Trwa ładowanie...
recenzja
28-08-2013 16:30

Jak szybko i sprawnie napisać złą książkę

Jak szybko i sprawnie napisać złą książkęŹródło: "__wlasne
dhvr1cu
dhvr1cu

Niełatwo być Dziewczyną, której jedno w głowie. Nie dość, że cały czas myślę o seksie i mam libido wyższe niż większość mężczyzn, których spotykam, to jeszcze pod zmienionym nazwiskiem prowadzę popularny blog, w którym opisuję swoje życie intymne (...). Moja przygoda z pisaniem bloga zaczęła się kilka lat temu – potrzebowałam przestrzeni do nieskrępowanego wyrażania myśli, gdzie mogłabym być całkowicie szczera i otwarta, gdzie jako kobieta mogłabym mówić o seksie bez narażania się na osąd ze względu na moją płeć.

W 2004 roku Zoe Margolis znana również jako Abby Lee zaczęła prowadzić blog girlwithaonetrackmind.blogspot.com. Z założenia blog miał być anonimowy; jego autorka podkreślała, że prywatnośc ma dla niej wartość nadrzędną. W 2006 roku redakcja „The Sunday Times” ujawniła jednak jej tożsamość i Abby Lee stała się postacią medialną. Niektórzy uważają, że był to trafiony zabieg marketingowy - kompania promocyjna, której celem było zwiększenie popularności Abby i jej blogu. Tak czy inaczej "Dziewczyna, której jedno w głowie", została „zdemaskowana”.

Miałam nadzieję, że książka będzie kontrowersyjna, skandaliczna, w pewnym stopniu przełomowa. Nic z tych rzeczy. Zdemaskowana jest co najwyżej wulgarna i odpychająco dosłowna. Treść książki nie wywarła na mnie specjalnego wrażenia (a szokowanie było pewnie głównym, jeśli nie jedynym celem Margolis). Dużo bardziej zaskoczyła mnie informacja od wydawcy: teksty Abby Lee czytają miliony kobiet na całym świecie. Więcej: prowadzony przez nią blog znalazł się na liście 50 najbardziej wpływowych blogów magazynu „The Observer”. Co jest z nami nie tak? Jak to możliwe, że tylu ludzi obserwuje poczyniania trzydziestoletniej seksoholiczki? Zwłaszcza, że Abby Lee względnie rzadko pisze o seksie jako takim (bo paradoksalnie względnie rzadko go doświadcza) i koncentruje się głównie na swojej abstynencji. „Byłam napalona CAŁY czas. Mówi się, że mężczyźni myślą o seksie co osiem sekund. Ja marzyłam o nim przez każdą z potencjalnych siedmiu”. Na wypadek, gdyby poziom tekstu nie był wystarczająco żenujący, Abby pokusiła
się również o kilka porad i wskazówek. „Jak przygotować się do randki”. „Jak flirtować w sieciach społecznościowych”. „Jak zaciągnąć dziewczynę do łóżka, umieszczając ogłoszenie na stronie dla poszukujących jednorazowych przygód”. Stale towarzyszyło mi wrażenie, że czytam fragment magazynu typu Cosmopolitan lub wręcz Bravo Girl. Przemyślenia Abby są płaskie i jednowymiarowe. Koncepcje, które forsuje są natomiast wtórne i większości sprawadzają się do tego, co oczywiste.

Nie krytykuję Abby Lee jako takiej. Niech myśli, co chce, niech robi, co chce, niech pisze, co chce. Sądzę jednak, że z założenia książka powinna być o czymś, a Zdemaskowana w dużej mierze opowiada o niczym – ponad 300 stron traktuje o tym, że Zoe Margolis lubi seks. Niestety poziom jej libido ma niewiele wspólnego z poziomem książki.

dhvr1cu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dhvr1cu