J.K. Rowling otrzymała groźby śmierci. Pisarka odpowiedziała hejterowi
J.K. Rowling znana jest z tego, że lubi wypowiadać się na kontrowersyjne tematy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak się okazuje, jej słowa w sieci miały jednak poważne konsekwencje.
J.K. Rowling odpowiedziała użytkownikowi Twittera, który groził jej śmiercią, zauważając, że pisarka wróciła na szczyt, odkąd zaczęła popierać tzw. cancel culture, czyli kulturę unieważniania. 55-letnia autorka udostępniła zrzut ekranu usuniętego tweeta jako dowód na wiadomości od hejterów, które otrzymała od czasu wyrażenia kontrowersyjnych opinii na temat płci w zeszłym roku.
"Życzę ci bardzo dużej bomby w skrzynce pocztowej" - czytamy w poście użytkownika @queerqegaard, który po pewnym czasie usunął swoje konto. "Szczerze mówiąc, kiedy nie możesz zmusić kobiety do zwolnienia, aresztowania lub odrzucenia jej przez wydawcę, a anulowanie jej tylko spowodowało wzrost sprzedaży książek, wtedy jest tylko jedno miejsce, do którego można się udać" – odpowiedziała Rowling na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Twórczyni "Harry'ego Pottera", która również pisze pod pseudonimem Robert Galbraith, wyjaśniła, dlaczego otrzymała tweeta z pogróżkami. Uważa, że wynika to z zeszłorocznych komentarzy, które zostały uznane za transfobiczne przez krytyków. "Setki aktywistów trans groziło, że mnie pobiją, zgwałcą, zamordują i zbombardują. Zdałam sobie sprawę, że ten ruch nie stanowi żadnego zagrożenia dla kobiet" - czytamy w jej tweecie.