Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 15:59

Jesteśmy lepsi czy gorsi?

Jesteśmy lepsi czy gorsi?Źródło: "__wlasne
d3mv3g1
d3mv3g1

Pozycje książkowe z dziedziny socjologii nie znajdują raczej miejsca na listach bestsellerów, przegrywając zdecydowanie z prozą powieściową, poradnikami, biografiami. Jeżeli jednak Czytelnik uważa, że są to pełne suchych faktów nudne „piły”, których lektura jest stratą czasu, być może zmieni zdanie po zapoznaniu się z tą książką.

Mniej więcej co trzeci Polak znajdzie w niej odniesienia do całej historii swojego życia, oglądanej z beznamiętnej perspektywy badacza – treścią jej jest bowiem analiza zmian obyczajów, poglądów i pragnień obywatela naszego kraju na przestrzeni drugiej połowy XX wieku.

Aby jej dokonać, autorka musiała przebrnąć przez setki dokumentów odzwierciedlających stan rzeczy: pamiętników i wypowiedzi nadsyłanych na konkursy organizowane przez czasopisma i wydawnictwa od lat 50-tych do 90-tych oraz listów do redakcji popularnych periodyków, publikowanych w tym samym przedziale czasowym. W rezultacie powstało dzieło co najmniej nietuzinkowe, o rzadkich walorach poznawczych.

Większość autorów publikacji prasowych, porównujących „dziś” i „wtedy” skupia się bowiem na samych pozytywach dzisiejszej rzeczywistości, mniej lub bardziej dyskredytując tamtą wcześniejszą, a często otwarcie z niej kpiąc.

d3mv3g1

Szpakowskiej natomiast udało się zachować – tak rzadki nawet w dokumentach sensu stricto socjologicznych – pełny obiektywizm. Nie stawiając ocen, nie wyrokując o wyższości tego czy innego aspektu świadomości obyczajowej analizowanej populacji, pozwala czytelnikowi samodzielnie osądzać istotność opisywanych zmian.

Porównując, to, co mieli, co akceptowali lub potępiali, o czym marzyli, i czego się obawiali nasi rodacy przed 50 laty z dzisiejszymi ich wyznaniami, możemy spróbować odpowiedzieć sobie na pytania: czy dysproporcja między „chcieć” a „mieć” była większa wówczas, czy dzisiaj?

Czy łatwiej było być szczęśliwym albo przynajmniej zadowolonym z życia w nisko stechnicyzowanym społeczeństwie epoki wczesnego socjalizmu, czy też w wolnorynkowej rzeczywistości, wypełnionej uginającymi się pod ciężarem wszelkiego towaru półkami i obfitością usług, jakich nie mogli nawet sobie wyobrażać autorzy pierwszej porcji analizowanych dokumentów?

Czy rewolucja, jaka dokonała się w sferze obyczajów, uczyniła nasze osobowości pełniejszymi, a nas godnymi miana ludzi prawdziwie nowoczesnych, czy też okupiliśmy ją zdeprecjonowaniem tradycyjnych wartości, w pewnym sensie będących częścią składową tej siły, która pozwoliła narodowi przetrwać rozmaite zawieruchy dziejowe?

Na ile zmiana wzorca satysfakcji zawodowej przyczynia się do wzrostu poziomu wykształcenia i jakości efektów pracy, w jakim stopniu kształtuje relacje między subpopulacjami obywateli uważających się za „spełnionych” lub „przegranych”?

Gorąco polecam tę lekturę każdemu, kto pragnie, by jego wiedza o czasie, w którym żyje i społeczeństwie, które go otacza, wykroczyła poza ramy prasowych.

d3mv3g1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mv3g1