Gdy był małym chłopcem wiosną 1940 roku wraz z całą rodziną deportowano go z polskich Kresów na pograniczne Syberii i Kazachstanu w ZSRR. Był to początek dziesięcioletniej odysei Wiesława Adamczyka, którą opisuje w książce Kiedy Bóg odwrócił wzrok . Książka ukaże się na początku kwietnia.
"W opracowaniach dotyczących II wojny światowej często przemilcza się cichą, acz brutalną kampanię Związku Sowieckiego wymierzoną przeciwko obywatelom polskim, kampanię, która - jak już obecnie to wiemy - skutkowała zbrodniami wojennymi, do odpowiedzialności za które radziecki, a potem rosyjski rząd przyznał się dopiero niedawno. Ten epizod historii europejskiej, skryty w cieniu Holokaustu, jest często pomijany. Wiesław Adamczyk w swoich wspomnieniach udziela głosu setkom tysięcy ofiar sowieckiego barbarzyństwa" - pisze w przedmowie do książki Adamczyka Norman Davies.
Wiesław Adamczyk był małym chłopcem, kiedy w maju 1940 roku razem z matką i rodzeństwem deportowano go z Polski na pogranicze Syberii i Kazachstanu. Jego ojciec, oficer Wojska Polskiego, został wzięty do niewoli przez Armię Czerwoną i zginął w Katyniu. Deportacja w 1940 roku stanowiła początek dziesięcioletniej odysei, podczas której rodzina Adamczyków, trapiona głodem i chorobami, doświadczyła życia w skrajnej nędzy i ciągłym zagrożeniu.
Nadzieję na odmianę ich losu przyniósł układ Sikorski-Majski z 30 lipca 1941 roku, który miał otworzyć nowy rozdział w stosunkach pomiędzy polskim rządem w Wielkiej Brytanii a Związkiem Sowieckim - konflikt datujący się od 17 września 1939 roku miała zastąpić sojusznicza współpraca w walce z Niemcami. W sierpniu 1941 roku ogłoszono "amnestię" dla Polaków uwięzionych w łagrach i tysięcy ludzi zesłanych w głąb ZSRR po 1940 roku, wegetujących na granicy śmierci głodowej m.in. na Syberii i w Kazachstanie.
Wiosną 1942 roku Adamczykowie dowiedzieli się, że formująca się w ZSRR armia gen. Andersa przenosi się na Bliski Wschód. Dla deportowanych oznaczało to możliwość wydostania się ze Związku Sowieckiego. Matka Adamczyka z dwójką dzieci podjęła samodzielną podróż przez cztery tysiące kilometrów do Krasnowodzka nad Morzem Kaspijskim, gdzie udało im się dostać na statek do Pahlevi w Iranie. Morderczą podróż matka autora książki przypłaciła życiem - zmarła w Iranie z wycieńczenia. Adamczyk i jego siostra zdołali przetrwać.
Adamczyk powitał wolność jako jedna z 20 tys. polskich sierot, które przeżyły syberyjskie zesłanie. Los tych dzieci nękanych chorobami, pozbawionych opieki i dostępu do edukacji znalazł się wtedy w rękach polskiego rządu na uchodźstwie i jego zachodnich sojuszników. Dzięki współpracy kilku rządów i tysięcy ludzi w wielu krajach polskie dzieci i ich opiekunowie znaleźli się w bezpiecznych miejscach w różnych krajach świata. Największe ośrodki dla polskich dzieci powstały w Nowej Zelandii, Meksyku, RPA, Indiach i Iranie, gdzie doczekać miały końca wojny. Większość dzieci pozostała na obczyźnie. Wiesław Adamczyk trafił do Wielkiej Brytanii, a stamtąd do USA, gdzie osiadł na stałe.
Książka Kiedy Bóg odwrócił wzrok ukaże się na początku kwietnia nakładem wydawnictwa Rebis.