Trwa ładowanie...

Jasna Góra protestuje: "Katastrofa smoleńska, dzień po dniu" to gniot!

Jasna Góra protestuje: "Katastrofa smoleńska, dzień po dniu" to gniot!Źródło: "__wlasne
d4ld08k
d4ld08k

Jasnogórscy paulini zarzucają częstochowskiemu wydawnictwu Sfinks nierzetelność i wykorzystanie autorytetu jasnogórskiego sanktuarium w publikacji "Katastrofa smoleńska. Dzień po dniu, godzina po godzinie". Przeor klasztoru stwierdził, że książka to "gniot wydawniczy".

Publikacja ukazała się pod koniec ubiegłego roku. Według danych na okładce jej autorem jest o. Henryk Pietraszewicz. Jak pisał w styczniu "Nasz Dziennik", autor nie jest zakonnikiem - pod tym pseudonimem kryje się osoba świecka.

"Klasztor nie ma nic wspólnego ani z faktem wydania książki ani z prezentowaną w niej treścią" - podkreślił w opublikowanym oświadczeniu przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski.

Dodał, że wydawca nadużył też zgody klasztoru na wykorzystanie kazania wygłoszonego w dniu tragedii. Jak poinformował przeor wobec prośby i zapewnień dyrektora wydawnictwa o obiektywności planowanej publikacji, redakcja dwumiesięcznika "Jasna Góra" udostępniła mu treść i tak ogólnie dostępnego kazania przeora Jasnej Góry z dnia 10 kwietnia 2010 r.

"Umieszczenie podziękowań oraz informacja zamieszczona przez wydawnictwo w stopce redakcyjnej, że autorem tekstu jest ww. dwumiesięcznik, sugeruje jednoznacznie, że to jego redaktorzy są autorami książki i rodzi w czytelniku mylne wrażenie akceptacji i poparcia Jasnej Góry dla całej publikacji. Redakcja dostarczyła jedynie tekst kazania, z którego fragment, bez wcześniejszego porozumienia, zamieszczono jako przedmowę" - poinformował o. Majewski.

d4ld08k

Zaznaczył, że przed wydaniem książki Jasna Góra nie znała jej treści. Informacja, jakie miała na temat autora tekstu były takie, że jest to znany historyk krakowski, autor wielu książek historycznych. "W osłupienie zatem wprawił Jasną Górę zapis, iż redaktorem jest o. Henryk Pietraszewicz. Umieszczenie takiego 'pseudonimu' anonimowego historyka z Krakowa odczytywane jest jednoznacznie jako imię i nazwisko jednego z paulinów jasnogórskich. Tymczasem autor tekstu, czyli tzw. znany historyk ukrywający się przed czytelnikiem jako o. Henryk, nie zamierza ujawnić, kim jest naprawdę" - napisał przeor Jasnej Góry.

Oświadczył też, że "klasztor nie podpisuje się pod tą książką, ani jej nikomu do czytania nie poleca".

"Wszystkie osoby, które wzburzył ten gniot wydawniczy, zapewniam o znanej powszechnie solidarności zarówno z tymi, którzy zginęli, z ich najbliższymi i z tymi, których celem jest poznać prawdę, którą kryje ta tragedia. Materialnym dowodem tej solidarności niech na zawsze pozostanie kawałek samolotu, którym leciała do Smoleńska delegacja z prezydentem RP, a który to kawałek po katastrofie został wmontowany w najnowszą suknię dla Cudownego Obrazu Matki Bożej" - dodał o. Majewski.

Jak pisał "Nasz Dziennik", lektura książki ma prowadzić do wniosku, jakoby to presja prezydenta Lecha Kaczyńskiego i błędy załogi samolotu, a nie ewidentne zaniedbania rosyjskich kontrolerów doprowadziły do katastrofy z 10 kwietnia.- To bardzo dziwna publikacja. Jeżeli miałabym ją podsumować, to powiedziałabym, że została ona spreparowana, napisana pod dyktando rosyjskich służb specjalnych - oceniła w rozmowie z dziennikiem Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

d4ld08k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ld08k

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj