Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:01

Inni też potrafią mieć nadzieję

Inni też potrafią mieć nadziejęŹródło: Inne
d25i9ou
d25i9ou

Spojrzałem. Na linie. Linie prawdopodobieństwa. Wyglądało na to, że przeczytam Dzienny patrol dość szybko. Tak się zeszły wszystkie w tym słabo widocznym punkcie, tej nieskończoności, zwanej potocznie continuum. No to supcio. Byle się tylko na tym zdradzieckim szarym mchu nie poślizgnąć i gnatów nie połamać. Bo wtedy nawet statystyka, rachunek prawdopodobieństwa czy prawa mechaniki kwantowej nie pomogą. Jak się szary mech-pech przypałęta pod nogi. Tak to bywa jak się jest Innym. Tylko co to niby jest za wielkie osiągnięcie, to bycie Innym?! Wokoło sami Inni. Prawdę mówiąc, więcej innych niż normalnych. W TV - głównie Inni, w marketach - większość, w polityce - Inny goni Innego, w autobusie - o trochę zwykłych! Bo Inni to są tak naprawdę tacy do siebie podobni! Jak dwa elektrony swobodne. W prostej rzeczywistości w dresikach albo garniturkach, z sidimenem na uszach, piwkiem lub laptopem w ręku. Tylko w Zmroku widać kto jest kim naprawdę!

Tam poznać całą klasę i marność zarazem. Jaszczur srebrnołuski, demon pierwszej klasy z dodatkowym okiem na czole, słabiutka wróżka, mag jak się patrzy, wampir blady jak starta kreda z tablicy, wesoły Tygrysek (ot, kolega Kubusia P.) czy co tam jeszcze się wymarzy lub przydarzy. Pamiętaj, to w Zmroku widać cię jak na starym przedwojennym rentgenie. "Pamiętaj, kochanieńki..." - jak mawiała pewna miła staruszka - "uważaj na Zmrok!"

Klatka schodowa nie robiła najlepszego wrażenia. Zamek kodowy nie działał, pod nogami walały się zdeptane niedopałki tanich papierosów. Windę zasmarowano nieciekawymi napisami, w których słowo "Spartak" występowało równie często jak przekleństwa, a przyciski przypalono papierosami i troskliwie zalepiono stwardniałą na kamień gumą do żucia.

Tak swojskim klimatem otacza nas Siergiej Łukianienko już od samego początku. Pozwala poczuć się znowu u siebie. Odetchnąć z ulgą po wędrówkach po obcych planetach, innych światach, przeszłych lub przyszłych czasach. Wszystko dobrze znane lub dziwnie znajome. Można by rzec neorealizm. Szkoda tylko, że humor i ironia szybko zmniejszają się, a na ich miejsce przychodzi sporo gorzkiej obserwacji życia. Błyszcząca tafla rzeczywistości pęka gwałtownie i niespodziewanie wdziera się w opowiadania niezwykłość. Świat nabiera innych kolorów, rzeczy nowych znaczeń. Choć pytania, refleksje i obserwacje tkwią tak samo w obu odcieniach świata, realnym i nie. Realizm i magiczność łączą się w prozie Łukianienki jak strony wstęgi Moebiusa. Pokazują się nam naprzemian, tworząc jednocześnie nierozerwalną, efektowną całość. Dla Łukianienki pisanie to jednocześnie zabawa i refleksja nad istnieniem, powaga i ironia.

d25i9ou

Jest pani wróżką? - spytała Natasza. "Bo ja jestem idiotką" - pomyślała niemal równocześnie.

Kolejna książka Łukianienki, którą miałem przyjemność przeczytać. Druga część dylogii Nocny Patrol. Tym razem widzimy świat głównie oczami pracowników Dziennego Patrolu, Ciemnych. Poznajemy drugą stronę zasadniczego podziału świata - siły Ciemności. Ich motywacje, emocje, zasady. Obraz całości nabiera sensu. Trudno powiedzieć czy ta część, jak to często bywa, jest gorsza od pierwszej. Jak dla mnie jest trochę inna. Kolejna książka Siergieja, która budzi i zachwyt i niepokój. Dziwne. Sięgam po nią, zaczynam czytać i ...przepadam z rzeczywistości. Czy to plastyczność opisów, przekorne piękno dialogów, mrugnięcia okiem (choć to być może tylko tik nerwowy), a nawet dwoma?! Co powoduje ten "odlot"?! Nie znaju, daragoj tawariszcz. Wot, nie znaju. W każdym razie bawię się nieźle, jak trzęsąca się w konwulsjach lodówka Saratow. A potem rozbawienie zanika. Gorycz pewnych obrazów rzeczywistości narasta i pozostaje w umyśle, jak osad lub trwała skaza. Niepokoi mnie czasami wyobraźnia Łukianienki. Dajmy na to
widoczny w Zmroku siny mech, pasożyt żerujący na ludzkich emocjach. Tam, gdzie pleni się pospolite zło jest na ogół właśnie tak jakby wszystko porastał mech. Drobne zło lubi ciemność, szarość, półcień. Wysublimowane zło lśni elegancką, wytworną i kuszącą czystością, udając dobro, jak tombak złoto. Wyobraźnia Łukianienki wyrosła na podobnym nam Polakom gruncie historycznym. Bliskiej nam, wypaczonej rzeczywistości. Tą rzeczywistością się żywi, przetwarza ją, jednocześnie tkwiąc w niej bezgranicznie.

Książki służą części pisarzy oswajaniu świata i samego siebie. Do wyrażania głęboko ukrytych myśli i pragnień. Na kartach książki można robić to czego nie możemy, nie potrafimy lub nie chcemy urzeczywistniać. Fantastyka daje tu naprawdę duże możliwości rozważania o byciu człowiekiem, o dobru i złu. O motywach, kosztach decyzji, uczuciach, celach i prowadzących do nich środkach. Łukianienko przetwarza literacko obraz świata, który widzi i który przeżywa. Trochę martwią mnie pewne, kiedyś obce literaturze rosyjskojęzycznej, wtręty i zapożyczenia z literatury anglojęzycznej jak dajmy na to doskonały seks czy wysublimowany, odrealniony cynizm. Wszystko się zmienia i czytelnicy też. Stykają się ze zmiennym światem, z różnorodną literaturą. Kształtują w sobie nowe oczekiwania i wydawcy we współpracy z pisarzami starają się je zaspokoić. I cóż poradzić na to, że na ogół wszystko zmierza ku temu co łatwiejsze, kosztujące mniej wysiłku, odwołujące się do najprostszych, niekoniecznie pozytywnych uczuć.

Wszystko na tym świecie jest oszustwem, wymyślonym przez sprytnych ludzi, na które dają się nabrać ludzie mądrzy.

d25i9ou
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25i9ou

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj