Zarabiają po kilka milionów rocznie. Niektóre nazwiska mogą zaskoczyć
Przebić się do pierwszej ligi jako autor literatury popularnej nie jest łatwo, ale zdecydowanie warto próbować, jeśli marzy się o siedmiocyfrowych kwotach w rocznym podsumowaniu. Mimo że książki są coraz droższe, a do czytania jednej rocznie przyznaje się tylko co drugi Polak, to niejeden z autorów zdołał już zarobić miliony. Kto jest w czołówce najbardziej dochodowych pisarzy i pisarek w Polsce?
Zarobki autorów literatury popularnej, powieści, książek dla dzieci, są owiane tajemnicą handlową. Tym niemniej "Wprost" co roku tworzy ranking najlepiej zarabiających pisarzy i pisarek w oparciu o sprzedane nakłady i umowny procent, który trafia do kieszeni autora. Szacuje się, że w polskich realiach pisarz zarabia na jednej sprzedanej książce 5 proc. od ceny okładkowej.
Skoro więc popularne kryminały Katarzyny Bondy czy Remigiusza Mroza kosztują ok. 40 zł (sugerowana cena detaliczna), to za jedną sprzedaną książkę każde z nich miałoby dostawać po 2 zł. Niewiele, ale jeśli Mróz wydaje rocznie ponad 100 pozycji (w tym różne edycje tej samej książki), a każda sprzedaje się w dziesiątkach tysięcy, jeśli nie setkach tysięcy egzemplarzy, to zysk jest ogromny.
Z drugiej strony, Marcin Zwierzchowski ("Nowa Fantastyka", "Polityka") wyznał po rozmowach z licznymi autorami, że stawki mogą sięgać 10, a nawet 15 proc. Wszystko oczywiście zależy od nazwiska, które widnieje na okładce danej książki i jednostkowych umów z wydawnictwem.
Pewny jest, że niektórzy pisarze mogą zarabiać znacznie więcej na każdym sprzedanym egzemplarzu. Pod warunkiem, że mają własne wydawnictwo lub postawili na tzw. self-publishing. Przykładem tego drugiego jest Michał Szafrański. Autor popularnego poradnika "Finansowy ninja" sam wydał swoją książkę w 2016 r. i do końca 2019 r. mógł się pochwalić 3,89 mln zł czystego zysku.
Katarzyna Bonda: "Był moment, że chciałam umrzeć"
O zarobionych milionach może też mówić Rafał Kosik. Autor serii książek "Felix, Net i Nika", które do niedawna były częścią kanonu lektur obowiązkowych dla uczniów klas IV-VI. Kosik jest nie tylko autorem, ale także współwłaścicielem wydawnictwa Powergraph, które w 1996 r. zaczynało jako agencja reklamowa.
Multimilionerem jest na pewno Andrzej Sapkowski, który od 9 lat nie napisał żadnej nowej książki. Ale cały czas odcina kupony od popularności "Wiedźmina". Jego powieści zostały przetłumaczone na ponad 20 języków, a popularność gier komputerowych i serialu Netfliksa jeszcze mocniej nakręciła sprzedaż książek, które już w latach 90. zapewniły mu godny byt.
Według "Wprostu" Sapkowski mógł zarobić w 2020 r. na sprzedaży książek 4-5 mln zł. Ile zysku przyniosła mu współpraca z Netfliksem? Nie wiadomo, choć w grę także może wchodzić siedmiocyfrowa kwota. Takie przypuszczenie nasuwa się samo, patrząc na zarobki autorów sprzedających prawa do scenariusza polskim twórcom filmów czy seriali. Według ustaleń Zwierzchowskiego taka umowa opiewa na 60-100 tys. zł. A przecież Netflix ma nieporównywalnie większy budżet na produkcję swoich seriali niż filmowcy znad Wisły.
W zestawieniu najlepiej zarabiających polskich pisarzy i pisarek w 2020 r. pojawiło się wiele przewidywalnych nazwisk, takich jak Remigiusz Mróz, Katarzyna Bonda, Andrzej Sapkowski, Blanka Lipińska czy Olga Tokarczuk, która po zdobyciu Nagrody Nobla miała zarobić nawet 3 mln zł. Duża część wymienionych milionerów to także autorki książek dla dzieci: Marta Galewska-Kustra ("Pucio"), Justyna Bednarek ("Dusia i Psinek-świnek"), Anita Głowińska ("Kicia Kocia").
W podsumowaniu pojawiło się też nazwisko Marty Dymek, autorki słynnego bloga kulinarnego, a później serii książek "Jadłonomia". Czy Katarzyny Nosowskiej, która w 2020 r. wydała drugą książkę ("Powrót z bambuko") i miała na niej zarobić 1 mln zł.