"Igły" - kobiety, które wpłynęły na przebieg II wojny światowej
Działalność Polek, które w czasie wojny służyły w polskim lub zagranicznym wywiadzie, opisuje Marek Łuszczyna w książce "Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię". Autor przybliża m.in. losy Haliny Szymańskiej, Elżbiety Zawackiej i Krystyny Skarbek.
Działalność Polek, które w czasie wojny służyły w polskim lub zagranicznym wywiadzie, opisuje Marek Łuszczyna w książce " Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię ". Autor przybliża m.in. losy Haliny Szymańskiej, Elżbiety Zawackiej i Krystyny Skarbek.
"Gdyby spytać Halinę Szymańską, kim jest, odpowiedziałaby pewnie bez zastanowienia: matką trójki dzieci, żoną attach, wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej w Berlinie (gen. Antoniego Szymańskiego - PAP). Być może pomyślałaby: arystokratką, która urodziła się po to, by być dodatkiem do ważnego męża dyplomaty, ozdobą" - pisze Łuszczyna o Halinie Szymańskiej podkreślając, że ta, niezapowiadająca się na agentkę wywiadu kobieta, w czasie wojny odegrała bardzo ważną szpiegowską rolę.
Pracując m.in. w brytyjskich służbach specjalnych Szymańska przekazywała aliantom informacje pochodzące ze sztabu generalnego Wehrmachtu; utrzymywała stałe kontakty m.in. z szefem wywiadu i kontrwywiadu III Rzeszy (Abwehry) Wilhelmem Canarisem; przez jej ręce przechodziły plany wielu niemieckich operacji wojskowych.
Inną bohaterką "Igieł" jest Halina Szwarc, polska działaczka Związku Walki Zbrojnej. Aby wyjechać w 1940 r. do nazistowskich Niemiec, agentka podpisała za zgodą polskiego dowództwa volkslistę. Pracowała w różnych miastach III Rzeszy m.in. w Wiedniu, Berlinie i Monachium. Dostarczała aliantom informacje na temat lokalizacji niemieckich obiektów wojskowych w Hamburgu, bombardowanych przez aliantów latem 1943 r. w ramach operacji "Gomora".
Łuszczyna pisze także o działalności niemieckiej arystokratki Benity von Falkenhayn, agentki przedwojennego polskiego wywiadu. Razem z majorem Wojska Polskiego Jerzym Sosnowskim w 1929 r. Falkenhayn weszła w posiadanie m.in. niemieckich planów wojennych dotyczących ataku na Polskę - tzw. "Operacji - Gry wojennej". Nierozważne zachowanie Sosnowskiego - który żądał od polskiego wywiadu dodatkowego wynagrodzenia za przesłanie planów - sprawiło, że polscy sztabowcy nie potraktowali ich jednak poważnie. Gdyby nie błąd Sosnowskiego losy wojny mogły potoczyć się inaczej...
Inny szpieg w spódnicy, polska hrabina Klementyna Mańkowska w czasie wojny udzielała się w antynazistowskiej organizacji szpiegowskiej "Muszkieterzy". Utrzymywała kontakty z niemieckimi służbami specjalnymi, wstąpiła nawet do Abwehry, aby mieć styczność z dokumentami, które - w zamierzeniu nazistów - miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
Mańkowska dotarła m.in. do ściśle tajnych teczek, w których naziści - na pół roku przed konferencją w Wannsee (20 stycznia 1942 r. - PAP) planowali całkowitą eksterminację europejskich Żydów. "Jeśli wierzyć osobistej relacji Mańkowskiej - były to wstępne plany eksterminacji europejskich Żydów. Szkice przedstawiają liczbę ludzi stłoczonych w gettach, szczegóły dotyczące transportu, najefektywniejsze sposoby mordowania oraz plany stworzenia w Treblince fabryki śmierci" - pisze autor "Igieł".
Łuszczyna opowiada także o Marii Zawackiej, kurierce Komendy Głównej Armii Krajowej, jedynej kobiecie w elitarnym gronie "cichociemnych", drugiej w dziejach Polski - po Marii Wittek - kobiecie awansowanej na stopień generała Wojska Polskiego.
"Elżbieta Zawacka. Dla wielu - pomnik. Zwłaszcza w swoim rodzinnym Toruniu. Kiedy ktoś oficjalnie o niej pisze, poprzedza nazwisko Zawackiej karkołomną zbitką tytułów: gen. bryg. prof. dr hab.. Wszyscy są zgodni: to kobieta, która całe swoje życie poświęciła służbie dla ojczyzny. Prawdziwa patriotka" - przypomina autor publikacji.
We wrześniu 1943 r. Zawacka z dwoma innymi "cichociemnymi" została zrzucona na terytorium okupowanej Polski. Od marca 1944 r. działała w Wojskowej Służbie Kobiet (WSK). Brała udział w powstaniu warszawskim, a po jego klęsce organizowała podróż Jana Nowaka-Jeziorańskiego, legendarnego "kuriera z Warszawy", do Londynu.
Emisariusz zapamiętał Zawacką jako serdeczną, ale zamkniętą osobę. "W czasie całej rozmowy ani razu nie uśmiechnęła się, nie padło ani jedno słowo natury osobistej, nic. Dopiero na pożegnanie poczułem ciepły, mocny uścisk dłoni i usłyszałem lekkie westchnienie: Daj Boże, żebyście dotarli!" - wspominał spotkanie z Zawacką Nowak-Jeziorański, cytowany przez Łuszczynę.
Autor przypomina także sylwetkę "ulubionej agentki Churchilla" Krystyny Skarbek, służącej w czasie wojny w brytyjskim wywiadzie SOE. Posługując się dokumentami na nazwisko Christine Granville, Skarbek uczestniczyła w wielu misjach specjalnych w krajach okupowanych przez Niemcy. Do Polski docierała na nartach z Węgier. Przekazała do Londynu doniesienia o koncentracji niemieckich czołgów, co umożliwiło Churchillowi ostrzeżenie Stalina przed inwazją Hitlera na ZSRS (operacja Barbarossa).
Polka pracująca dla brytyjskiego wywiadu była prototypem dla postaci Vesper Lynd z książki "Casino Royale" Iana Fleminga, autora serii książek o przygodach Jamesa Bonda.
Bohaterkami " Igieł " są także Władysława Macieszyna, agentka wywiadu, kurierka legionowa, bliska zaufana marszałka Józefa Piłsudskiego, która podczas okupacji działała w kobiecym oddziale dywersyjno-sabotażowym AK "Dysk"; Malwina Gertler, która - powodowana miłością do handlarza bronią podejrzewanego o współpracę z Niemcami - zdobywała informacje na temat planów brytyjskiego lotnictwa i stosunku Związku Sowieckiego do III Rzeszy; Maria Sapieżyna próbująca wpłynąć na stosunek Watykanu do Holokaustu poprzez spotkanie z papieżem Piusem XII oraz Anne Louis Mogensen, członkini "Felicji" - polskiej organizacji wywiadowczej w Danii.
* Książkę " Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię " opublikowało PWN.*