Tytułowa żona, Joan Castelman, jest życiową partnerką sławnego pisarza, który właśnie otrzymał prestiżową fińską nagrodę literacką, będącą zwieńczeniem jego wieloletniej pracy. Podróż samolotem do Helsinek po odbiór tejże nagrody daje kobiecie szansę na przemyślenie długoletniej historii ich związku, dokonanie bilansu zysków i strat, rozliczenia się z nagromadzonymi emocjami, nieraz głęboko schowanymi i skrzętnie tłumionymi, co sprawia, że po latach dają o sobie znać ze zdwojoną mocą. Z powieści snutej przez kobietę wyłania się obraz małżeństwa, w którym żona usuwa się na drugi plan, staje się podporą i ostoją, rezygnując ze swoich marzenia i poświęcając talent, po to, by mąż mógł zająć się pisaniem. To smutny obraz życia życiem drugiego człowieka – odcięcie się od rodziny, porzucenie studiów, zajęcia, które się kochało, wreszcie wyobrażeń o tym, jak powinno wyglądać małżeństwo – a wszystko to w imię źle pojętej miłości. Takie życie wydaje się tragiczne dlatego, że znamy myśli Joan – kobiety niegdyś
pełnej wielkich oczekiwań i marzeń, która teraz jest już tylko nieszczęśliwą, nieco zgorzkniałą i bardzo samotną istotą trwającą u boku człowieka, z którym miała mieć wszystko, ale który w zamian za to, co od niej otrzymał, nie dał jej absolutnie nic.
To bardzo wnikliwe i obiektywne studium małżeństwa – obserwowanego od pierwszej fazy znajomości - pełnej pożądania, namiętności, wielkich planów i nadziei, poprzez pierwsze zdrady i kłótnie, aż po bolesny koniec – gdy przy tej drugiej osobie trzyma nas jeszcze tylko chęć wykrzyczenia z siebie całej złości i rozpaczy, nagromadzonej przez lata. To usiłowanie odnalezienia odpowiedzi na wiele trudnych, prawdziwych i bolesnych pytań – na ile człowiek jest w stanie ulec drugiemu człowiekowi, gdzie jest granica poświęcenia siebie i swojego życia dla drugiej osoby, ile kobieta jest w stanie znieść upokorzeń i zdrad, zanim upomni się o swoje szczęście, gdzie jest granica ludzkiej miłości i wytrzymałości? Czy drugi człowiek może żądać od nas rezygnacji ze wszystkiego, co ważne i drogie? Czy czasem nie możemy sobie pozwolić na odrobinę egoizmu?
Choć książka stanowi bardzo kobiecy punkt widzenia, jest opowieścią obiektywną – nie gloryfikuje kobiet, nie demonizuje mężczyzn. Mimo iż jest to powieść psychologiczna i akcję stanowi tu strumień wspomnień i przemyśleń bohaterki, to sposób opowiadania jest tak frapujący, że z niecierpliwością przewraca się kolejne kartki, by dojść do zakończenia, którego nie można przewidzieć – znakomitego, zaskakującego, przerażającego i błyskotliwego.