Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 15:59

Istota matematyki zawiera się w jej wolności

Istota matematyki zawiera się w jej wolnościŹródło: Inne
d2ypyeh
d2ypyeh

Raz, dwa, trzy, alef zero, continuum, szukasz ty! Z czym kojarzą ci się liczby? Z szelestem banknotów, brzdękiem monet, ilością litrów paliwa, godzinami transmisji meczy? A może głównie z katorgą zadań domowych?

Wiele osób zna z autopsji taki oto obrazek: siedzą i myślą, a ze stron zeszytu lub książki spoglądają na nich smutno szeregi liczb. Patrzą bez uśmiechu na pot skradający się po czole, gromadzący się i spływający kaskadami po jego pomarszczonych bruzdach. Chciałyby się uśmiechnąć, rozweselić żartem, poklepać po ramieniu. Ale trzeba dać im jakąś szansę! A tu tylko panika szaleje wśród szarych mózgowych zwojów.

Pomyśl, tysiące lat ludzie żyją z liczbami, używają ich, wierzą w ich boskie, magiczne moce. Pechowa trzynastka, szczęśliwa siódemka, czterdzieści i cztery, zero czyli nic. Zgłębiają związki między nimi, używają czasami jak kluczy, a czasami jak wytrychów do skarbca wiedzy.

Badanie własności liczb nie jest drętwą męczarnią umysłu. Kryje w sobie jak wszelkie ludzkie odkrywanie niespotykane emocje. O ile tylko przekroczysz pewien próg wiedzy, o ile wykonasz pewien niełatwy wysiłek poznania i zrozumienia. Idąc ścieżką wiedzy pod stromą górę, nie wiesz co zobaczysz, co czeka na ciebie tam na górze. To co widzisz na początku zdać się może chaosem. Ale jak zbliżasz się do szczytu stopniowo wyłaniają się piękne, niezapomniane krajobrazy. Widzisz więcej, widzisz to, czego na dole nawet nie podejrzewałeś ujrzeć!

d2ypyeh

Czy byłyby ci to dane, gdybyś nie wyruszył w tę wędrówkę? Czy doświadczyłbyś tego zachwytu popijając, bez wysiłku, pod szczytami kolejne chłodne piwo? Badania naukowe, a w szczególności matematyczne kryją w sobie możliwości kreacji i zniszczenia. Mogą prowadzić do erupcji genialnych odkryć, mogą wpędzać w depresję lub wciągać w szaleństwo. Szczególnie gdy rozum próbuje się zmierzyć z czymś czego nawet intuicyjnie nie potrafi w pełni zrozumieć.

Zmierzyć się z tajemnicą nieskończoności. Nieskończoności łamiącej eleganckie wywody, psującej piękne teorie, płatającej figle ludzkiej logice.

Tajemnica alefów jest hołdem złożonym wielu pokoleniom filozofów i matematyków, którzy stawili czoła pojęciu nieskończoności. Ukazuje historię zmagań ludzkiego umysłu z bezkresnym światem liczb. To najlepsza i najciekawsza droga poznania i zrozumienia. To najlepsza droga nabrania szacunku dla dorobku innych.

W nauczaniu matematyki i innych przedmiotów często brakuje ukazywania problemów na tle historii. Dostajemy suche, wyprane z emocji fakty, symbole, wzory. Nie ma w tym człowieka, nie ma jego wysiłku, nie widać geniuszu i często trudno dostrzec związki z rzeczywistością. Jest tylko wysokiej jakości, oczyszczony, gotowy abstrakcyjny produkt naukowy. Może i piękny, tylko jak ma uchwycić i docenić to jakże nienaturalne piękno zwykły człowiek.

d2ypyeh

Książka ta mówi, i to jest dla mnie najbardziej niesamowite, o wielkich problemach i osiągnięciach matematyki praktycznie nie sięgając po sformalizowany język symboli. Język sam w sobie trudny, skutecznie odstręczający od matematyki laików. Aczel omawia wielkie filozoficzne problemy matematyki w sposób na tyle prosty, że wykonując pewien wysiłek umysłowy prawie każdy może je zrozumieć. I uświadomić sobie to, co na co dzień jest całkowicie poza jego zasięgiem.

Trudno przeceniać rolę takich popularyzatorskich książek, które odważnie dotykają najistotniejszych zagadnień nauki, jej podstaw i zasad. Które badają jej sens. Za sprawą słów, paru symboli i możliwości naszego umysłu niespodziewanie dosięgają nieskończoności.

Szansa sięgnięcia poza horyzont przeciętnej wiedzy matematycznej, czyli słupków i zadań tekstowych, stoi przed Tobą, Czytelniku. I może to być dla ciebie podróż w jakiś sposób przełomowa, poza granice codziennie doświadczanego, fizycznego świata zmysłów. Jak mówił G. Cantor, twórca nowoczesnej teorii mnogości, "matematyka nie potrzebuje świata fizycznego, aby uzasadnić swoje istnienie".

d2ypyeh

Możesz się zapytać, po co ci takie doświadczenie, po co idee, obiekty, istnienia których nie możesz dotknąć, zobaczyć, zmierzyć? Chyba po to, by doświadczyć zachwytu nad ludzkim umysłem, nad zmaganiem ludzi-drobinek w przeogromnym, niezbadanym kosmicznym Uniwersum, nad pięknem i bogactwem tego co zostało odkryte.

A poprzez doświadczenie wielkich tajemnic otaczającego świata, pełniej zrozumieć sens i radość istnienia, uroki przeciętnego dnia, siłę wolności myśli. Po prostu sens bycia człowiekiem. Sięganie gdzie wzrok nie sięga, jest jakimś wyjątkowym wyrazem wolności człowieka.

d2ypyeh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ypyeh