Niemiecki pisarz Guenter Grass nie widzi powodu, by zrzec się honorowego obywatelstwa Gdańska.
Guenter Grass zapowiedział w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD, że zaakceptuje każdą decyzję dotyczącą nadanego mu tytułu, ale sam nie zrzeknie się honorowego obywatelstwa Gdańska.
To – według Lecha Wałęsy – woda na młyn PiS.
– Mamy za chwilę wybory samorządowe, no przecież Paweł Adamowicz, będzie startował na prezydenta i PiS będzie grał tymi sprawami. Guenter Grass robi nieprzyjemności swoim przyjaciołom, czy znajomym – powiedział Wałęsa.
Podobnego zdania jest Wałęsa, który mimo, że szanuje i podziwia noblistę, to uważa, że za SS by nie dostał obywatelstwa Gdańsk. W reakcji na wyznanie Guentera Grassa , który przyznał się do służby Waffen-SS, Wałęsa oświadczył, że na miejscu niemieckiego pisarza zrzekłby się honorowego obywatelstwa Gdańska.
W opublikowanych na stronie internetowej telewizji ARD fragmentach wywiadu, Guenter Grass powiedział: „(...)Uważam, że honorowe obywatelstwo Gdańska nadano mi wtedy (w 1993 r.) dlatego, że w swoich książkach i politycznym działaniu jako obywatel mojego kraju bardzo wcześnie byłem za budowaniem mostów między Niemcami i Polakami, za porozumieniem, za podjęciem dialogu w bardzo ciężkich warunkach w czasach komunizmu w Polsce.”
Guenter Grass zastrzegł, że kwestię zwrotu (jego honorowego obywatelstwa) musi rozstrzygnąć prezydent Gdańska.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, odnosząc się do wypowiedzi Guentera Grassa , który stwierdził, że nie widzi powodu, by zrzec się honorowego obywatelstwa Gdańska, ocenił, że to osobista decyzja pisarza.
Dodał, że szanuje Guentera Grassa i nie będzie komentował jego słów.
Niemiecki pisarz i noblista Guenter Grass powiedział, że zaakceptuje każdą decyzję dotyczącą jego honorowego obywatelstwa Gdańska, ale samnie widzi żadnego powodu, by zrzec się tej godności.
– Moja odpowiedź jest prosta, nie będę komentował wypowiedzi Guentera Grassa . To jest osobista decyzja pana Grassa, ja go szanuję i nie będę tego komentował – powiedział Adamowicz.
Guenter Grass w wywiadzie zastrzegł też, że kwestię zwrotu (jego honorowego obywatelstwa) musi rozstrzygnąć prezydent Gdańska.
Adamowicz zaznaczył, że decyzja w sprawie pozbawienia Guentera Grassa honorowego obywatelska należy do Rady Miasta Gdańska.
– Gdyby mnie Rada pytała o zdanie, moja odpowiedź jest taka, że Rada nie powinna wchodzić w rolę trybunału osądzającego historię. Pan Guenter Grass nie wie, kto nadaje obywatelstwo, a tym samym odbiera. Dla pana Guentera Grassa symbolem miasta jest prezydent, dlatego tak powiedział – dodał Adamowicz.
Podkreślił, że z całą wyrazistością podtrzymuje to, co mówił już wcześniej, że politycy, Rada Miasta, a także posłowie nie powinni oceniać życiorysów ludzkich.
– Cieszę się, że rektor Uniwersytetu Gdańskiego ma podobne zdanie i nie zamierza uruchamiać jakiejś procedury odbieranie doktoratu honoris causa. Podobne jest stanowisko Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, które przyznało pisarzowi medal Stolema, a to jest najważniejsze odznaczenie Kaszubów – dodał Adamowicz.