Benedykt XVI jeszcze jako prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary był zagorzałym przeciwnikiem książek o Harrym Potterze.
Poinformował o tym włoski dziennik La Repubblica, pisząc o liście, jaki przed dwoma laty kardynał Joseph Ratzinger wystosował do niemieckiej uczonej, autorki rozprawy na temat niebezpieczeństw, kryjących się jej zdaniem w książkach Joanne K. Rowling.
Rzymska gazeta ujawniła list na dobę przed światową premierą anglojęzycznej wersji Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi – przedostatniego, szóstego tomu przygód młodego czarodzieja.
„To dobrze, że pani oświeci ludzi na temat Harry'ego Pottera, gdyż mamy do czynienia z podstępnym omotaniem, które nieświadomie i głęboko wypacza chrześcijaństwo w duszy, zanim się ono na dobre rozwinie” – napisał kardynał Ratzinger w liście do niemieckiej badaczki literatury Gabriele Kuby, która przysłała mu swój tom zatytułowany Harry Potter – dobry czy zły?. Kuby wyraziła w nim opinię, że książki Rowling nie są beztroską rozrywką, ale groźną lekturą, zatruwającą dusze młodych czytelników i zacierającą granice między dobrem a złem.
Kardynał Ratzinger – jak relacjonuje „La Repubblica” – z entuzjazmem odniósł się do krytycznej rozprawy Gabriele Kuby, podkreślając: „Z przyjemnością zezwalam na ujawnienie mojej opinii na temat Harry'ego Pottera. Zasugerował także, by kopię swej antypotterowskiej książki autorka wysłała do Papieskiej Rady Kultury.
W ten sposób, zauważył watykanista rzymskiej gazety Marco Politi, ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary chciał za wszelką cenę zdementować krążące przed kilkoma laty pogłoski, według których przygody małego czarodzieja spodobały się Janowi Pawłowi II.