aparaty rentgenowskie czy narzędzia zegarmistrzowskie. Wszystko konfiskowano już na rampie obozowej.

Na bogato – jak w Kanadzie

Zrabowane mienie przechowywano w barakach nazywanych ”składami ruchomości” (Effektenlager), a w gwarze obozowej ”Kanadą”, kraj ten bowiem kojarzył się więźniom z bogactwem.

Część dóbr, m.in. żywność czy ubrania, przeznaczono na funkcjonowanie obozu. Najlepsze produkty wysyłano do Rzeszy, przekazywano przesiedleńcom oraz folksdojczom.

d2dx1s4

Starannie pilnowano, by odzież była zdezynfekowana i nie posiadała plam z krwi czy uszkodzeń. Futra otrzymywali żołnierze Wehrmachtu walczący na Wschodzie. Resztę zagrabionego dobytku, w szczególności pieniądze i kosztowności, przekazywano Bankowi Rzeszy.

30 kwietnia 1944 roku z Auschwitz wysłano dwie przesyłki zawierające m.in. 124 940 złotych, 20 415 rubli, 1858 lei rumuńskich, 825 franków belgijskich, 576 koron czeskich oraz ponad 1,5 kg złota i 4,5 kg srebra, 1,8 g brylantów, ponad 66 g innych szlachetnych kamieni. To były tylko dwie z kilkudziesięciu podobnych paczek.

Bibi595/CC ASA 3.0
Źródło: Bibi595/CC ASA 3.0

Tysiące par butów ofiar zamordowanych w Auschwitz-Birkenau.

d2dx1s4

Do tego dochodziły tysiące wagonów z ubraniami i przedmiotami codziennego użytku. W momencie wyzwolenia obozu radzieccy żołnierze znaleźli w ”Kanadzie” m.in. ok. 370 tys. garniturów, 837 tys. damskich płaszczy i sukni, 44 tys. par butów czy 14 tys. dywanów, których nie zdołano spalić lub wywieźć.

Zęby na wagę złota

Wszystko mogło przynieść zarobek. Nawet zwłoki osób zamordowanych w komorach gazowych były źródłem kosztowności. Najbardziej wartościowym surowcem okazały się być zęby, a raczej metale, z których były zrobione.

Już w 1940 w Instytucie Stomatologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego obroniono pracę doktorską ”O możliwości ponownego stosowania złota z jam ustnych zmarłych”. 23 września Himmler wydał oficjalny nakaz usuwania złota dentystycznego z ciał więźniów obozów koncentracyjnych.

d2dx1s4

Wyrywaniem zębów w Auschwitz zajmowali się członkowie Sonderkommando oraz dentyści ze szpitali obozowych. Zachowały się meldunki, które poświadczają skalę procederu. Tylko w ciągu ok. 200 dni w 1942 roku wyrwano ponad 16 tys. zębów wykonanych ze złota i innych metali.

Ryszard Domasik/CC ASA 3.0
Źródło: Ryszard Domasik/CC ASA 3.0

Dążąc do maksymalizacji zysków Niemcy w obozowych krematoriach utworzyli specjalne pracownie złotnicze, które zajmowały się pozyskiwaniem złota dentystycznego.

d2dx1s4

W krematoriach powstały nawet specjalne pracownie złotnicze (Goldarb) zajmujące się przetapianiem uzyskanego złota. Członkowie obozowego ruchu oporu meldowali na początku 1944 roku, że w ciągu miesiąca władze SS uzyskiwały nawet 10–12 kg złota z zębów swoich ofiar.

Pończochy z włosów

Innym przykładem makabrycznej gospodarności Niemców było wykorzystanie włosów ofiar. Zarówno tych obcinanych osobom pracującym w obozie, jak i należących do zagazowanych kobiet. Zbieraniem włosów zajmowały się specjalne komanda, które starannie je dezynfekowały i suszyły.

Tak pozyskany ”surowiec” wysyłano do fabryk, gdzie wytwarzano zeń filc, przędzę czy pończochy dla załóg okrętów podwodnych. Po wyzwoleniu obozu znaleziono ponad 7 tys. kilogramów ludzkich włosów. Trudno jednak ocenić ile zarobiono na tym procederze, tak jak w przypadku ludzkich prochów i kości, których używano jako nawozu.

Obozowe gęsi

Najważniejszym sposobem zarobku było jednak eksploatowanie taniej siły roboczej. Początkowo niewolnicza praca więźniów miała zapewnić obozowi samowystarczalność, a jednocześnie była sprawnym narzędziem eksterminacji. W 1940 roku duże nadzieje pokładano także w rozwoju przyobozowego rolnictwa. Rudolf Höss raportował Himmlerowi:

Oświęcim będzie stacją doświadczalną dla Wschodu. Tam są możliwości, jakich nie mieliśmy dotychczas w Niemczech. Sił roboczych jest dość. Każde potrzebne doświadczenie rolne musi być tam przeprowadzone.

