I kto powiedział, że sztuka jest nudna?
Kena Folletta chyba nie trzeba nikomu bliżej przedstawiać. Chyba nie tylko dla mnie jego nazwisko w świecie literatury to synonim słowa sensacja. Najnowsza książka tego autora z pewnością nie zawiedzie czytelników, przyzwyczajonych do wartkiej akcji i misternej intrygi. Jest w niej też wszystko inne, czego po tym autorze i książce sensacyjnej można oczekiwać. Tym razem rzecz dzieje się w artystycznym światku właścicieli galerii, malarzy i fałszerzy sztuki i w największym skrócie ujmując opisuje mechanizmy rządzące tym środowiskiem. Troszkę o fabule. Ambitna stypendystka Dee, doktorantka na wydziale historii sztuki (a także siostrzenica znanego handlarza obrazami) podczas zasłużonych wakacji wpada przypadkiem na trop nieznanego obrazu Modiglianiego. A że dziewczyna jest podekscytowana swoim odkryciem, nieopatrznie dzieli się z kilkoma osobami, pozornie niezwiązanymi z malarstwem, zdobytą informacją. Można z góry przewidzieć zatem, co będzie dalej - wieści o fascynującym znalezisku lotem błyskawicy
rozniosą się wśród szerszego kręgu koneserów. W rezultacie przedstawiciele światka sztuki, zaangażują się, oczywiście niezależnie od siebie, w poszukiwania obrazu, którego zdobycie może przynieść bardzo wymierne korzyści finansowe. Do ostatecznej rywalizacji o dzieło staną właściciele dwóch galerii. Śladem dziewczyny z Paryża i Londynu podążają do małej wioski na wybrzeżu Adriatyku, robiąc wszystko, by wyprzedzić ją i dostać w swoje ręce obraz.
Równolegle autor snuje drugi wątek. Oto utalentowany, lecz coraz bardziej sfrustrowany niepowodzeniami finansowymi młody angielski malarz, wraz z przyjacielem, przygotowuje zemstę na londyńskich właścicielach galerii. Jeśli ich plan się powiedzie, zdobędą majątek, stając się autorami jednego z największych przekrętów w historii i jednocześnie ośmieszając krwiopijców, za jakich uważają handlarzy sztuką.
Jak to w powieściach sensacyjnych bywa, oba wątki w sposób zaskakujący przeplatają się cały czas ze sobą, by połączyć się w naprawdę świetny i zaskakujący finał. Czytelnik niemalże od pierwszej strony zostaje wciągnięty w wir wydarzeń i aż do ostatniej strony nie może się od książki oderwać. Jednym zdaniem - zmieniające się jak w kalejdoskopie kraje, ciągle nowe postaci knujące najbardziej zuchwałe i zawiłe intrygi – czegóż można chcieć od dobrej sensacyjnej lektury na wakacje?