Były czeski prezydent Vaclav Havel , wspólnie z tybetańskim przywódcą duchowym Dalajlamą i kilku innymi osobistościami polityki i kultury, apeluje o przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo.
List z takim wezwaniem opublikował w poniedziałek - za międzynarodowym zrzeszeniem gazet Project Syndicate - francuski dziennik Le Figaro.
List, którego autorem jest były prezydent Czech, podpisali też m.in. duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV , południowoafrykański arcybiskup anglikański Desmond Tutu, znany francuski filozof Andre Glucksmann i Grigorij Jawliński, były szef rosyjskiej opozycyjnej partii Jabłoko.
Havel przypomina, że w grudniu ubiegłego roku 54-letni pisarz i były wykładowca akademicki Liu Xiaobo został skazany na 11 lat więzienia za działalność wywrotową. Bezpośrednim powodem było opublikowanie w internecie tzw. Karty 08, czyli apelu grupy intelektualistów o zniesienie systemu jednopartyjnego w Chinach, ogłoszenie wolnych wyborów, wolność religii i wypowiedzi. Liu był współautorem tej petycji.
Jak zaznacza Havel , tekst ten inspirował się czechosłowacką Kartą 77, czołowym dokumentem opozycjonistów z 1977 roku.
"Za swoją odwagę i jasność myśli w odniesieniu do przyszłości Chin, Liu zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla w 2010 roku" - napisał Havel . Wymienił też dwa główne powody, dla których - według sygnatariuszy listu - chiński dysydent powinien otrzymać to wyróżnienie.
Pierwszym z nich jest to, że Liu Xiaobo "kontynuuje linię obrońców praw człowieka", jak wymienieni przez Havla inni laureaci pokojowego Nobla: Martin Luther King, Lech Wałęsa czy birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi. Według sygnatariuszy listu, przyznanie Nobla chińskiemu działaczowi "zwróciłoby uwagę światowej opinii publicznej na niesprawiedliwość, którą było jego skazanie na 11 lat więzienia", a także "przyczyniłoby się do szerzenia w Chinach humanistycznych wartości uniwersalnych, o które tak długo walczył".
Drugim głównym powodem, dla którego chiński więzień polityczny zasługuje na prestiżową nagrodę, jest - w opinii Havla - dochowanie wierności intencjom jej twórcy. "Walcząc o prawa człowieka oraz na rzecz reform politycznych i demokratyzacji, Liu przyczynił się w sposób znaczący do rozszerzenia wartości pokojowych i braterstwa między narodami, a więc wartości, które miał na uwadze Alfred Nobel, gdy ufundował nagrodę swojego imienia" - napisał w apelu Havel.