Gwiazda Ally McBeal zostaje pisarką

Wiem, że ludzie pomyślą, że to moja autobiografia. Ale z całą pewnością mogę stwierdzić, że drań, opisywany w książce nie jest moim byłym mężem, a przepełniona goryczą matka, nawet w połowie nie przypomina mojej - wyznaje ubawiona aktorka. – Moja mama prędzej czołgałaby się pośród rozżarzonych węgli, niż spóźniłaby się na spotkanie ze mną.

Uciekam od autobiografii, bo moja historia jest krótka. Byłam sławna, ciężko to przeżywałam, chodziłam na terapie. Miałam problemy z jedzeniem, znalazłam dietetyka – powiedziała, nawiązując do okresu, który spędziła na planie Ally McBeal, gdzie nabawiła się obsesji szczupłości. - Nie ma tu żadnej historii, wartej opowiedzenia.

Zamiast tego wolała stworzyć fikcyjną postać osamotnionej aktorki, kogoś, kto nie posiada wspierającej rodziny i przyjaciół, którzy mogliby pomóc przejść przez najtrudniejsze momenty.

Jest tyle młodych kobiet, które wyglądają na kompletnie zagubione. I myślę sobie, że tak, to oczywiste, że są zagubione. Nie mają nikogo blisko siebie, kto dałby im prawdziwe, autentyczne wsparcie. Nie mogą powiedzieć: Dzisiaj mam zły dzień. Ponieważ, zawsze znajdzie się ktoś, kto odpowie im: Cóż, musisz iść do pracy, przecież opłacasz moje rachunki.

Chociaż Thorne-Smith nie wymienia nikogo z nazwiska, nie jest wcale tak trudno wyobrazić sobie smutne obrazki z życia Lindsay Lohan lub Britney Spears. Młodych gwiazd, zmagających się ze sławą, uzależnieniami, czy przelotnymi romansami.

Życie Courtney Thorne-Smith wydaje się dobrze uporządkowane. Oczekuje nie tylko wrześniowej publikacji swojej książki, ale przybycia na świat swojego pierwszego dziecka. Przygotowuje się również na nowy sezon sitcomu According to Jim, którego emisję planuje się w przyszłym roku.