Odwieczna walka o dominację w świecie przyrody to temat przewodni niezwykłej powieści graficznej *"Wilki z Nowego Meksyku". *Wprawdzie nie uświadczymy tu klasycznych komiksowych kadrów, ale w tej fascynującej historii o schwytaniu majestatycznego przywódcy stada wilków rysunki Williama Grilla odgrywają równie istotną rolę co tekst.
Warto zaznaczyć, że historia przedstawiona w książce wydarzyła się naprawdę, a autor twórczo zaadaptował tutaj opowiadanie Ernesta Thompsona Setona "Lobo: Król Currumpaw", wzbogacając je o własne ustalenia na temat Setona i okresu, w którym żył ten myśliwy i późniejszy obrońca przyrody. Trzeba przyznać, że William Grill potrafił sprawić, że czytelnicy szybko ulegają fascynacji starym Lobo, będącym przywódcą watahy wilków, która pod koniec XIX wieku była prawdziwą zmorą hodowców bydła i kowbojów w dolinie Currumpaw w Nowym Meksyku. Wysoka nagroda wyznaczona za jego głowę przyciągnęła wielu myśliwych, ale z rosnącym podziwem dla waleczności i sprytu potężnego wilka obserwujemy porażki kolejnych śmiałków.
Jeszcze więcej emocji dostarczą nam próby schwytania Lobo, które podjął Ernest Thompson Seton. Ten ostatni okazał się niezwykle wytrwały w dążeniu do celu; nie zrażał się niepowodzeniami, lecz poznając coraz lepiej zwyczaje członków wilczego stada, dostosowywał do nich swoje działania. Myśliwy wprawdzie w końcu zatryumfował nad drapieżnikiem, ale możemy się przekonać, że tak naprawdę stało się to początkiem zupełnie nowej historii.
Na zdjęciu: Lobo i Blanca, ilustracja Ernesta Setona Thompsona
(img|736067|center)
Pod wpływem przeżyć towarzyszących śmierci Lobo w Setonie zaszła bowiem ogromna przemiana - nie tylko przestał polować na wilki, ale poświęcił resztę swego życia walce o ochronę amerykańskiej dzikiej przyrody. Cała ta historia jest naprawdę ciekawa i poruszająca, ale "Wilki z Nowego Meksyku" nie miałyby tak wielkiej siły oddziaływania, gdyby nie zachwycające rysunki Williama Grilla. Utrzymane w charakterystycznym, na pozór prostym stylu, w rzeczywistości są niezwykle przemyślane i nie stanowią jedynie dodatku do tekstu, lecz współtworzą fabułę.
(img|736068|center)
Szczególnie zachwyt budzą dwustronicowe ilustracje przedstawiające sportretowane z bliska wilki bądź krajobrazy, których jedynie niewielki fragment zajmują ludzie i zwierzęta. Z drugiej strony do tworzenia klimatu tej opowieści w znacznym stopniu przyczyniają się liczne mniejsze obrazki, które układają się w logiczny ciąg, idealnie współgrający z opisywanymi wydarzeniami. W efekcie powstała zaś naprawdę znakomita książka, która w równym stopniu może zachwycić dzieci, jak i dorosłych czytelników.