Właściwie trudno wyobrazić sobie dzieciństwo bez bajek, a już dorosłość wypłukaną z ich mądrości należy uznać za wypaczenie losu. Bajki to nie tylko słowa, zabawne historyjki i obrazy, przyjmujące w różnych częściach świata rozmaite, odpowiednie do otoczenia geograficznego i politycznego, formy. Pomimo swej rozmaitości są zawsze takie same. Uczą dobroci, miłości, współczucia i poszanowania innych. Pomagają radzić sobie w dziwnych i tych typowych sytuacjach. Czasem wspominają dzielnych przodków, stawiając ich za wzór cnót i przeradzają się w legendy. Jeszcze częściej, czerpiąc z alegorii, wkradają się do świata zwierząt, by łatwiej było dziecku zrozumieć.
Wydawać by się mogło, iż obecnie bajka przeżywa swój pewien renesans, nawet w pewnym sensie w jakiś sposób odżywa, przybiera nowe szaty. Co dziwniejsze, nie za sprawą babć, jak to było kiedyś, ale wszelkiej maści gwiazd oraz tak zwanej pop-kultury. Wystarczy wspomnieć chociażby Madonnę, oraz jej przełożone na współczesny „język” wielkie kabalistyczne mądrości. W tym świecie, który od nowa odkrywa magię, fantastykę, swoje miejsce znalazła też Toni Morrison. Laureatka Nagrody Nobla i sławna pisarka. Osoba, którą obecnie spotkać można w Cannes, na Festiwalu Filmowym, gdzie gości jako jedna z jurorek, właśnie zdobywa świat przy pomocy bajek. Wraz ze Slade’em, porwała się na opowieści jednego z najsłynniejszych opowiadaczy i moralizatorów. Tego, który podobno narodził się we Frygii w VI w. p. n. e. Był niewolnikiem na wyspie Samos, zaufanym króla Lidii Krezusa, a skończył zamordowany przez delfickich kapłanów. Lecz przede wszystkim pisał, a za pomocą zwierzęcych bohaterów, wpajał mądrości. Teraz jego
opowieści, które przetrwały do naszych czasów w przekładach Fedrusa, Babriosa czy Biernata z Lublina, odżywają dzięki talentom Toni i Slade’a Morrisonów.
Pierwsza z bajek, wprowadzająca nas w planowany projekt, to opowieść o lwie i myszy. Historia oczywista, która zaczyna się naprawdę zwyczajnie. Oto mamy króla i władcę, który zranił się w stopę. Niestety wszyscy zbyt się boją, by go uratować, tylko mała myszka chce mu pomóc. Jednak nie ma nic za darmo. Czego będzie chciała w zamian? Aż strach pomyśleć. W końcu wszystko rozbije się o dyktaturę oraz samotność. Świetnie zilustrowana książka, genialna szata graficzna, tylko brać i czytać. Na pewno zafascynuje najmłodszych, którzy sami jeszcze nie czytają, ale z uwagą wpatrują się nie tylko w strony, ale i usta rodziców. A tym większym, może przypomni, jak to w życiu jest i jak powinno być. By po prostu żyć i nie ranić innych. Nie wzbudzać strachu, ale zbliżać innych do siebie tylko miłością i dobrymi uczynkami.