Domena publiczna
Źródło: Domena publiczna

_Rudolf Höss (w środku) w 1940 roku donosił Himmlerowi, że Auschwitz będzie stacją doświadczalną dla Wschodu. _

I rzeczywiście wkrótce wokół obozu powstały gospodarstwa rolne SS, które zajmowały obszar prawie 4 tys. hektarów. Łącznie było ich sześć, w tym ogrody w Rajsku oraz farma drobiu i hodowla ryb w Hermężach. Większość ich produkcji przeznaczano na użytek władz obozu, ale zdarzało się, że najlepsze produkty wysyłano do Rzeszy. W styczniu 1945 roku bydło i gęsi były ewakuowane w lepszych warunkach niż więźniowie.

Mundury, łyżki i uszczelki

Więźniów wykorzystywano również w przedsiębiorstwach przemysłowych i warsztatach rzemieślniczych SS. W samym Oświęcimiu mieściły się m.in. zakłady szewskie i garbarskie, artystyczna kuźnia, stolarnia czy pracownia tapicerska. Wyrabiano w nich luksusowe przedmioty dla załogi obozu oraz produkty na zamówienie państwa (np. 250 tys. łyżek).

Wśród przedsiębiorstw SS największe znaczenie miało DAW (Deutsche Ausrüstungswerke) zajmujące się na początku głównie stolarką. Wkrótce zaczęły się pojawiać nadwyżki więźniów – na ich nieszczęście równocześnie z potrzebą zwiększenia przemysłu zbrojeniowego.

Profile obozowych przedsiębiorstw zaczęły się zmieniać. DAW rozpoczęło produkcję m.in. gumowych uszczelek do łodzi podwodnych. Uruchomiono też zakłady rozbiórki samolotów, z których pracy korzystało zarówno wojsko, jak i firmy prywatne.

Bundesarchiv; lic. CC ASA 3.0
Źródło: Bundesarchiv; lic. CC ASA 3.0

Budowa zakładów chemicznych IG Farben w Monowicach.

Bilans zysków bez strat

Wkrótce w Auschwitz pojawiły się koncerny przemysłowe. Niekwestionowane pierwszeństwo wśród nich miało przedsiębiorstwo IG Farbenindustrie, zajmujące się produkcją kauczuku syntetycznego. Na swoją siedzibę wybrało wieś Monowice. W szczytowym okresie produkcji, w 1944 roku, powstały tam obóz zatrudniał ponad 11 tys. więźniów, pracujących po kilkanaście godzin dziennie.

Chociaż wydajność więźniów była niska ze względu na złe warunki, głód i choroby, zyski były satysfakcjonujące. Mniejsze przedsiębiorstwa SS przekazywały państwu 0,3 marki dziennie za dzień pracy jednego osadzonego. Tymczasem IG Farbenindustrie płaciło w zależności od umiejętności więźnia od 3 do 4 marek, a nawet więcej. W szczytowym okresie koncern wydawał na ten cel kilkadziesiąt tysięcy marek dziennie.

Tylko w 1943 roku dochody III Rzeszy z tytułu opłat za pracę więźniów Auschwitz wyniosły około 15–20 mln marek. W 1944 roku suma ta podwoiła się. Biorąc pod uwagę koszty utrzymania więźniów wynoszące 1,34 marki w przypadku mężczyzn i 1,22 w przypadku kobiet, czysty zysk państwa stanowił ponad połowę przychodu. W otrzymanych rachunkach Niemcy nigdy nie brali jednak pod uwagę cierpienia i śmierci setek tysięcy więźniów obozu.

O autorce: Ewelina Olaszek, historyczka, ukończyła Uniwersytet Jagielloński. Edukatorka Fundacji Mifgash z Krakowa. Interesuje się wpływem historii na szeroko rozumianą popkulturę.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Przeczytaj więcej o tym, jak byli więźniowie Auschwitz wspominają życie w obozie w książce Aleksandry Wójcik i Macieja Zdziarskiego pt. ”Dobranoc, Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach”. Kliknij i kup z rabatem w księgarni wydawcy.

Zainteresował Cię ten tekst? Na łamach portalu CiekawostkiHistoryczne.pl przeczytasz również o tym, jak wyglądał zwyczajny dzień w Auschwitz?

Obejrzyj też: Ponad 16 tys. przedmiotów ofiar Auschwitz-Birkenau przekazanych do muzeum

d2dx1s4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2dx1s4

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj