Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:03

Jak mógłby wyglądać współczesny Kopciuszek?

Jak mógłby wyglądać współczesny Kopciuszek?Źródło: Inne
d2inhsk
d2inhsk

Jak mógłby wyglądać współczesny Kopciuszek, gdyby teraz braciom Grimm przyszło napisać swoją bajkę? Na pewno zamiast maczać gęsie pióro w tuszu waliliby w klawiatury swoich laptopów, a za oknem śmigałyby samoloty. W telewizorze leciałaby reklama błyskawicznych zupek z torebki i relacje z obrad komisji. Jaki wpływ miałoby to na wizerunek głównej bohaterki? Założę się, że nie byłaby już przykucniętą za piecem kuchtą, bo kuchenki mamy takie inteligentne i supernowoczesne, nie przebierałby grochu, bo i po co, w każdym markecie można kupić łuskany, i pewnie trochę więcej pyskowałaby macosze. Może sama byłaby już matką? Może miałaby więcej lat i więcej doświadczeń, pewnie dlatego postępowała trochę bardziej desperacko. Nadal jednak byłaby tą samą dziewczyną siedzącą gdzieś koło pieca, smutną i samotną. No i ustawowo brzydką, bo przecież żyjemy w świecie gdzie obowiązkowo powinniśmy być piękni, pachnący, dynamiczni i jędrni.

Zdesperowane kobiety postępują desperacko Haliny Pawlowskiej, opowieść o delikatnym Kopciuszku zamkniętym w nieporadnym ciele z biustem rozmiar 4D. Czym się różni od bajki braci Grimm? Na pewno współczesnym stylem, realizmem i prostotą. Bo to prosta historia, opowiedziana dowcipnie i z ogromnym dystansem do własnych braków. Trudno nie zauważyć jednak, że jest po trosze tak samo smutna, czasem tak jak w bajce pojawia się u niej jakiś książę na białym koniu, i cały czas mamy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Zdecydowanie też staje się bajką dla dziewczynek po trzydziestce. Takich fajnych babek, trochę zbuntowanych, trochę pogodzonych z sobą samą, i przede wszystkim potrafiących się z siebie śmiać. I z tego księcia też, bo przecież co zrobić, świata się nie zmieni.

Bajka może być o każdej z nas, no może o co drugiej, albo i co trzeciej. Ja sama mogła bym być Olgą, mogłabym równie dobrze i o sobie napisać: „Kompleksów miałam cała kupę. Już bodaj jako trzynastolatka niżej pasa zmieniłam się w kloc, zaskakująco zaokrągliłam w udach, szpiczasty kuper nabrał warstwy sadła, a biust urósł w dwa lata do rozmiaru stanika 4D.” Ty też? No widzisz, to o nas. O dziewczynach, które bardzo się starają, a nie zawsze im wychodzi. O tym jak miota się w nich poczucie tego co powinny, a co chciały by, bo przecież pod wielkimi podkoszulkami kryje się taki mały kruchy Kopciuszek. I ogromny głód życia, wiedzy, zaistnienia. Chociaż starają się zastąpić seksapil tym, że świetny z nich kumpel, a braki w urodzie poczuciem humoru, długie nogi ciekawą osobowością, to i tak czasem ich ukochany pokazując gibkie, ponętne i wyjątkowo durnowate dziewczę wypali od serca: „Patrz, jest tak prosta, że człowiek rozumie na raz, że kobiety inteligentne są do niczego!”. Nic tylko położyć się i wyć, prawda?
Załamać i popaść w jakaś piękną histerię.

Aha... tylko nie zapomnijmy, nasz Kopciuszek ma już grubo po trzydziestce. Dzięki temu obciągnie przepoconą i poplamioną koszulkę na wielkim biuście, przekrzywi głowę i powie „Ah joooo...” przecież i tak będę żyć dalej. A ten książę, no palant i dekiel, i patrzcie państwo to osioł, jak naciąga te marną grzyweczkę na czoło. Vladeczek, Jędrula, Pan Szyndlarz , Ivosz – współcześni rycerze z filcowymi kapciami we flanelowym worku, przerażeni kobietami silnymi, mądrymi, zagubieni gdzieś pomiędzy naprawą kontaktu a nastoletnią córką znajomych. Gdyby tak się im przyjrzeć z perspektywy, bo my dojrzałe dziewczyny już taką mamy, gdyby tak szczegóły obejrzeć, to przecież śmieszne te nasze tragedie, prawda? Kopciuszki w rozmiarze XXL potrafią śmiać się z siebie samych, ze swoich pragnień i nie wydarzonych prób bycia kokietką. No i co z tego, że się pocą, wywracają, nie układa im się tak pięknie jedwabna tunika jak na durnowatych nastoletnich jędrnych ciałach. Co z tego, że wiedzą więcej i czasem gruchną tembrem
głosu podobnym do ruszającego parowozu, myślicie że nie należy im się szczęśliwe zakończenie? I że nie drzemie w nich mała baletnica (choćby miała to być wirująca w muślinach na różowych baletkach hipopotamica). No to, żebyście się moi mili, nie zdziwili. Współczesny Kopciuszek ma rozmiar XXL, poczucie humoru i postępuje czasem desperacko. Sou łot? To i tak skończy się szczęśliwe, zobaczycie.

d2inhsk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2inhsk

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj