Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:02

Kondotier czy marzyciel?

Kondotier czy marzyciel?Źródło: Inne
d2x2ubk
d2x2ubk

Jedyną zasługą kiepściutkiej superprodukcji amerykańskiej o Aleksandrze III Macedońskim jest presja poznawcza. Wydawcy (podejrzewam, że nie tylko polscy) zarzucili rynek całą stertą biografii i powieści historycznych, obejmujących dzieje IV wieku przed Chrystusem. Dobrze się stało, bowiem imperializm nie jest specjalnie w modzie, ostatnimi czasy nie ukazywało się zbyt wiele książek traktujących o największym ze zdobywców starożytności – z chlubnym wyjątkiem biografii autorstwa Petera Greena kilka lat temu, wznowionej z okazji filmowej zawieruchy marketingowej, a mającej opinię najlepszej od czasów dzieła W. Tarna sprzed kilkudziesięciu lat.

Aleksander Wielki brytyjskiego autora jest pracą historyczną pisaną w sposób charakterystyczny dla wyspiarskich humanistów, wyzbytych metajęzyka, ale za to chętnie lewitujących w kierunku literatury. Biografia ta jest bowiem szalenie bliska powieści, której zakończenie co prawda znamy, ale czytamy z wielką przyjemnością dla z pietyzmem potraktowanego szczegółu, barwnych charakterystyk postaci i – rzecz u biografa niezwykle rzadka – niechętnego dystansu do swojego bohatera. Green nie daje się zwieść nimbowi, legendzie i ogromowi macedońskiego króla i dzieła jego życia, dzieje odziera ze wszelkich apokryficznych ochów i achów, których nie szczędzili mu kronikarze współcześni, jak i łacińscy epigoni. Stosuje współczesne i nowoczesne narzędzia do rozłożenia Aleksandra na czynniki pierwsze – psychoanalizę, psychologię, propagandę, logistykę, prozopografię i wiele innych. W jego na wpół bajecznej wyprawie doszukuje się przesłanek całkiem przyziemnych, z lubością podkreśla wszelkie wady charakteru Aleksandra
i okrucieństwa, których się dopuścił, nad którymi dotychczasowi biografowie przechodzili do porządku dziennego, traktując je jako skutek uboczny podboju.

Dużą zasługą Greena jest wysunięcie na plan pierwszy dyskusji o powodach marszu Aleksandra na wschód. Oczywiście wszyscy wiedzą, że z zamiarem takim nosił się już ojciec zdobywcy, Filip II, jednak ręka zamachowca odsunęła inwazję na Persję, dopóki młodziutki uczeń Arystotelesa nie ugruntował swojej władzy. Green zresztą przypomina, że w Macedonii wcale nie było tradycyjnej primogenitury, król był kimś w rodzaju współczesnego mocnego prezydenta, musiał zostać zaakceptowany przede wszystkim przez wojsko, ale i cały naród. Bycie synem poprzedniego władcy ułatwiało, ale wcale nie przesądzało o zdobyciu tronu. Aleksander zdławił kilka spisków, jednak strach, że weterani Filipa mogą w którymś momencie postawić na kogoś innego towarzyszył królowi przez cały okres panowania. Poza tym armia macedońska, zbudowana po to, by atakować, była bardzo kosztowna, właśnie pieniądze były głównym motywem ataku na Persję – w rezultacie legendarna wyprawa na wschód zaczęła się jak zwykła kondotierka. Macedończycy łupili co się
dało, aby zapłacić żołd oraz kupić sobie lojalność armii i jej arystokratycznych generałów, z których niejeden sam miał chrapkę na tron (czemu zresztą dali wyraz natychmiast po śmierci Aleksandra).

Jednego, czego nie sposób odmówić Aleksandrowi, to jego geniusz militarny. Znakomita maszynka do walki, jaką była macedońska falanga (pomysł i wykonanie – Filip II), perfekcyjnie dowodzona, rozbijała w proch i pył dowolne oddziały, które spotykała na drodze – czy to regularne wojsko perskie i indyjskie, czy stepowych koczowników z Baktrii. Nawet dobrze umotywowane podejrzenie Greena, że bitwa nad Granikiem wcale nie była tak oczywistym zwycięstwem nie zmienia oceny talentu Macedończyka, któremu jeszcze dodatkowo sprzyjało szczęście. Natomiast Green ma o nim kiepskie zdanie jako o polityku – i gdyby sądzić po bezpośrednich rezultatach rządów Aleksandra, miałby rację. Polityka orientalizacji poniosła całkowitą klapę, imperium rozleciało się na kilka królestw w ciągu dwudziestu lat, dynastia Argeadów nie przetrwała, z tak wielkim mozołem zdobyty Wschód szybko odłączył się od reszty hellenistycznych państw. Skutki długofalowe są może bardziej istotne, ale też trudno oddzielić zasługi Aleksandra od działań
diadochów, na przykład w dziedzinie hellenizacji.

d2x2ubk

Szczegółowa, ale frapująca opowieść o młodzieńcu, któremu przyszło być władcą i wielkim zdobywcą, to nie tylko polityka i wojna. Z wielką uwagą Green wyłapuje wszelkie zmiany w zachowaniu Aleksandra, rejestruje wybujałą ambicję i chęć dorównania mitycznym przodkom – Heraklesowi i Achillesowi, wreszcie wiarę w to, że jest synem egipskiego Amona. Z godnością brytyjskiego dżentelmena sugeruje biseksualizm króla, z odrazą pogrążanie się w alkoholowym nałogu i ze smutkiem oddalanie się od starych towarzyszy broni i przejmowanie wschodniego obrządku władzy. Ta biografia imponuje nie tylko faktografią i profesjonalizmem, ale nade wszystko żywym językiem i emocjami twórcy, dzięki czemu czytać może ją każdy, nie tylko interesujący się historią pasjonat.

d2x2ubk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2x2ubk

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj