Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:03

Elfy, krasnale i gangsterzy

Elfy, krasnale i gangsterzyŹródło: Inne
d1ik7yj
d1ik7yj

Kto czytał, tego specjalnie ani wprowadzać, ani zachęcać nie muszę. Kto jeszcze nie sięgnął po żadną z części historii o nastoletnim geniuszu, niech przypadkiem nie zaczyna od trzeciej, bo korzyści z tego nie będzie miał zbyt dużej. Książki te bowiem pomyślane są jako całość i tylko w ten sposób należy do nich podchodzić. W każdym kolejnym tomie spotykamy się ze starymi znajomymi – „dorosłym w skórze dziecka” – czyli Artemisem, jego nieodłącznym towarzyszem i ochroniarzem Butlerem, dzielną wróżką Holly, krasnalem Mierzwą Grzebaczkiem, którego pojawienie się na scenie powieści wywołuje zawsze salwy śmiechu i wieloma innymi mniej lub bardziej magicznymi postaciami. Tylko rozpoczęcie od początku, czyli od pierwszej części pozwoli nam zorientować się w świcie wykreowanym przez Colfera.

Kłopot z tą książką polega jedynie na tym, że nie wiadomo, jak ją zaklasyfikować – ani to kryminał, choć wątki konfliktu z prawem, wątpliwych pod względem legalności transakcji i porwań pojawiają się często, ani powieść typu science-fiction, bo choć mamy do czynienia ze stworami nie z tego świata, to jednak goszczą one w naszym ludzkim świecie, którego opisów też nie brakuje. Nie jest to również ani powieść tylko dla dzieci, ani wyłącznie dla dorosłych – i jedni, i drudzy znajdą tu coś dla siebie. Sięgając po tę książkę nie bierzemy do ręki bajki, ale i nie dostajemy realizmu i powieści „z życia wziętej”. Nie mamy wreszcie do czynienia z powieścią psychologiczną czy też moralizatorską, ale między wierszami, czy w sposobie opisywania bohaterów znajdziemy ukryte oceny, pochwałę konkretnych wartości, przesłanie.

To by było na tyle, jeśli chodzi o opis tego, czym książka nie jest. Gdy spojrzeć na to z drugiej strony, otrzymujemy ciekawą mieszankę różnych gatunków – z fragmentami pełnymi napięcia, komicznymi, przerażającymi, zaskakującymi. Bo jedno jest pewne i odmówić tego Colferowi nie można – ma wyobraźnię! Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć, jakie nowe zagrożenie czy niespodzianka kryje się na kolejnej kartce, czytelnik jest trzymany w napięciu do ostatniego zdania, nie mogąc się oderwać ani na chwilę od kolejnych przygód postaci, z którymi naprawdę można się zżyć, śledząc ich kolejne perypetie.

d1ik7yj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ik7yj

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj