Gdzie podział się Bóg?

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Diabelskie rządy pastora. Jakże malowniczo spojrzeć by było na świat z góry. Przepędzić te kilka obłoków i spojrzeć na krzątające się mrówki – ludzi. Być istotą wyższą, na poły boską, czystą... móc spoglądać i pomagać. A w szczególności spojrzeć na tą zatokę, gdzie władają potężne bałwany, woda wdziera się w lad, walcząc o każdy okruszek ziemi... gdzie rządy sprawuje nie król, nie książę, ani nie szeryf, tylko pastor. Osoba świątobliwa, prostoduszna i pragnąca pokoju. Ślubująca życie w ubóstwie, wiedząca jak żyć powinni mieszkańcy jego wiosek. I to jego w całym tego słowa znaczeniu. Ponieważ pastor Demurral jest rzeczywistym właścicielem ziemi, oraz ludzi, którzy na niej mieszkają. Może nie wszyscy o tym wiedząc, a raczej nie dopuszczają tego do głowy, że pastor jest najzwyczajniejszą w świecie... ŚWINIĄ I PASOŻYTEM. Na dodatek ma dość okropne władcze zapędy. Pragnienie władzy staje się jego obsesją, przechodząc w pragnienie boskości, najwyższe...

„Czy Bóg nie zdaje sobie sprawy, że jest skończony?” Bóg nie zdaje sobie z tego sprawy, ale na pewno widzi z góry co się dzieje. I dlatego wysyła kogoś, by nad tym zapanował. Będzie nim Rafah, syn Abrahama, uzdrowiciel i strażnik Keravima, czciciel i wyznawca Riathamusa. To on przybędzie w te ziemne kraje, by odzyskać zdobytego przez pastora Keravima. Złoty posążek, który pozwoli „duchownej osobie” przywołać demony z innego świata, otworzyć im wrota Wielkiej Niewoli i dać we władanie ziemię. Młody, ciemnoskóry Rafah znajdzie dwójkę sprzymierzeńców w osobie Thomasa i Kate. Zjadacza grzechów i córki celnika, którego poczynania nie są w pełni czyste. Obydwoje są tak naprawdę jeszcze dziećmi, ale życie w bólu i samotności, zmusiło ich do szybkiej dojrzałości. Thomas, któremu pastor odebrał wszystko, a ostatnią ukochaną osobę, matkę, zamknął w infirmerii, nie od razu zawierzy Rafahowi, ale nie będzie stał z boku. Podobnie Kate. Niestety kilkudniowa przygoda z przyjacielem z zamorskich krajów obfitować będzie
nie tylko w przygody prosto z koszmarnych opowieści, ale i w szybki, nagły kurs dojrzewania. Dojrzewania już nie do dorosłości, ale do bólu i strachu. Doświadczenia, mającego im powiedzieć ile tak naprawdę są w stanie wytrzymać.

„Oto nowi bogowie, a ja trzymam klucze do królestwa.” Demurral pragnie nowego Panteonu, w którego tworzeniu będzie sam uczestniczył, i w którym zarezerwował dla siebie poczesne miejsce. Świętego Piotra. I w tym ma mu przeszkodzić cała trójka, przy dość nieoczekiwanej pomocy, dotychczasowych przeciwników. Ale jak tu nie pomóc, jeżeli władza Demurrala tak naprawdę może się okazać zagładą dla ziemi? O czym najlepiej pisać? O tym, o czym po prostu ma się pojęcie. Co się zna, wśród czego się żyje, co wypełnia nas co dzień.

Dlatego też autor tej książki, były policjant, a obecnie od kilku lat szczęśliwy pastor, obmyślił kazanie. W nim, pod przykryciem symboli religijnych i biblijnych oraz błędów człowieczeństwa, ukrył przesłania. Ukazał jak daleko można się zapędzić w dzisiejszej pogoni za pieniądzem. Co można stracić, czego po prostu nie zauważamy, o czym zapominamy, choć jest tak rzeczywiste, że nieomal święte? Czy jest w tym propaganda? Może i w istocie, ale nie da się książce odmówić jakiegoś uroku. Niestety w dużej mierze zawartego w momentach przytłoczonych, ukrytych. Brak rozwinięcia tematu zwodników, jakże barwnego i ciekawego, samych przesadów i dawnego świata... Przytłoczona przesłaniem, książka wciąga, ale nie straszy. Ciekawi, ale tylko przez chwilę. Pozwala za szybko o sobie zapomnieć, a to dla książki jest najgorsze. Zabrakło też tutaj nakreślenia postaci samego pastora, jego dzieciństwa. Tego, co go ukształtowało. Dodatkowo literówki dość psują mroczny nastrój, zmieniając na przykład miecz Varrigala w miecz
Narrigala. Gubimy się, ale jednocześnie odnajdujemy znajome elementy w oczyszczającym chrzcie z deszczowych kropli, czy postaci samego mesjasza.

Ponieważ to w końcu o niego chodzi, by zstąpił i oczyścił ziemię z jej grzechów, zakłamania, obłudy i nienawiści. By pozwolił pracować i żyć w spokoju. A tych którzy mają spełniać boską posługę, nauczyć posłuszeństwa i miłości. Co pragnął przede wszystkim pastor przekazać swoim owieczkom? Może: „Bóg w nas jest znacznie większy, niż bóg w niebie. (...) Taka jest prawda tego stulecia.” I tutaj się naprawdę nie mylił. Niestety. Dlatego warto choć rzucić okiem na tą niezbyt grubą książkę, można tam znaleźć coś, co pozwoli nam się zastanowić nad swoim życiem. Obyśmy z tego zastanawiania nie wyszli „bez twarzy”.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]