Ach! Te czasy, gdy jeszcze czekolada nie była tak wielkim zagrożeniem, a rodzice stanowili główną barierę w stosunkach towarzyskich. Cóż za wspomnienia... Chociaż, zaraz. Gdzie są moje wspomnienia?! Kto mi je zabrał? Kto śmiał odebrać mi wspomnienia?! Jeżeli tak samo się czujecie, oto pozycja wymarzona, by nie tylko przypomnieć, ale i rozbudzić w sobie przeszłość.
Trzecia część zapisków naszej zwariowanej nastolatki, Georgii Nicolson, znowu porywa nas do Wielkiej Brytanii. Świata beretów, jeżeli chodzi o Stalag 14, przystojnych nastolatków, i bardzo różnorodnych, a zarazem fascynujących nastolatek. Zwierząt, które są lekko mówiąc, niezrównoważone, oraz dorosłych, których problemy zbytnio wykraczają poza ich skomplikowane światy. Ale zacznijmy od naszej autorki, która właśnie ma dość spore problemy. Już nawet pomijając włosy, makijaż, czy też pryszcze, właśnie została zawieszona w prawach ucznia. Nie było by w tym nic zbytnio okrutnego, gdyby nie to, że przez to „wydarzenie”, nie może się spotykać z Bogiem Seksu. A jest przecież jego DZIEWCZYNĄ!
DZIEWCZYNĄ BOGA SEKSU! UDAŁO SIĘ. HURRA!!!
Na dodatek ojciec, który wrócił z Krainy Kangurów, lepi się do matki w sposób uwłaczający ich rodzicielskiej godności, a już na pewno wiekowi, gdzieś w okolicach osiemdziesiątki. Na dodatek numer dwa, właśnie postanowił ich zabrać na wycieczkę do Krainy Szkockiej Kraty. FUJ! Wycieczka w rodzinnym gronie jest dla nastolatki, o jej pozycji, czyli DZIEWCZYNY BOGA SEKSU!, jakby ktoś nie wiedział, naprawdę ciosem „powyżej pasa”. I jeszcze te „dyndaki”. Przecież to koszmar, jak jeszcze trochę urosną, będzie musiała nadać naprawdę im imiona. W końcu są tak ogromne, że nie dość iż przytłaczają jej długa sylwetkę, to na dodatek zwracają uwagę wszystkich mężczyzn. FUJ!!! Wszystko przez „dyndaki”. Nie dość, że nadmierny dla wielu dowód kobiecości, to jeszcze jakże uciążliwa nadmierność ciała.
Tak więc nasza Georgia ma problemy. Ale kto ich nie ma? Jeżeli na przykład i wy jesteście w stanie zupełnego rozstroju nerwowego, przygnębienia i dołu o wymiarach połączonych Wielkiego Kanionu i rowu Mariańskiego, zapraszamy do świata jurnego Angusa, jego wybranki, pięknej Naomi i zakochanej dziewczyny. Do opowieści, w której zaznaczy się nie tylko zapachem młodsze rodzeństwo, ale i swoją filuternie częstą obecnością oraz zbzikowaną manią naturalnych zabawek, które zbyt szybko zaczynają śmierdzieć. Do świata, który od zabawnego, przechodzi w poważny, tak jak zwykły beret, potrafi się zmienić w rękawiczkowe zwierzątko.
Seria Lousie Rennison Zwierzenia Georgii Nicolson liczy już sobie cztery niezbyt obszerne, ale zabawne tomy. Na stałe wpisała się obok serii Jacqueline Wilson Dziewczyny się... w kanon książek – pamiętników nastolatek, które jednocześnie są takie, jak ich przyjaciółki, ale i przeróżnie wyrażają swoją odmienność. Książek, które odpowiednie są zarazem dla matek, jak i ich córek. Jednym by może przypomnieć przeszłość, od nowa powrócić w czasy pierwszych miłostek, a drugim, by wytłumaczyć, iż problemy, które stają się ich udziałem, wcale nie są tylko ich problemami. Że są inne, które czują i myślą tak samo. To jak odpoczynek na kozetce u psychoterapeuty. Rozgrzewają ciało i dusze, przynoszą ukojenie i rozrywkę. Zabawne, wciągające, przenoszą nas w świat nastolatek, ale i zastanawiają... Bo przecież w odróżnieniu od tego, kim jesteśmy, tak odmiennie będziemy spoglądać na ten pamiętnik. Co widzicie wy?